Przypomnijmy, że korzystając ze swojego uprawnienia, KE wyznaczyła SARON jako następcę stawki LIBOR CHF, która będzie publikowana tylko do końca tego roku. W Polsce sprawa dotyczy głównie hipotek frankowych, takich czynnych umów jest u nas około 405 tys. opiewających na 95 mld zł. Od początku przyszłego roku SARON zastąpi LIBOR CHF i – jak podkreślał w swoim komunikacie Urząd Komisji Nadzoru Finansowego – zamiana ta nie będzie wymagała zmieniania treści umów, czyli np. aneksowania. Zamiana nastąpi automatycznie i kredytobiorcy będą kontynuować spłatę swoich zobowiązań z zastosowaniem SARON-u przy zachowaniu pozostałych zasad. W pod kątem ekonomicznym niewiele się zmieni, bo notowania LIBOR-u i SARON-u są niemal identyczne: oprocentowanie hipotek frankowych po wymianie wskaźników będzie takie, jakie byłoby w scenariuszu dalszego stosowania LIBOR-u.
Jeden z argumentów, który przedstawiają prawnicy składający skargę, dotyczy właśnie obaw o to, czy notowania SARON-u faktycznie będą w przyszłości maksymalnie zbliżone do LIBOR-u. Oba wskaźniki mają inną metodologię: SARON jest stawką typu overnight, czyli jest obliczany codziennie (to tzw. wskaźnik prawie wolny od ryzyka). LIBOR CHF 3M jest zaś stawką trzymiesięczną. Prawnicy z kancelarii Komarnicka Korpalski argumentują, że wzór do wyliczenia wskaźnika jest bardzo skomplikowany i konsument nie jest w stanie sprawdzić, czy wyliczenia SARON-u są prawidłowe. Twierdzą, że rozporządzenie KE stanowi „ingerencję bez precedensu w obowiązujące umowy". Przedstawiciele Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu twierdzą zaś, że umowy zawierające stawkę LIBOR mogą być zmieniane tylko aneksami, a zmiana w obecnej formie wprowadzi bałagan w polskim prawie i wyrokach sądów.
Prawnicy kancelarii reprezentującej frankowiczów twierdzą ponadto, że rozporządzenie KE obejmuje umowy, które zostały zawarte po roku 2017 czy 2018, podczas gdy problem z LIBOR-em to umowy zawarte w latach 1999–2012. Ich zdaniem KE wzięła pod uwagę interesy wyłącznie sektora bankowego, bo w rozporządzeniu są odniesienia do unikania strat przez banki oraz do funkcjonowania rynków finansowych, nie ma zaś mowy o stratach konsumentów i konsultacjach z nimi. Banki twierdzą, że zgodnie z komunikatem UKNF zamiana stawek nastąpi automatycznie bez konieczności aneksowania umów i prowadzą kampanię informacyjną w tej sprawie. MR