Notowania zarówno amerykańskich akcji (S&P 500), jak i złota są w okolicy rekordów. Postanowiliśmy sprawdzić, w które z tych przeżywających hossę aktywów opłacało się bardziej inwestować na przestrzeni dekad, oraz – co równie ważne – jaka była zmienność wyników. Na tym jeszcze nie koniec. Postanowiliśmy również zbadać, jakimi stopami zwrotu oraz ryzykiem cechowałyby się kombinacje różnych wag akcji i szlachetnego metalu – to właśnie tutaj pojawiły się najciekawsze wnioski z naszych badań, o czym będzie mowa w dalszej części. Okazuje się, że na omawiane aktywa warto spoglądać nie jako wykluczających się konkurentów, lecz raczej uzupełniające się składniki koszyka. W jakim punkcie położony jest tzw. portfel o najniższej zmienności (ang. MVP)?
W artykule bazujemy na analizie danych historycznych od początku 1988 roku (tamtej daty sięga historia indeksu S&P 500 w wersji Total Return, czyli z uwzględnieniem wypłat i reinwestycji dywidend – tylko takie pełne ujęcie pozwala lepiej porównać wyniki z lokowania kapitału w akcje i złoto). Operujemy na danych miesięcznych, następnie przeliczonych w stosunku rocznym.
Akcje wygrywają pod względem stóp zwrotu…
Akcje wygrywają pod względem stóp zwrotu…
Jeżeli priorytetem długoterminowego inwestora są wyłącznie stopy zwrotu, nie oglądając się na zmienność wyników, to na (bardzo) długą metę powinien interesować się przede wszystkim akcjami, a nie złotem. W zbadanym przez nas okresie 37 lat indeks S&P 500 TR przyniósł średnią składaną roczną stopę zwrotu (CAGR) równą 11,2 proc., podczas gdy złoto (denominowane w USD) dało zarobić 5 proc. w skali roku. Przewaga akcji jest więc wyraźna. Oczywiście dane te dotyczą okresu wielodekadowego, natomiast „po drodze” zdarzały się podokresy, w których to szlachetny metal przynosił lepsze stopy zwrotu. Przykładowo od 2000 roku (szczyt bańki internetowej) do 2008 roku (kryzys finansowy) zdecydowanie górą było złoto. Szlachetny metal tym bardziej warto rozważyć w portfelu, im droższe są akcje (a obecne wyceny na Wall Street można uznać za szczodre).