Cathie Wood widzi nadchodzącą deflację, ale Ray Dalio ma zupełnie inny pogląd. Uważa, że wyższe stopy mogą zmusić akcje do spadku o kolejne 20 procent. Dalio to amerykański inwestor-miliarder i zarządzający funduszem hedgingowym, od 1985 roku pełnił funkcję współdyrektora inwestycyjnego największego na świecie funduszu hedgingowego Bridgewater Associates.
Dzień przed opublikowaniem danych o inflacji w USA, Wood napisała na Twitterze, że deflacja jest blisko i wydaje się, że jest na to pozycjonowana, biorąc pod uwagę, że jej największe zakupy w środę wieczorem dotyczyły akcji spółek technologicznych, które spadały w środowisku rosnącej inflacji i wzrostu stopy procentowe, które widzieliśmy w tym roku.
Tymczasem kiedy Wood kupowała, Ray Dalio zastanawiał się, dokąd jego zdaniem zmierza inflacja. W poście na LinkedIn o tym, jak działa inflacja i dlaczego ma ona znaczenie Dalio ostrzegł, że długoterminowy pogląd rynku na inflację może być zbyt optymistyczny.
– W tej chwili rynki dyskontują inflację w ciągu najbliższych 10 lat o 2,6 procent w USA. Szacuję, że w perspektywie długoterminowej będzie to około 4,5 do 5 procent, z wyjątkiem wstrząsów (na przykład zaostrzenia się wojen gospodarczych w Europie i Azji lub większej liczby susz i powodzi) i znacznie wyższy w przypadku wstrząsów – napisał.
Dalio widzi rentowność obligacji na poziomie od 4,5 do 6 proc. Jednak ze względu na rosnące obciążenie zadłużeniem rządu USA i potrzebę przyciągania coraz większej liczby nabywców obligacji w celu sfinansowania deficytów rządowych uważa, że „stopy procentowe będą musiały znacznie wzrosnąć (w kierunku górnej granicy przedziału od 4,5 do 6 proc.) oraz znaczny spadek kredytów prywatnych, który ograniczy wydatki. Spowoduje to spadek wzrostu kredytów w sektorze prywatnym, co zmniejszy wydatki sektora prywatnego, a tym samym gospodarkę."
Ale to kurczenie się gospodarki prawdopodobnie zajmie trochę czasu. Już teraz, mówi Dalio, widzimy, że amerykańskie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa są w stanie czerpać z dużych pul oszczędności, aby się chronić, tak że „chociaż obserwujemy znaczne osłabienie w sektorach zależnych od stóp procentowych i długu, takich jak budownictwo mieszkaniowe, nadal obserwujemy stosunkowo wysokie wydatki konsumpcyjne i zatrudnienie."