Tydzień na rynkach. Fed nie odpuszcza, ale inflacja słabnie

Główne banki centralne świata wciąż pozostają w jastrzębich nastrojach, jednak presja inflacyjna wyraźnie słabnie, więc zmiana nastawienia władz monetarnych pojawia się na horyzoncie i inwestorzy zaczynają to dyskontować.

Publikacja: 15.07.2023 05:00

Wskaźnik cen konsumpcyjnych w Stanach Zjednoczonych obniżył się w czerwcu z 4 do 3 proc. Czy taki po

Wskaźnik cen konsumpcyjnych w Stanach Zjednoczonych obniżył się w czerwcu z 4 do 3 proc. Czy taki poziom okaże się wystarczający dla sterników amerykańskiej polityki pieniężnej?

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Zarówno amerykańska Rezerwa Federalna, jak i Europejski Bank Centralny deklarują kontynuowanie cyklu zacieśniania polityki monetarnej, mając na względzie doprowadzenie inflacji do wyznaczonych przez siebie poziomów docelowych, jednak inwestorzy zdają się już dostrzegać nieodległe zakończenie tego procesu. Wskaźnik cen konsumpcyjnych w Stanach Zjednoczonych obniżył się w czerwcu z 4 do 3 proc., czyli nieco mocniej niż się spodziewano. Podobną ścieżką podąża inflacja bazowa, spadając z 5,3 do 4,8 proc. Perspektywa ich zduszenia do celu wymaga prawdopodobnie jeszcze najwyżej dwóch niewielkich podwyżek stóp procentowych, a być może już w lipcu amerykańskie jastrzębie całkiem odpuszczą.

Rynki już grają pod przyszłe cięcia stóp

Na obniżkę kosztu pieniądza być może trzeba będzie poczekać jeszcze nieco dłużej, ale rynki taki ruch zdają się już dyskontować. Rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych po niedawnym skoku w okolice 4,1 proc. obniżyła się do 3,85 proc. i można się spodziewać kontynuacji tendencji spadkowej, choć wiele w tej kwestii zależeć będzie od decyzji i retoryki przedstawicieli komitetu otwartego rynku (FOMC). Poziom 3,7 proc. wydaje się scenariuszem niemal pewnym w najbliższym czasie. Oczekiwania inwestorów jeszcze wyraźniej zdaje się ilustrować zachowanie amerykańskiej waluty. Dollar Index po raz trzeci w tym roku zaliczył w ostatnich dniach spadek przekraczający 1,6 proc. i znajduje się najniżej od kwietnia ubiegłego roku. Od lokalnego szczytu z października 2022 r. stracił już ponad 12,5 proc. Względem euro w tym czasie obniżył się o ponad 16 proc. To między innymi efekt znacznie większej determinacji Europejskiego Banku Centralnego w zaostrzaniu polityki pieniężnej i nadganiania dystansu względem Fedu.

Inwestorzy giełdowi pozostają w bardzo dobrych nastrojach, choć warto zwrócić uwagę na podwyższoną zmienność indeksów. Duże są nadzieje na kontynuację dobrej passy, ale pokusa realizacji zysków po doskonałych wynikach z pierwszego półrocza także ma znaczenie i może mieć konsekwencje w postaci mniejszej lub większej korekty. Do środy S&P 500 zwyżkował prawie o 1,7 proc., próbując osiągnąć poziom 4500 pkt, najwyższy od kwietnia ubiegłego roku. W poprzednim tygodniu mieliśmy do czynienia z przekraczającym 1 proc. spadkiem tego indeksu. Jeszcze większa była dynamika średniej przemysłowej. Dow Jones do środy zwyżkował o ponad 1,8 proc. proc., a tydzień wcześniej tyle samo tracił. Patrząc z nieco dłuższej perspektywy, od połowy czerwca widać tendencję boczną. Podobnie jest w przypadku sektora technologicznego, który cechuje się w ostatnich tygodniach nieco mniejszą dynamiką.

