Tydzień na rynkach: Byki próbują powstrzymać spadki

Po rozczarowującym pierwszym tygodniu roku nastroje na giełdach ulegają niewielkiej poprawie. Sytuacja jest jednak wciąż daleka od rozstrzygnięcia. Trwają rozterki dotyczące z jednej strony zmiany polityki głównych banków centralnych, a z drugiej perspektyw wiodących gospodarek.

Publikacja: 12.01.2024 21:00

Na Wall Street nastąpiła wyraźna poprawa nastrojów. Do środy indeks S&P 500 rósł o 1,8 proc., ociera

Na Wall Street nastąpiła wyraźna poprawa nastrojów. Do środy indeks S&P 500 rósł o 1,8 proc., ocierając się o historyczny rekord.

Foto: Fot. Michael Nagle/Bloomberg

Inwestorzy wciąż interpretują możliwy rozwój sytuacji w obszarze polityki pieniężnej głównych banków centralnych, a w szczególności amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Wydaje się, że słabną nadzieje na marcową obniżkę stóp procentowych przez Fed. Wskazuje na to zarówno zmniejszenie prawdopodobieństwa takiego scenariusza w ocenie analityków, jak i bieżące dane makroekonomiczne. Z wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Wiele zależeć będzie od kształtowania się zjawisk inflacyjnych. Spadek wskaźnika cen znów pobudzi oczekiwania na łagodzenie polityki, a jego wzrost spowoduje przesunięcie tych oczekiwań na dalszą część roku.

Optymizm na Wall Street

Na razie reakcje rynków finansowych są zróżnicowane. Dolar nadal zyskuje, choć już znacznie mniej dynamicznie niż w pierwszym tygodniu roku. Niewielka korekta nastąpiła w przypadku rynku długu. Rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych w ostatnich dniach nieco się obniżyła, jednak nadal utrzymuje się powyżej 4 proc., choć chwilami schodziła nieco niżej. Na giełdach nastroje się poprawiły.

Najbardziej wyraźnie ta poprawa widoczna była na Wall Street. Do środy S&P 500 zwyżkował o nieco ponad 1,8 proc., ocierając się o historyczny rekord. Średnia przemysłowa Dow Jones szła w górę o 0,6 proc., a Nasdaq Composite rósł o niemal 3,1 proc. Byki słabo natomiast radziły sobie w ostatnich dniach na głównych parkietach naszego kontynentu. Do środy wskaźnik giełdy niemieckiej zwyżkował zaledwie o 0,6 proc., zmniejszając stratę liczoną od początku roku do 0,4 proc. Za sukces byków należy z pewnością uznać utrzymanie DAX powyżej istotnego poziomu 16 500 pkt, którego utrata byłaby uznana za bardzo niekorzystny sygnał. Tymczasem mamy powrót do trwającej od połowy grudnia tendencji bocznej. Na rozstrzygnięcia przyjdzie zatem poczekać. Dane makroekonomiczne nie dają wielkich podstaw do optymizmu, choć wielokrotnie okazywało się, że nie muszą one być decydujące dla sytuacji na giełdzie. Paryski CAC40 rósł do środy niespełna o 0,1 proc., a londyński FTSE 250 zwyżkował o 0,4 proc.

Na rynkach wschodzących początek roku przynosi pogorszenie sytuacji. Trend boczny dominujący w ostatnich tygodniach 2023 r. wydaje się być zagrożony. MSCI Emerging Markets do środy zniżkował o prawie 1,5 proc., a od początku roku traci ponad 3 proc. Warto przypomnieć bardzo słabe na tle pozostałych segmentów rynku akcji jego zachowanie w całym poprzednim roku. Na razie nie ma więc widoków na zmianę tego stanu rzeczy.

