Był on też większy, niż oczekiwali analitycy – średnio spodziewali się, że wyniesie 0,5 proc. Licząc miesiąc do miesiąca, ceny wzrosły o 0,3 proc., a oczekiwano ich wzrostu o 0,4 proc. Spadek cen produkcji co prawda wyhamował z 2,7 proc. w grudniu do 2,5 proc. w styczniu, ale wciąż jest stosunkowo wysoki. Deflacja jest jednym z wielu wskaźników sugerujących poważne osłabienie koniunktury w drugiej po USA światowej gospodarce.
Chińskie Narodowe Biuro Statystyczne zwraca uwagę na to, że dane za styczeń były zaburzone przez czynniki kalendarzowe. Nowy Rok Księżycowy przypadał w zeszłym roku w styczniu, co wpłynęło w tym okresie na wzrost sprzedaży i wyższe ceny niektórych artykułów. W tym roku Chiński Nowy Rok zaczyna się 10 lutego, więc dane za luty będą najprawdopodobniej lepsze niż za styczeń. Część ekonomistów spodziewa się, że mogą pokazać wzrost cen rok do roku.
– Spodziewamy się, że w nadchodzących miesiącach inflacja konsumencka powróci na terytorium dodatnie. Nierównowaga strukturalna oznacza jednak, że inflacja bazowa pozostanie w przyszłości niższa w porównaniu z normalnymi poziomami sprzed pandemii – prognozuje Julian Evans-Pritchard, ekonomista Capital Economics.
Czytaj więcej
Rynki wschodzące to na tyle złożona grupa krajów, że trudno dla nich o jeden kierunek. Większe ryzyko może jednak oznaczać także wyższe stopy zwrotu.