Nieco odmiennie wygląda sytuacja na głównych parkietach naszego kontynentu. Tu również występuje spora zmienność, ale wyraźnie widoczna jest od kilku tygodni tendencja spadkowa. Nie zmienia tego zasadniczo spora zwyżka z ostatnich dni. DAX do środy zwyżkował o 2,7 proc., ale tydzień wcześniej tracił 3,4 proc., a od połowy czerwca niemal 2,5 proc. Do środy paryski CAC 40 rósł o ponad 3,1 proc., po niemal 4-proc. tąpnięciu z poprzedniego tygodnia. Od końca kwietnia spadek przekracza 3 proc. Indeks w Londynie podskoczył do środy o 3,2 proc. Techniczne wsparcie w okolicy 18 000 pkt zostało po raz trzeci obronione, ale od lutego FTSE250 traci prawie 10 proc. Giełdy europejskie (z wyjątkiem Londynu) zdają się pozostawać pod presją jastrzębiej polityki EBC i mocnego euro. Także obawy o europejską gospodarkę są większe niż w przypadku Stanów Zjednoczonych.

Słaby dolar bardzo sprzyja rynkom wschodzącym. Chodzi zarówno o waluty, jak i o obligacje, ale przede wszystkim o akcje. Do środy MSCI Emerging Market zwyżkował o prawie 3,5 proc. O wykreowaniu trendu wzrostowego jednak wciąż trudno mówić. Przełomem mógłby być co najmniej atak na lokalny szczyt z połowy czerwca, a najlepiej powrót w okolice 42 punktów z końca stycznia tego roku.

Spośród rynków wschodzących bardzo dobrze radziły sobie w większości indeksy giełd azjatyckich oraz naszego regionu, ale były też wyjątki. W Azji przodowały Hongkong i Tajwan, gdzie indeksy rosły po 2–3 proc. W Szanghaju nastroje są nadal nie najlepsze, mimo wysiłków władz nakierowanych na wspieranie gospodarki. Shanghai Composite wciąż pozostaje na poziomie najniższym od końca stycznia. W naszym regionie najsłabsze były w ostatnich dniach parkiety w Rydze, Wilnie i Bratysławie.

Mocny złoty pomaga bykom z Książęcej

Wybiórcza korekta na warszawskim parkiecie zdaje się odchodzić w niepamięć, a jej miejsce zajmuje kontynuacja hossy. Sprzyjają temu dobre nastroje w otoczeniu, ale przede wszystkim siła naszej waluty. WIG20 wyrażony w dolarach do środy podskoczył o 6 proc., a MSCI Poland wzrósł o 5,8 proc., a więc niewiele mniej. Dobrze radził sobie także segment średnich firm, mWIG40 bowiem szedł w górę o 4,1 proc., zaś sporo w tyle został sWIG80, ze zwyżką wynoszącą zaledwie niespełna 1,4 proc. W horyzoncie od początku roku siły poszczególnych segmentów są dość wyrównane, jednak z przewagą małych spółek, których indeks rośnie o 25 proc., a tuż za nim ze zwyżką o 23 proc. plasuje się mWIG40. Sięgający 18 proc. wzrost WIG20 wygląda skromniej, ale przeliczany na dolary zdecydowanie dominuje, zyskując niemal 30 proc. Siła naszej waluty to jednak głównie pochodna słabego dolara, którego kurs w środę spadł poniżej psychologicznej bariery 4 zł. Ta tendencja utrzymuje się od lutego, a w tym czasie złoty zyskał ponad 11,5 proc. i jest najmocniejszy od prawie półtora roku.

