Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 31.03.2025 13:06 Publikacja: 02.09.2023 09:28
Foto: Fotorzepa
W 1999 r. przekroczyła poziom 100 mld zł, a pięć lat później poziom 200 mld zł. Statystyki zaczęły podbijać duże zagraniczne spółki (pierwsza pojawiła się na GPW w 2003 r.). U szczytu hossy w 2007 r. łączna wycena 351 giełdowych firm – w tym 23 spoza Polski – wynosiła ponad 1 bln zł. 510 mld zł przypadało na firmy krajowe, a 570 mld zł na zagraniczne. Potem nadszedł globalny kryzys finansowy i indeksy na giełdach się załamały. W 2008 r. wartość firm krajowych spadła do 267 mld zł, a zagranicznych do 198 mld zł. W kolejnych latach wyceny systematycznie odrabiały straty. W 2021 r., czyli w roku, w którym WIG ustanowił historyczne maksimum, wycena firm krajowych była rzędu 701 mld zł, a zagranicznych 611 mld zł. Wprawdzie w 2022 r. spadła do odpowiednio 575 mld zł oraz 540 mld zł, ale w tym roku obserwujemy zwyżki notowań, przekładające się na wzrost łącznej kapitalizacji. Warto odnotować, że nie jest on efektem wzrostu liczby notowanych spółek. Wręcz przeciwnie: grono emitentów od 2016 r. się kurczy. Wtedy firm było 487. Teraz jest ich 415, w tym 43 zagraniczne. Łączna wycena wszystkich aktualnie sięga 1,35 bln zł, w tym 667 mld zł przypada na firmy krajowe, a 686 mld zł na zagraniczne. Rynkiem o zdecydowanie niższej kapitalizacji jest NewConnect. Tam 359 spółek jest wycenianych łącznie na niespełna 13,4 mld zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zbliżający się termin wprowadzenia przez USA ceł oraz towarzyszące temu zapowiedzi znów budzą emocje. Do tego dochodzą idące jak po grudzie negocjacje w sprawie wojny w Ukrainie. Złoto ponownie zbliża się do rekordu.
Wraz z niemal dotknięciem przez WIG historycznego pułapu 100 tys. pkt zasięg hossy trwającej od jesieni 2022 r. dorównał właśnie temu z 2000 roku (bańka internetowa), a wskaźnik ceny do wartości księgowej wkroczył w strefę, przy której ukształtowały się wszystkie szczyty w ostatnich kilkunastu latach. Był też jednak okres, gdy wyceny były jeszcze dużo wyższe.
Inwestorzy zaczęli liczyć na to, że nowa seria podwyżek amerykańskich ceł dotknie tylko garstkę krajów i będzie mniej dotkliwa, niż się obawiano. Administracja Stanów Zjednoczonych wciąż widzi jednak w cłach narzędzie do zwiększenia konkurencyjności gospodarki.
W ocenie wielu inwestorów po zaledwie dwóch miesiącach rządów Donalda Trumpa amerykańska gospodarka znalazła się na skraju recesji, a rynek akcji – na progu bessy.
Stopy procentowe w USA pozostały na niezmienionym poziomie. Komunikat po posiedzeniu Rezerwy Federalnej nie wskazuje na niepokojące zjawiska, jednak prognoza wzrostu gospodarczego została obniżona, a przewidywania dotyczące inflacji poszły w górę. Wall Street zareagowała wzrostem indeksów.
Krajowe indeksy już niemal 30 miesięcy poruszają się w trendzie wzrostowym. Czy mimo zaawansowania hossy polski rynek akcji ma potencjał do kontynuowania obecnego trendu?
Tuż po styczniowej zmianie władzy w USA zastanawialiśmy się nad szansami na powtórkę wydarzeń rynkowych z pierwszego roku poprzedniej kadencji prezydenta Trumpa. Po dwóch miesiącach widać, że niektóre analogie upadły, ale inne mają się świetnie.
Rynki mają za sobą trudny koniec tygodnia, choć GPW wciąż pozostaje relatywnie silniejsza. Inwestorzy sami do końca nie wiedzą, co myśleć o amerykańskich cłach, a do tego coraz większe obawy budzi kondycja amerykańskich konsumentów.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Strateg Barclays Venu Krishna obniżył swój cel dla S&P 500 na 2025 r. do 5900 z 6600 punktów. Oznacza to wzrost o zaledwie 0,3 proc. od punktu odniesienia na początku roku. Jego prognoza jest obecnie najniższą perspektywą na 2025 r.
Rosnące obawy dotyczące taryf obniżają zaufanie amerykańskich konsumentów do najniższego poziomu od czterech lat. A miara przyszłych oczekiwań w badaniu Conference Board osiągnęła najniższy poziom od 12 lat.
Niemiecki producent oprogramowania SAP wyprzedził duńską firmę z branży opieki zdrowotnej Novo Nordisk jako największa firma w Europie pod względem kapitalizacji rynkowej. SAP miał kapitalizację w wysokości 340 mld dolarów, nieznacznie więcej niż Novo Nordisk.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas