Nieco więcej dobrych wiadomości niż złych płynie u progu zimy z rynków surowcowych. Z jednej strony obawy przed pogłębianiem się kryzysu gazowego w Europie słabną, z drugiej nerwowo zrobiło się na rynku ropy. Zbliża się termin wprowadzenia unijnego embarga na surowiec z Rosji, a do tego Moskwa może sięgnąć po kroki odwetowe w razie nałożenia limitu cen na swoją ropę.
Gaz tanieje, ropa poniżej 100 dolarów
Mimo nerwowości notowania ropy Brent nie zdołały wrócić powyżej bariery 100 dol. za baryłkę, nawet mimo tego, że spadku dostaw z Rosji szybko nie zrekompensują ani OPEC, ani USA (ramka 3). W dłuższym terminie są jednak powody do optymizmu, a to za sprawą oczekiwanego w skali globu dalszego przyspieszenia inwestycji w źródła energii (ramka 2).
Dość dobre wieści płyną także z europejskiego rynku gazu, gdzie ceny błękitnego paliwa są już nawet o dwie trzecie niższe niż w szczycie kryzysu sprzed niespełna trzech miesięcy (ramka 1). Spadek cen zmniejszył presję na wprowadzenie przez Komisję Europejską kontrowersyjnego limitu cen gazu, jednak zdaniem instytucji finansowych to jeszcze nie koniec silnych wahań cen na tym rynku.
Warunki pogodowe zimą są niepewne, a EdF poinformowało o opóźnieniach w ponownym uruchomieniu części reaktorów atomowych. Tymczasem krajowym inwestorom może dać do myślenia fakt, że w rankingu agencji Bloomberg Polska wypadła jako najsłabiej radzący sobie z kryzysem energetycznym duży kraj europejski.
Dekoniunktura w stali i zbożach
Na szczęście w łagodzeniu niedoborów węgla powinny nam pomóc poprawiające się możliwości jego transportu. Za sprawą dekoniunktury w chińskiej branży stalowej operatorom masowców opłaca się rezygnować z przewożenia rudy żelaza na korzyść dostarczania węgla, m.in. na rzadko używanej wcześniej trasie z Australii do Europy (ramka 5).