Spadki dominują na parkietach azjatyckich, a przodują w tym Hongkong i Chiny. Do środy Hang Seng zniżkował o 3,5 proc., a Shanghai Composite o 1,8 proc. Na giełdach naszego regionu sytuacja była bardziej zróżnicowana, jednak z wyraźną przewagą byków. O ponad 3 proc. w górę szedł indeks w Turcji, a moskiewski RTS zwyżkował o ponad 2,5 proc. Po niemal 2,5 proc. w górę szły indeksy w Budapeszcie i Bukareszcie. Niewielkimi spadkami kończył się bilans pierwszych trzech sesji minionego tygodnia na parkietach ukraińskim, bułgarskim i estońskim.

Czytaj więcej

WIG20 miotany od bandy do bandy

Małe i średnie spółki w natarciu

Początek roku na warszawskim parkiecie okazuje się nie taki słaby, jak się wydawało. Duże spółki zawiodły nadzieje inwestorów, ale małe i średnie radzą sobie w myśl styczniowego schematu całkiem nieźle. Od początku roku WIG20 traci prawie 3,1 proc., w tym w trakcie pierwszych trzech sesji minionego tygodnia już tylko niespełna 0,2 proc. Można więc odnieść wrażenie, że siła niedźwiedzi ulega wyczerpaniu. Ważne dla rozwoju sytuacji w najbliższej przyszłości jest skuteczna obrona przed próbą zepchnięcia indeksu poniżej 2250 pkt i utrzymanie się powyżej poziomu technicznego wsparcia, leżącego w okolicy 2265 pkt.

Trzeba jednak zwrócić uwagę, że obronę tę byki zawdzięczają bardzo wąskiej grupie dużych spółek, w większości przypadków tych, które niedawno mocno traciły. Tydzień na wyraźnym plusie kończą papiery jedynie pięciu blue chips, a zniżkują walory aż dwunastu. Liderem wzrostów były akcje LPP, idące do środy w górę o 5,1 proc., po sięgającej 6,8 proc. przecenie z pierwszego tygodnia roku. Skuteczna obrona 15 000 zł dobrze rokuje na przyszłość. Decydujący w kwestii kontynuacji tendencji wzrostowej powinien być powrót w okolice 17 000 zł. Wiele zależeć będzie od informacji płynących ze spółki, choćby o dynamice sprzedaży. Papierom LPP niewiele ustępują akcje Allegro, zwyżkujące o prawie 5,1 proc. Są one jednak nadal o 5,6 proc. niżej niż na początku roku, bowiem w efekcie pierwszych pięciu sesji 2024 r. traciły 10,2 proc. Obawy związane z upływem terminu wstrzymania się głównego akcjonariusza od sprzedaży papierów okazały się (na razie) nieuzasadnione. Z technicznego punktu widzenia ważna jest obrona przed zepchnięciem kursu poniżej 30 zł. W czołowej trójce znalazły się także walory PGE, które do środy szły w górę o 3,6 proc. W tym przypadku mamy do czynienia z próbą powrotu do trwającej od pierwszej połowy grudnia tendencji bocznej, w ramach której notowania trzymały się w pobliżu 9 zł. Tuż za podium uplasowały się drożejące niemal o 1,9 proc. akcje Dino, a pierwszą piątkę zamykają zwyżkujące o nieco ponad 1 proc. papiery mBanku. Nietrudno zauważyć, że w tym gronie znalazły się akcje aż trzech firm, których wyniki zależne są od zachowań konsumentów i tylko jednego banku. W tę tendencję nie wpisały się jedynie akcje Pepco, które taniały o 0,4 proc., a od początku roku tracą ponad 7 proc. Walory pozostałych przedstawicieli sektora finansowego traciły (za wyjątkiem neutralnie zachowujących się akcji Pekao).

