Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 07.12.2020 14:00 Publikacja: 07.12.2020 14:00
Foto: Adobestock
Przez te cztery lata łączny koszt największy będzie – jak wynika z ich szacunków – w PKO BP (8,6 mld zł), Millennium (prawie 5,3 mld zł), mBanku (5,2 mld zł) i Santanderze (3,8 mld zł). To wartości wynikające wprost z wielkości portfela frankowych hipotek, ale wziąć pod uwagę trzeba też skalę tych banków i zyski, jakie osiągają. W takim ujęciu najbardziej obciążony jest Millennium, którego prognozowane koszty frankowe stanowią w latach 2021 i 2022 odpowiednio 180 proc. i 210 proc. szacowanego przez Trigon zysku netto (w scenariuszu, gdyby nie ponosił kosztów frankowych sporów). Oznacza to, że Millennium może w latach 2021 i 2022 zanotować straty odpowiednio 440 mln zł i 790 mln zł. Mocno obciążony spornymi kredytami będzie też mBank: mogą wynieść 140 proc. i 145 proc. teoretycznego zysku w latach 2021 i 2022. To oznacza, że zamiast zarobku w tym czasie może mieć straty rzędu 300 mln zł i 480 mln zł. PKO BP, mający znacznie mniej tych hipotek w portfelu, może mieć w latach 2021 i 2022 rezerwy obciążające teoretyczny zysk netto w 52 proc. i 67 proc., przez co jego zarobek może wynieść w tym czasie 1,45 mld zł i 1,16 mld zł. Na podobny stopień obciążenia rezerwami narażony jest Santander. Jak prognozują analitycy Trigona, może to być 55 proc. i 60 proc. w latach 2021 i 2022, co oznacza zysk netto odpowiednio 580 mln zł i 710 mln zł. Oczekiwane koszty rezerw w latach 2021–2023 stanowią 150 proc. obecnej kapitalizacji Millennium, prawie 80 proc. mBanku i 25 proc. Santandera oraz 20 proc. PKO BP. MR
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Giełdowe wyceny banków nie wydają się wygórowane, choć ich notowania zależeć mogą głównie od zachowań inwestorów zagranicznych.
Bank Pekao zarekomenduje przeznaczenie na dywidendę 3,31 mld zł z zysku netto za 2024 r., wynoszącego 6,43 mld zł, co oznacza wypłatę 12,6 zł na akcję, zaś 1,51 mld zł - na kapitał dywidendowy, co oznacza 5,76 zł na akcje, podał bank.
Od połowy stycznia akcje PKO BP mocno drożeją. Dziś kurs po raz pierwszy w historii przebił poziom 80 zł, a wycena całego banku sięgnęła 100 mld zł. PKO BP jest już warty więcej niż koncern CEZ.
Po rekordowym poniedziałku, również we wtorek indeks WIG-banki kontynuuje marsz w górę. Zyskują wszystkie banki, a w przypadku kilku spółek mowa o historycznie wysokich notowaniach.
Wielomilionowe wynagrodzenia zarządów w sektorze finansowym w Polsce to już norma. Ale do zachodnich kolegów naszym szefom banków wciąż daleko.
W wariancie minimalnym giełdowe banki powinny wypłacić w tym roku nawet 21 mld zł, a w sprzyjających okolicznościach dywidendy mogą być wyższe o dodatkowe kilka miliardów – wynika z naszej analizy.
Rezerwy złota NBP to już 451 ton. Ale w Polsce znajduje się zaledwie niecałe 105 ton – czyli pod kontrolą mamy zaledwie 22 proc. kruszcu.
Giełdowe wyceny banków nie wydają się wygórowane, choć ich notowania zależeć mogą głównie od zachowań inwestorów zagranicznych.
Bank Pekao zarekomenduje przeznaczenie na dywidendę 3,31 mld zł z zysku netto za 2024 r., wynoszącego 6,43 mld zł, co oznacza wypłatę 12,6 zł na akcję, zaś 1,51 mld zł - na kapitał dywidendowy, co oznacza 5,76 zł na akcje, podał bank.
Banki, pomimo dużych wzrostów wycen, nie są drogie. Wyniki finansowe są bardzo dobre, kapitały własne się odbudowały, dywidendy są wysokie i potencjał do wzrostu wycen jeszcze jest – mówi Kamil Stolarski, szef zespołu analiz giełdowych w Santander Banku.
Banki w naszym regionie utrzymują wysoką rentowność, ale aktywność na rynku fuzji i przejęć w 2024 roku wyhamowała. Sfinalizowano jedenaście transakcji M&A. W Polsce trwają wysiłki konsolidacyjne i rosną spekulacje na temat potencjalnych wyjść z rynku.
Po rekordowym poniedziałku, również we wtorek indeks WIG-banki kontynuuje marsz w górę. Zyskują wszystkie banki, a w przypadku kilku spółek mowa o historycznie wysokich notowaniach.
Banki ujawniają niepokojące statystyki dotyczące pozwów od klientów, żądających „darmowych kredytów” konsumenckich i mieszkaniowych. W ciągu roku ich liczba zwiększyła się dwu–trzykrotnie. Bankowcy mają jednak nadzieję, że do katastrofy nie dojdzie.
Szybko rośnie liczba spraw sądowych, w których Polacy chcą wywalczyć brak odsetek przy pożyczkach konsumenckich. W zdecydowanej większości przypadków banki okazują się jednak górą. Czy odstraszy to kolejnych chętnych?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas