Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 30.05.2016 14:00 Publikacja: 30.05.2016 14:00
Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek
Po czterech spadkowych tygodniach pod rząd ten miniony w końcu przyniósł zwyżki. Licząc do piątkowego popołudnia, WIG20 wzrósł o 2 proc., WIG i mWIG40 o 1,8 proc., a sWIG80 o 0,3 proc. Techniczny oddech nie oznacza definitywnego końca spadków, ale wnosi trochę więcej optymizmu w sytuację na wykresach. Zwłaszcza że do odbicia doszło przy ważnych poziomach wsparcia, na które uwagę zwracają analitycy.
Po przełamaniu silnego wsparcia Fibonacciego: 1865–1875 pkt, WIG20 dotarł do następnej, analogicznej pod względem wiarygodności strefy wsparcia: 1788–1796 pkt. Warto podkreślić, że tutaj również wypadają projekcje układu ABCD (spełniającego zależność: 1.618AB = CD), co w połączeniu z licznymi zniesieniami wewnętrznymi (między innymi 61,8 proc. całego ruchu wzrostowego z ubiegłego kwartału) tworzy niezwykle silną zaporę popytową – mówił w piątek na łamach „Parkietu" Paweł Danielewicz, analityk techniczny DM BZ WBK. Jego zdaniem ostatnie odbicie od strefy wsparcia sprawiło, że obecnie znajdujemy się w fazie odreagowania ostatnich spadków. – W moim odczuciu czynnikiem decydującym o możliwości rozwinięcia się wzrostowej inicjatywy powinien okazać się wynik konfrontacji w bardzo istotnym przedziale oporu Fibonacciego: 1882–1886 pkt – dodał ekspert. Wygląda więc na to, że w najbliższym czasie WIG20 powinien wzrosnąć o około 30–40 pkt i zaatakować kolejny opór. Jeśli atak zakończy się , na horyzoncie ponownie pojawi się psychologiczna bariera 2000 pkt. W tym kontekście końcówka maja zapowiada się całkiem emocjonująco.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Ubiegły rok przyniósł rekordowe obroty akcjami na warszawskiej giełdzie. Ten rok pod tym względem może być jeszcze lepszy. Polskie domy maklerskie korzystają z tego faktu jedynie połowicznie. Branża musi więc stawiać na dywersyfikację.
Dlaczego Grupa PZU powinna się przekształcić w Holding PZU, co dalej z Alior Bankiem i Bankiem Pekao, co stanie się z Link4, po co ubezpieczycielowi Armatura, jaka będzie dywidenda, a także czy pojawi się nowa strategia – o tym wszystkim mówi „Rzeczpospolitej” i „Parkietowi” Andrzej Klesyk, prezes PZU.
Nowy tydzień na rynkach rozpoczął się od wyraźnych wzrostów indeksów. Pozytywnych akcentów nie brakowało też na GPW. Błyszczało Dino, Mabion czy też Creotech.
Chociaż od zawieszenia notowań na GPW minęło już kilka dni, to emocje wokół tego wydarzenia i dyskusji na temat technologii nadal nie opadły. Temat ten poruszył były prezes GPW, Marek Dietl, co spotkało się ripostą ze strony Waldemara Markiewicza, prezesa IDM.
Kurz związany z poniedziałkowym, godzinnym, zawieszeniem notowań na GPW powoli opada, ale Komisja Nadzoru Finansowego zamierza przeanalizować całą sytuację.
W pierwszych trzech miesiącach 2025 r. wskazania analityków przyniosły dwucyfrową stopę zwrotu, ale nie udało im się wygrać z rynkiem. Drugi kwartał zaczął się od mocnej przeceny na giełdach. Na które firmy teraz warto postawić?
- Decydując się na zawieszenie notowań, podjęliśmy świadomą decyzję minimalizacji ryzyka, która też została dobrze zakomunikowana rynkowi - przekonuje Tomasz Bardziłowski, prezes GPW.
Za nami trzy dni potężnej przeceny na rynkach. Zanim do niej doszło, w rejestrze krótkiej sprzedaży była rekordowa liczba pozycji. Sprawdziliśmy co się zmieniło.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas