Na jak długo inwestorom może starczyć optymizmu?

Inwestorzy zaczęli liczyć na to, że inflacja w USA poważnie wyhamuje, Fed będzie w wolniejszym tempie zacieśniał politykę pieniężną, a Chiny odejdą od katastrofalnej strategii walki z pandemią. To może zapewnić na jakiś czas paliwo do wzrostów na giełdach.

Publikacja: 14.11.2022 21:00

Na jak długo inwestorom może starczyć optymizmu?

Foto: AdobeStock

Poniedziałkowa sesja w USA zaczęła się od lekkich spadków. Indeks S&P 500 tracił na jej początku 0,4 proc. Dwie poprzednie sesje przyniosły mu zwyżkę o łącznie 6,5 proc., a indeksowi Nasdaq Composite wzrost o 9,4 proc. Nastroje inwestorów wyraźnie poprawiły się w ostatnich dniach, a mocno przyczynił się do tego czwartkowy odczyt amerykańskiej inflacji za październik. Wyhamowała z 8,2 proc. do 7,7 proc., co dało nadzieję, że Fed już w grudniu wyhamuje tempo zacieśniania polityki pieniężnej i podwyższy stopy o mniej niż 75 pkt baz. Te nadzieje osłabiły w ostatnich dniach dolara i sprawiły, że rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich spadła w okolice 3,9 proc. Na jak długo może starczyć ten optymizm na rynkach?

Powrót do wzrostów?

Dow Jones Industrial Average zyskał od tegorocznego dołka już 17 proc. S&P 500 odbił w górę o 12 proc. Według Toma Lee, szefa działu analiz firmy Fundstrat, ten drugi indeks ma szansę na rajd trwający 50 dni, podczas którego może zyskać nawet 25 proc. Jego zdaniem czynnikiem napędzającym zwyżkę powinno być przekonanie inwestorów, że mają już za sobą najgorsze, jeśli chodzi o inflację i podwyżki stóp procentowych w USA. – Hamująca inflacja powinna również pomóc amerykańskim akcjom, gdyż unikniemy głębokiej recesji, a Fed będzie mógł doprowadzić gospodarkę USA do miękkiego lądowania – przekonuje Lee.

Przedstawiciele Fedu studzą jednak emocje inwestorów. Przekonują, że minie jeszcze wiele miesięcy, zanim zakończą zacieśnianie polityki pieniężnej, a październikowe dane o inflacji to za mało, by mówić o przełomie. – Wygląda na to, że rynek przesadnie zareagował na jeden odczyt inflacji. Wszyscy powinni wziąć głęboki oddech i się uspokoić. Mamy jeszcze długą drogę do przebycia – stwierdził Christopher Waller, członek Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej.

Czytaj więcej

Polskie akcje wystrzeliły, rentowność obligacji w dół, złoty się umacnia

Zebrane przez agencję Bloomberg prognozy strategów dla indeksu S&P 500 są raczej ostrożne. Ich mediana wskazuje, że indeks ten powinien zakończyć rok na poziomie 3988 pkt, czyli nieco poniżej piątkowego zamknięcia. Najbardziej optymistyczna prognoza (autorstwa Toma Lee z Fundstratu) mówi o 5100 pkt, a najbardziej pesymistyczna (autorstwa analityków Barclaysa) o spadku do 3200 pkt. Mediana wskazań na koniec 2023 r. to natomiast 4075 pkt, a wahają się one od 3675 pkt do 4225 pkt.

Michael Wilson, strateg Morgana Stanleya, spodziewa się, że dobre nastroje po niedawnym odczycie amerykańskiej inflacji powinny się utrzymać na rynkach przez kilka tygodni. Środowisko dla akcji pozostanie jednak trudne w przyszłym roku, choćby ze względu na gorsze wyniki spółek. S&P 500 powinien więc zakończyć 2023 r. na poziomie 3900 pkt. Jednocześnie analitycy z jego banku spodziewają się, że dolar osłabnie w przyszłym roku, Fed dokona ostatniej podwyżki stóp w styczniu, a już w IV kwartale zacznie luzować politykę pieniężną. Osłabienie dolara powinno być natomiast wsparciem dla rynków wschodzących.

Ekonomiści Goldmana Sachsa prognozują, że inflacja w USA będzie w przyszłym roku mocno hamować, do czego przyczynią się m.in. niższy wzrost płac i poprawa sytuacji w łańcuchach dostaw.

„Spodziewamy się znaczącego wyhamowania inflacji w przyszłym roku. Wskaźnik inflacji bazowej core PCE powinien spaść z obecnych 5,1 proc. do 2,9 proc. w grudniu 2023 r.” – piszą eksperci Goldmana.

Cathie Wood, założycielka funduszu Ark Invest, porównuje obecną sytuację na rynkach z początkiem „Ryczących Lat Dwudziestych”. Wówczas inflacja hamowała po pandemii i wojnie, co skłoniło Fed do luzowania polityki pieniężnej. Wraz z rozwojem technologii sprzyjało to zwyżkom na giełdzie. Wood ostrzega jednak, że jeśli Fed będzie nadal zacieśniał politykę pieniężną mimo zwalniającej inflacji, to jego polityka, wraz ze wzrostem protekcjonizmu handlowego, może wprowadzić świat w poważny kryzys.

Chińskie odbicie

Optymizm zagościł nie tylko na giełdach amerykańskich. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, wzrósł w poniedziałek o 1,7 proc., a od dołka z końcówki października zyskał już prawie 20 proc. Jest więc bardzo blisko wejścia w rynek byka. W techniczną hossę wszedł już Hang Seng China, czyli indeks chińskich spółek notowanych w Hongkongu, który wzrósł od dołka o 21 proc.

Zwyżki na giełdach w Hongkongu i w Chinach były w ostatnich dniach spowodowane głównie pogłoskami o szykowanym znoszeniu restrykcji pandemicznych w Państwie Środka. Zeszłotygodniowe poluzowanie zasad kwarantanny zostało uznane przez inwestorów za częściowe potwierdzenie tych pogłosek. Korzystnie na nastroje na rynkach wpłynęła również decyzja chińskich władz o stworzeniu planu wsparcia dla branży deweloperskiej. Plan ten obejmuje zarówno pomoc płynnościową dla spółek, jak i złagodzenie wymagań kredytowych dla osób kupujących mieszkania. W reakcji na ogłoszenie tego pakietu akcje chińskich firm budowlanych solidnie zyskiwały. Papiery Country Garden Holdings Co., największego chińskiego dewelopera, drożały w poniedziałek w Hongkongu nawet o 55 proc.

– Zmiany dotyczące polityki covidowej i wsparcie dla deweloperów będą pomagały nastrojom inwestorów w krótkim terminie, zwłaszcza że mieliśmy wcześniej do czynienia z ekstremalnym pesymizmem. Zachowanie rynków w długim terminie będzie już jednak zależało od tego, jak będzie wdrażana nowa polityka – uważa Shen Meng, dyrektor w banku Chanson & Co.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Trump straszy, rynki się nie boją
Analizy rynkowe
Inwestorzy na rozdrożu. Kupować drogo czy uciekać?
Analizy rynkowe
Styczniowe gwiazdy. Co je czeka?
Analizy rynkowe
Czy warto postawić na przecenione akcje?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Analizy rynkowe
Diagnostyka ruszyła z ofertą publiczną. Warto kupić akcje?
Analizy rynkowe
Przetasowania w portfelach OFE. Kto zyskał, a kto stracił?