Notowania banków są pod presją. Jest szansa na zmianę trendu?

Jak przyznają analitycy, inwestorzy dostrzegli, że poprawa wyników sektora bankowego – trwała czy chwilowa – jest pretekstem do zwiększenia obciążenia go kolejnymi daninami czy składkami. To negatywnie wpływa na nastroje.

Publikacja: 29.05.2022 13:50

Ten rok za sprawą wzrostu stóp procentowych zapowiadał się dla banków wyśmienicie. Nadzieje inwestorów zostały jednak szybko podcięte. Najpierw wybuch wojny w Ukrainie, a następnie rządowe plany pomocy kredytobiorcom osłabiły popyt na akcje banków.

Negatywne czynniki

Od początku roku notowania WIG-banki spadły o ok. 30 proc. Mimo że są indeksy sektorowe, które straciły jeszcze mocniej, to jednak banki są bardzo ważne z punktu widzenia głównych indeksów, ponieważ mają w nich spory udział. W WIG20 banki mają 26-proc. udział. Z kolei w indeksie średnich spółek znajdują się cztery banki, których łączny udział przekracza 20 proc. Nic więc dziwnego, że tegoroczna przecena pożyczkodawców ciągnie w dół główne indeksy. WIG20 i mWIG40 spadły odpowiednio o 20 proc. i 18 proc.

– Ostatnie pomysły rządu, zmuszające banki do darmowego świadczenia usługi kredytowej (nikt nie zwolnił w tym czasie banków z konieczności płacenia za depozyty finansujące akcje kredytową w tym okresie) przez w sumie osiem miesięcy w 2022 i 2023 r., pokazały, jak duże ryzyko wisi nad sektorem – tłumaczy Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM.

Dodaje, że inwestorzy zaczynają obawiać się, czy czasem w przyszłym roku nie pojawią się kolejne „inicjatywy" zmuszające banki do poniesienia kosztów rosnących stóp procentowych.

– Dodajmy do tego planowane skokowe zwiększenie oprocentowania obligacji skarbowych i nie do końca uwzględniające uwarunkowania rynkowe działania banków państwowych w zakresie stawek za depozyty (oba te czynniki znacznie podnoszą koszty finansowania lokatami przez sektor w kolejnych miesiącach) oraz niepewność związaną z nowym wskaźnikiem zastępującym WIBOR. Koszty zamiany WIBOR-u dla sektora nie są realnie znane, 1 mld zł nie jest moim zdaniem szacunkiem popartym poważnymi obliczeniami, tylko raczej wygodną okrągłą kwotą. A o tym, jak szacunki rządu potrafią rozmijać się z rzeczywistością, mieliśmy przykład w prognozach partycypacji w PPK – obecnie przestrzelenie może być równie duże – przyznaje Marcin Materna.

Dodaje, że te czynniki, wraz z rosnącymi kosztami rezerw (pamiętajmy, że realny kryzys jest jeszcze przed nami), stratami na portfelu obligacji skarbowych i spadającymi dochodami ze sprzedaży nowych kredytów mogą wymazać prognozowane zyski z tytułu wzrostu stóp procentowych. W tej sytuacji nie dziwi wstrzemięźliwość inwestorów co do inwestycji w sektor bankowy.

Również Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ, przyznaje, że trudno jest ocenić skalę i zasięg niektórych propozycji rządu, które wpłyną na sektor bankowy. – Koszty propozycji dotyczącej wakacji kredytowych, powiększenie FWK czy funduszu pomocy mniej więcej znamy. Nie wiadomo jednak, jaki ostatecznie wpływ będzie miała zmiana WIBOR-u. Poruszamy się wciąż w ramach różnych założeń, gdzie wpływ na rezultat sektora zawiera się w przedziale od pomijalnego do istotnego. Do tego dochodzi również mniej wymierny, ale też co najmniej zauważalny koszt dostosowań w polityce depozytowej, który – sądząc po zmianach cennikowych – najwyraźniej na razie zaznacza się w grupie banków kontrolowanych przez Skarb Państwa – przyznaje Sobolewski.

Zwraca także uwagę, że przed nami jest jeszcze element związany z cyklicznością wyników banków. – W II połowie roku zobaczymy wyższe koszty ryzyka. Ich zasięg jest na chwilę obecną nieznany. Wzrost nominalnych stóp procentowych jest bezprecedensowy i portfele banków nie były wcześniej testowane w takich warunkach. Tutaj potencjał do negatywnych zaskoczeń jest duży, ale z drugiej strony regulator zadziałał z wyprzedzeniem, istotnie powiększając fundusz wsparcia kredytobiorców, więc jest to też czynnik stabilizujący – mówi analityk DM BOŚ. Dodaje, że nowe rozwiązania dotyczą portfela hipotecznego, a portfel konsumencki czy kredytów dla firm może znaleźć się pod większą presją. Czynnikiem łagodzącym jest relatywnie niewielkie tempo wzrostu tych portfeli w ostatnich latach.

Jakie będą wyniki?

Stopa referencyjna NBP wzrosła z poziomu 0,1 proc. jeszcze we wrześniu do 5,25 proc. obecnie. To znacząco podbiło wyniki odsetkowe banków i wpłynęło na ich zyski. Z danych NBP wynika, że w okresie styczeń–marzec 2022 r. wynik netto sektora wyniósł nieco ponad 6,2 mld zł w porównaniu z 2,6 mld zł w poprzednim roku. Jeszcze kilka miesięcy temu niektórzy analitycy prognozowali, że roczny zysk sektora może przekroczyć 20 mld zł, a nawet 25 mld zł.

– Jeszcze pół roku temu myśleliśmy, że 2022 r będzie rekordowy dla banków, co posłużyłoby do tego, aby banki mogły zbudować mocniejszą bazę kapitałową, która w ostatnich latach była nadwerężona przez rezerwy frankowe. To się stanie, ale w dużo mniejszym, niespektakularnyn stopniu, bowiem już na wstępie koszty wsparcia kredytobiorców mocno uszczuplą zyski sektora. Gdybyśmy założyli, że fundamenty gospodarcze pogorszą się tylko trochę, a rozwiązania regulacyjne nie pójdą w bardziej negatywnym kierunku, to moglibyśmy uznać, że sektor jest już w sferze niedowartościowania, pamiętając jednak, że ryzyko związane z cyklem gospodarczym jest trudne obecnie do skwantyfikowania – przyznaje analityk DM BOŚ.

Zdaniem Marcina Materny wstrzemięźliwość inwestorów w stosunku do sektora bankowego utrzyma się w kolejnych tygodniach, a obecny wskaźnik potencjalnego zysku w porównaniu z ryzykiem inwestowania w banki nie jest korzystny. – Trudno wyceniać ciągłe, powtarzające się od lat, próby pozbawienia sektora bankowego rozsądnej rentowności (podatek bankowy, wakacje kredytowe, wzrost stawek na BFG). Inwestorzy dostrzegli, że poprawa wyników sektora bankowego, trwała czy chwilowa, jest pretekstem do zwiększenia obciążenia go kolejnymi daninami/płatnościami czy składkami. Gdy wyniki są słabe (jak to miało miejsce dwa–trzy lata temu po spadku stóp), banki zmagają się z tym same, gdy nadchodzi poprawa, która mogłaby zrekompensować „chude lata", pojawiają się od razu pomysły ograniczania zysków. Żaden inny sektor nie jest poddawany takiej presji. W tej sytuacji inwestowanie w banki w Polsce staje się powoli pozbawione sensu w długim terminie i sprowadza się do grania na krótkoterminowych trendach – mówi Materna.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny