Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 27.04.2013 14:04 Publikacja: 27.04.2013 14:04
Artur Ciechomski, starszy konsultant w Deloitte
Foto: Archiwum
Niejednokrotnie zdarza się, że w trakcie trwania umowy leasingu zachodzi biznesowa potrzeba zmiany leasingobiorcy. Przyczyną może być chęć przeniesienia przedmiotu leasingu do innej działalności (spółki), chęć zawężenia czy poszerzenia bazy leasingowanych przedmiotów w prowadzonej działalności (np. samochodów czy sprzętu medycznego) bez konieczności kosztownego wcześniejszego rozwiązania umowy przed upływem podstawowego okresu leasingu. Przy tym, to najczęściej już leasingobiorca znajduje swego następcę i wnioskuje o cesję.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Z jednej strony mamy spowolnienie gospodarcze wywołane szokiem, a z drugiej strony wzrost cen towarów w wyniku ceł. Fed staje tym samym przed trudnym wyzwaniem – przyznaje Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Smartfony, komputery, półprzewodniki znalazły się na liście produktów, które zostaną zwolnione z ceł nałożonych przez prezydenta Donalda Trumpa – wynika z nowych wytycznych amerykańskiego Urzędu Celnego i Ochrony Granic (U.S. Customs and Border Protection).
Według analityków Goldman Sachs do końca roku cena złota wzrośnie do 3700 dolarów za uncję. Tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni tego roku kruszec pobił rekord cenowy aż 24 razy.
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Polski wzrost będzie podtrzymywany kilkoma kanałami. Obok możliwego spowolnienia w wymianie handlowej i jego pośredniego wpływu na PKB widzimy też pozytywne impulsy z zagranicy – mówi Agata Filipowicz-Rybicka, główna ekonomistka Alior Banku.
Czy do podobnej rywalizacji dojdzie pomiędzy UE a Chinami? To jest bardzo ciekawe, jaka przyszłość nadejdzie. Zachęcałbym, by nie obawiać się tej dynamiki, tylko nauczyć się z nią funkcjonować – mówi Marcin Majewski, dyrektor zespołu ds. cła i handlu w PwC.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas