Deflacja w Chinach się nasila, gospodarka wciąż nie chce się przebudzić

Styczeń był czwartym z rzędu miesiącem deflacji w Chinach. Ceny konsumpcyjne spadły o 0,8 proc. rok do roku, po grudniowej zniżce o 0,3 proc. Oznaczało to ich największy spadek od 2009 r.

Publikacja: 09.02.2024 06:00

Deflacja w Chinach się nasila, gospodarka wciąż nie chce się przebudzić

Foto: AdobeStock

Był on też większy, niż oczekiwali analitycy – średnio spodziewali się, że wyniesie 0,5 proc. Licząc miesiąc do miesiąca, ceny wzrosły o 0,3 proc., a oczekiwano ich wzrostu o 0,4 proc. Spadek cen produkcji co prawda wyhamował z 2,7 proc. w grudniu do 2,5 proc. w styczniu, ale wciąż jest stosunkowo wysoki. Deflacja jest jednym z wielu wskaźników sugerujących poważne osłabienie koniunktury w drugiej po USA światowej gospodarce.

Chińskie Narodowe Biuro Statystyczne zwraca uwagę na to, że dane za styczeń były zaburzone przez czynniki kalendarzowe. Nowy Rok Księżycowy przypadał w zeszłym roku w styczniu, co wpłynęło w tym okresie na wzrost sprzedaży i wyższe ceny niektórych artykułów. W tym roku Chiński Nowy Rok zaczyna się 10 lutego, więc dane za luty będą najprawdopodobniej lepsze niż za styczeń. Część ekonomistów spodziewa się, że mogą pokazać wzrost cen rok do roku.

– Spodziewamy się, że w nadchodzących miesiącach inflacja konsumencka powróci na terytorium dodatnie. Nierównowaga strukturalna oznacza jednak, że inflacja bazowa pozostanie w przyszłości niższa w porównaniu z normalnymi poziomami sprzed pandemii – prognozuje Julian Evans-Pritchard, ekonomista Capital Economics.

Czytaj więcej

Czy Chiny wyjdą z problemów? Inwestorzy mogą się zapędzić w kozi róg

– Deflacja utrzymująca się w Chinach oraz osłabienie rynków akcji wskazują, że popyt gospodarstw domowych oraz nastroje w sektorze prywatnym pozostają słabe, co tworzy znaczące ryzyko dla perspektyw wzrostu gospodarczego. Wraz z umacnianiem się deflacji coraz większe działania stymulacyjne będą potrzebne, by odbudować zaufanie i wyciągnąć gospodarkę z dekoniunktury – twierdzi Eswar Prasad, ekonomista z Uniwersytetu Cornell i zarazem były szef chińskiego wydziału Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

W ostatnich miesiącach w Chinach pojawiły się oznaki lekkiej poprawy sytuacji gospodarczej. Wzrost PKB przyspieszył w czwartym kwartale do 5,2 proc. Wskaźnik PMI dla przemysłu (liczony przez prywatną firmę Caixin) utrzymał się w styczniu na poziomie 50,8 pkt, a usługowy PMI spadł do 52,7 pkt – gdzie odczyty powyżej 50 pkt oznaczają ekspansję. Gospodarce nadal ciąży jednak rynek nieruchomości, który jest pogrążony w kryzysie. Niekorzystne jest też otoczenie zewnętrzne. Chiński eksport wzrósł wprawdzie w grudniu o 2,3 proc., ale powiększał się on tylko przez cztery miesiące zeszłego roku.

Władze Chin nie wyznaczyły jeszcze celu dla wzrostu gospodarczego na 2024 r. Mediana prognoz analityków na ten rok, zebranych przez agencję Bloomberga, wynosi 4,6 proc. Poszczególne prognozy dla wzrostu PKB są natomiast w przedziale od 4 proc. do 5,2 proc. HK

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Korekta nabiera rozpędu
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Analizy rynkowe
Wspaniała Siódemka – co dalej?
Analizy rynkowe
Wskaźniki giełdowe rozgrzane do czerwoności
Analizy rynkowe
Biotechnologia się przebudziła. Uzasadnione zwyżki czy spekulacja?
Analizy rynkowe
Nowi faworyci inwestorów z warszawskiego parkietu
Analizy rynkowe
Zaczyna się wyścig o to, kto będzie kandydatem demokratów na wiceprezydenta u boku Harris