Czytaj więcej

Spółki z indeksu mWIG40 na celowniku kupujących

W gronie blue chips w ostatnich dniach nie było słabeuszy, a stawka liderów była zróżnicowana. Z przekraczającym 11 proc. wzrostem wyróżniały się akcje JSW, którym nie przeszkodziły rozwiązania przyjętego na początku tygodnia przez rząd projektu ustawy o tzw. składce solidarnościowej, czyli od nadzwyczajnych dochodów. Węglowy potentat ma być tą daniną także obciążony, w kwocie szacowanej na 2 mld zł. To znacznie mniej, niż wyliczała spółka, i nieco mniej, niż oczekiwali analitycy. Na drugiej pozycji ze zwyżką sięgającą 8,5 proc. znalazły się walory Aliora i były najdroższe od lutego ubiegłego roku. O 7,5 proc. w górę szły papiery LPP, które podobnie jak akcje innych firm kontynuują trwający od października 2022 r. rajd i w tym czasie zyskały ponad 100 proc. Poprawa sytuacji na rynku miedzi sprzyjała akcjom KGHM, które do środy rosły 6,7 proc., ale na wspomnianej fali wzrostowej zyskały „zaledwie” 50 proc., a od początku roku tanieją o 5,5 proc. W ujęciu sektorowym dominował WIG-górnictwo, rosnąc prawie o 7 proc., a tuż za nim ze zwyżką przekraczającą 6 proc. znalazł się WIG-odzież. WIG-banki szedł w górę niemal o 5,5 proc., a najwięksi przedstawiciele tego sektora zyskiwali do środy po około 5 proc., głównie za sprawą sięgającego prawie 15 proc. skoku notowań akcji Celon Pharmy, któremu nie towarzyszyły zbyt wysokie obroty. O prawie 7 proc. w górę szły walory Mabionu. W gronie średnich firm wyróżniały się także drożejące o prawie 12 proc. akcje Benefitu oraz zwyżkujące o ponad 10 proc. papiery Wirtualnej Polski. O niemal tyle samo w górę poszły akcje ING Banku Śląskiego, a tylko niewiele ustępowały im rosnące o 9 proc. papiery Millennium.

Mocna przecena gazu i węgla

Surowcowy CRB Index kontynuuje mozolnie ruch w górę, do środy rosnąc o niespełna 1,5 proc. Sytuacja w poszczególnych segmentach rynku była jednak nadal mocno zróżnicowana. O prawie 3 proc. drożała amerykańska ropa WTI, docierając w okolice 76 dolarów za baryłkę. Europejska Brent zwyżkowała o 2,5 proc., przekraczając lekko poziom 80 dolarów. W Stanach Zjednoczonych gaz ziemny drożał o niecałe 3 proc., ale na europejskim rynku zmiany były bardzo dynamiczne. W holenderskim hubie cena gazu spadała o ponad 20 proc., zaś na brytyjskim ICE o 14 proc. O ponad 15 proc. taniał też węgiel. Zwyżki dominowały na rynku metali. Pallad drożał o niemal 4 proc., odreagowując wcześniejszą falę przeceny, choć w poniedziałek było jeszcze nerwowo i cena spadała poniżej 1200 dolarów za uncję. Podobnie było w przypadku platyny, która drożała o prawie 5 proc. Cena miedzi zwyżkowała o niemal 2 proc. Słaby dolar sprzyja wciąż notowaniom złota, które szły w górę o 1,5 proc., przekraczając poziom 1960 dolarów za uncję.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Niedźwiedzie w natarciu. Wall Street się broni
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Analizy rynkowe
Ropa największym rozczarowaniem, a złoto główną nadzieją inwestorów
Analizy rynkowe
Walka o przetrwanie trwa. Bogdanka nadal utrzymuje rentowność
Analizy rynkowe
Spółki w głębokiej korekcie. Co im pomoże?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Analizy rynkowe
Projekcje słabe dla drogiego i silnie skoncentrowanego S&P 500, ale nie dla amerykańskich akcji jako takich
Analizy rynkowe
Techniczna spółka dnia. Kurs akcji PKO BP na linii długoterminowego trendu wzrostowego