Mimo przykuwających uwagę wahań na rynkach kilku surowców towarowy wskaźnik Bloomberg Commodity notuje coraz niżej położone dołki, co można interpretować jako powrót po letnich zwyżkach do tendencji spadkowej. Najwięcej dzieje się na rynku ropy, którą na przełomie miesiąca spotkała gwałtowna korekta zwyżek, a obawy związane z konsekwencjami starć Izraela z Hamasem wsparły tylko przejściowo (ramka 1).
Co zrobi Rijad?
W czwartek baryłka Brent kosztowała niespełna 87 dol., czyli o prawie 3 proc. więcej niż na koniec ubiegłego tygodnia. W odpowiedzi na podejrzenia o pomoc Hamasowi USA mogą zdecydować się ściślej egzekwować nałożone na irańską ropę sankcje. Dotychczas przymykano oko na szybko rosnący eksport, bo łagodziło to skutki prób marginalizowania na rynku Rosji. Jednak uzyskiwane dzięki temu przychody Teheran może przeznaczać na destabilizowanie Bliskiego Wschodu, ale też wspieranie samej Rosji. Wartość premii za ryzyko geopolityczne ograniczają nadzieje, że w razie podejmowania działań przeciwko Iranowi USA pomogą Arabii Saudyjskiej.
Choć stosunki z Amerykanami są chłodne, to Saudyjczycy mieliby szansę osiągnąć trudne do pogodzenia w innych przypadkach cele. Sprzedawaliby ropę po 100 dol. – co jest dla nich ważne ze względu na cel zrównoważenia budżetu i globalny wzrost kosztów – jednocześnie rezygnując z ciążących na koniunkturze w kraju cięć wydobycia.
Czytaj więcej
Po tym, jak miesiąc temu sporządzone dla „Parkietu” przez finansistów wykresy zdominowały obawy o skutki prawdopodobnego błędu w polityce Fedu, tym razem prognozy są dużo bardziej rozrzucone. Najwięcej przekonania widać w odniesieniu do zwyżek cen ropy.
Metale i rolnictwo w dół
Nie mniej ciekawa jest sytuacja na rynku gazu – podobnie jak w przypadku ropy, ostatnie miesiące należały tu do kupujących. Wejście UE w drugi sezon grzewczy praktycznie bez rosyjskiego gazu oznacza, że na wszelkie zakłócenia w dostawach rynek będzie reagował nerwowo (ramka 3).