Uwagę zwraca słaba postawa spółek sektora górniczego. Akcje JSW zniżkowały o 3,6 proc., a papiery KGHM szły w dół o 2,9 proc. Tak duże spadki nie mają uzasadnienia w sytuacji na rynku surowców. Najmocniej, o prawie 4,2 proc., traciły jednak papiery Kruka, co jest o tyle niepokojące, że spadkowa tendencja trwa w ich przypadku trzeci tydzień z rzędu, zbliżając się niebezpiecznie do poziomu technicznego wsparcia, a nawet nieznacznie go naruszając. Nie towarzyszą temu żadne niekorzystne informacje dotyczące spółki.

Po dwóch tygodniach spadkowej korekty o prawie 1,6 proc. w górę szedł indeks średnich firm. Obrona technicznego wsparcia okazała się w tym przypadku udana. Kontynuacja dobrej passy wymaga teraz od byków większej determinacji. Utrzymujące się od kilku tygodni zmniejszone obroty mogą budzić pewne obawy. Liderem spośród głównych indeksów okazał się sWIG80, który do środy rósł o 1,65 proc., a od początku roku idzie w górę o 1,5 proc. W gronie średniaków gwiazdą były drożejące o 10,4 proc. akcje CCC, niwelując pokaźną przecenę z poprzednich dwóch tygodni. Impetu wzrostowego nie tracą walory Benefitu, które rosły do środy o 6,5 proc., a od początku roku zwyżkują o 9,7 proc., ustępując jedynie walorom Domu Development, idącym w górę o 9,8 proc.

Surowcowy kalejdoskop

Indeks rynków towarowych kontynuuje trwający od połowy grudnia trend boczny. Ostatnie dni nie przynoszą zmiany tego stanu ze zniżką CRB Index o prawie 1,4 proc. Sytuacja w poszczególnych segmentach jest dość zróżnicowana, z przewagą nastrojów niedźwiedzich. Najbardziej było to widoczne na rynku gazu ziemnego. Na giełdzie nowojorskiej surowiec drożał o prawie 5 proc., przy bardzo mocnych wahaniach w kolejnych dniach. Z kolei w Holandii i Wielkiej Brytanii gaz taniał po 8–9 proc. Trend boczny trwa również na rynku ropy naftowej. Notowania amerykańskiej WTI zniżkowały do środy o 3,5 proc., zbliżając się do 71 dolarów za baryłkę. Od pięciu tygodni wahają się w przedziale 70–74 dolarów. Podobnie było w przypadku europejskiej Brent, która taniała o 2,5 proc., do nieco poniżej 77 dolarów.

Spadki dominowały na rykach metali. Notowania kontraktów terminowych na miedź szły w dół o 0,5 proc., kontynuując trwającą trzeci tydzień z rzędu tendencję spadkową. Znajdują się one na poziomie najniższym od pierwszej połowy grudnia. O prawie 2 proc. taniała ruda żelaza, podobnie było w przypadku aluminium. O ponad 3 proc. w dół szły notowania palladu, a platyna taniała o ponad 4 proc. W obu przypadkach zniwelowana została zwyżka obserwowana w ostatnich tygodniach ub.r. Drugi tydzień z rzędu w dół idą notowania złota, tym razem o 1 proc., schodząc nieco poniżej 2030 dolarów za uncję.

Po ponad 1 proc. spadały ceny pszenicy i soi, a o prawie 0,5 proc. zniżkowały notowania kukurydzy. W górę szły ceny niektórych gatunków kawy i cukru, z kolei taniało kakao.

Roman Przasnyski, analityk rynków finansowych

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Korekta nabiera rozpędu
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Analizy rynkowe
Wspaniała Siódemka – co dalej?
Analizy rynkowe
Wskaźniki giełdowe rozgrzane do czerwoności
Analizy rynkowe
Biotechnologia się przebudziła. Uzasadnione zwyżki czy spekulacja?
Analizy rynkowe
Nowi faworyci inwestorów z warszawskiego parkietu
Analizy rynkowe
Zaczyna się wyścig o to, kto będzie kandydatem demokratów na wiceprezydenta u boku Harris