Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 20.04.2025 20:37 Publikacja: 02.09.2023 09:28
Foto: Fotorzepa
W 1999 r. przekroczyła poziom 100 mld zł, a pięć lat później poziom 200 mld zł. Statystyki zaczęły podbijać duże zagraniczne spółki (pierwsza pojawiła się na GPW w 2003 r.). U szczytu hossy w 2007 r. łączna wycena 351 giełdowych firm – w tym 23 spoza Polski – wynosiła ponad 1 bln zł. 510 mld zł przypadało na firmy krajowe, a 570 mld zł na zagraniczne. Potem nadszedł globalny kryzys finansowy i indeksy na giełdach się załamały. W 2008 r. wartość firm krajowych spadła do 267 mld zł, a zagranicznych do 198 mld zł. W kolejnych latach wyceny systematycznie odrabiały straty. W 2021 r., czyli w roku, w którym WIG ustanowił historyczne maksimum, wycena firm krajowych była rzędu 701 mld zł, a zagranicznych 611 mld zł. Wprawdzie w 2022 r. spadła do odpowiednio 575 mld zł oraz 540 mld zł, ale w tym roku obserwujemy zwyżki notowań, przekładające się na wzrost łącznej kapitalizacji. Warto odnotować, że nie jest on efektem wzrostu liczby notowanych spółek. Wręcz przeciwnie: grono emitentów od 2016 r. się kurczy. Wtedy firm było 487. Teraz jest ich 415, w tym 43 zagraniczne. Łączna wycena wszystkich aktualnie sięga 1,35 bln zł, w tym 667 mld zł przypada na firmy krajowe, a 686 mld zł na zagraniczne. Rynkiem o zdecydowanie niższej kapitalizacji jest NewConnect. Tam 359 spółek jest wycenianych łącznie na niespełna 13,4 mld zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Z jednej strony mamy spowolnienie gospodarcze wywołane szokiem, a z drugiej strony wzrost cen towarów w wyniku ceł. Fed staje tym samym przed trudnym wyzwaniem – przyznaje Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Według analityków Goldman Sachs do końca roku cena złota wzrośnie do 3700 dolarów za uncję. Tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni tego roku kruszec pobił rekord cenowy aż 24 razy.
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Rentowność 30-letnich obligacji USA wzrosła we wtorek do 5,02 proc., najwyższego poziomu od października 2023 r. W środę nadal rosły rentowności wszystkich obligacji, gdyż inwestorzy wycofywali się w oczekiwaniu na załamanie się popytu zagranicznego w związku z wejściem w życie ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas