Kilkadziesiąt firm zrzuci piętno groszówki

Za kilka miesięcy czeka nas duże przemeblowanie na liście alertów. Czy spółkami, które z niej uciekną, zaczną interesować się inwestorzy?

Publikacja: 26.11.2019 10:19

Pierwsza kwalifikacja do listy alertów i strefy niższej płynności według nowych zasad odbędzie się pod koniec I kwartału 2020 r. Najważniejszą zmianą jest modyfikacja progu groszowści z 50 do 10 groszy. Rynek ocenia to pozytywnie. Wpis na listę alertów wiąże się z przeniesieniem notowań do jednolitych, co bywa postrzegane jako swoista kara dotykająca nie spółkę, lecz inwestora. Z kolei doprowadzenie do wyjścia z listy alertów wiąże się z długą i niekiedy problematyczną (chociażby z uwagi na niedobory scaleniowe) procedurą resplitu. Obecnie na liście alertów jest 38 firm. Gdy nowe przepisy wejdą w życie, ta lista skurczy się o ponad połowę.

Sytuacja spółek i ich plany

Wzięliśmy pod lupę firmy, które obecnie się na niej znajdują. Zdecydowana większość boryka się z problemami, ale nie można sprowadzać ich do jednego mianownika. Są tam spółki, które de facto już tylko wegetują. Nie prowadzą działalności operacyjnej, a ich kontakt z rynkiem kapitałowym jest iluzoryczny. Nie odpowiedziały na nasze pytania. Są też jednak i takie firmy, które borykają się z wyzwaniami, czego przejawem jest niska jednostkowa wartość ich akcji, ale próbują restrukturyzować biznes i nie uciekają od kontaktów z inwestorami i mediami.

Na nasze pytania o obecną sytuację finansową i plany na 2020 r. odpowiedziało m.in. PBG.

– W związku z zakwalifikowaniem na listę alertów spółka podjęła kroki mające na celu wyjście z tego indeksu. Jednak po dokonaniu kompleksowej analizy związanej z warunkami układu okazało się, że do czasu wykonania układu z wierzycielami nie będzie możliwe scalenie akcji, które umożliwiłoby wyjście z tego indeksu. Naszym priorytetem na kolejny rok jest uzgodnienie porozumienia z wierzycielami oraz jego konsekwentna realizacja, która pozwoli spółce na odbudowę pozycji – mówi Jacek Balcer, rzecznik grupy PBG.

Na liście alertów znajduje się również Getin Noble Bank. Jego rzecznik Artur Newecki podkreśla, że decyzja GPW o umieszczeniu akcji spółki na tej liście miała charakter techniczny i nie była związana z oceną jej sytuacji finansowej, lecz wynikała tylko z kształtowania się średniego kwartalnego kursu poniżej określonego progu ustalonego przez GPW.

– Zwracamy jednocześnie uwagę, że obecny kurs akcji Getin Noble Banku jest istotnie powyżej zmienionego przez zarząd GPW poziomu. To oznacza, że spółka według nowych kryteriów nie kwalifikuje się do umieszczenia na liście alertów – podkreśla rzecznik spółki. Jakie są jej priorytety na 2020 r.?

– Bank będzie kontynuował działania zmierzające do samodzielnego wzmocnienia pozycji kapitałowej oraz odbudowy powtarzalnych źródeł przychodów – odpowiada Newecki.

Biznes powiększać chce też giełdowa grupa HubStyle.

– Intensywnie rozwijamy sieć franczyzową. Od września otworzyliśmy siedem nowych lokalizacji (Kraków, Szczecin, Bydgoszcz, Katowice, Częstochowa, Ostrzeszów, Ostrów Wielkopolski), a do końca roku planujemy jeszcze otwarcia co najmniej czterech sklepów. Priorytetem na przyszły rok pozostaje rozwój skali biznesu poprzez rozwój kanałów e-commerce oraz dalszą rozbudowę sieci franczyzowej – wymienia prezes Wojciech Czernecki.

Na liście alertów znajduje się też m.in. Resbub.

– Spółka trafiła na listę alertów w czasach poprzedniego, głównego akcjonariusza Patro Investo OU. W końcu marca 2019 r. zakomunikowała, że nowym wiodącym akcjonariuszem jest Alexey Petrov za pośrednictwem swojej spółki AP Energobau OU. Od tego czasu wartość akcji wzrosła niemal dwukrotnie, co przybliża spółkę do wyjścia ze strefy alertów – zwraca uwagę Grzegorz Henryk, reprezentujący dział relacji inwestorskich Resbudu. Przekonuje, że firma jest w świetnej kondycji finansowej i realizuje nakreślony przez głównego akcjonariusza plan budowy holdingu budowlano-handlowego.

– Resbud jest jeszcze niedużą spółką, ale w niedługim czasie jego wartość i kapitalizacja wzrośnie z nowymi emisjami akcji – zapowiada. Przypomina, że niedawno nastąpiło podwyższenie kapitału, a nowi akcjonariusze objęli 5,1 mln akcji.

– Na 25 listopada zwołano walne zgromadzenie, które ma głosować nad podniesieniem kapitału o nawet ponad 200 mln nowych akcji, które będą objęte za udziały w firmach budowlanych i handlowych – zapowiada przedstawiciel Resbudu. Spodziewa się, że spółka opuści listę alertów najpóźniej na początku kwietnia 2020 r.

Restrukturyzacja priorytetem

Na liście alertów znajdziemy też kilka firm ukraińskich. Niektóre z nich nie miały żadnych problemów z szybką odpowiedzią na nasze pytania. Wśród nich był Milkiland.

– Znaczące straty, które poniosła grupa w ostatnich latach, były spowodowane utratą tradycyjnego rynku eksportowego w Rosji, rosnącą konkurencją na rynku mleczarskim Ukrainy, a także dawnymi długami Milkilandu – komentuje Sergey Trifonov, szef relacji inwestorskich spółki. Dodaje, że plan na przyszły rok zakłada dalszy rozwój sprzedaży na nowych rynkach eksportowych, w tym w Chinach, oraz ustabilizowanie działalności na Ukrainie i w Rosji. – Priorytetem jest też wypracowanie ostatecznego porozumienia z wierzycielami grupy – dodaje Trifonov.

Na nasze pytania odpowiedziało również Coal Energy.

– Kluczowe plany spółki na przyszły rok obejmują zakończenie restrukturyzacji, która rozpoczęła się w 2019 r. i ma na celu wydzielenie majątku znajdującego się w strefie konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy. Poprawi to bilans spółki i pozwoli skoncentrować wysiłki na rozwoju dwóch aktywów (kopalń – red.) zlokalizowanych poza strefą konfliktu zbrojnego. Dzięki temu grupa będzie mieć możliwość inwestycji w dalszy rozwój biznesu – informuje Elena Belousova z działu relacji inwestorskich Coal Energy. Dodaje, że głównym celem na przyszły rok jest też zwiększenie kapitalizacji i odzyskanie zaufania inwestorów. – Sytuacja finansowa firmy jest stabilna, a przychody wykazują dodatnią dynamikę rok do roku – podsumowuje Belousova.

Biznesy restrukturyzuje również szereg krajowych spółek, obecnych na liście alertów. Wśród nich TXM. Główne założenia i cele planu naprawczego spółki to poprawa płynności w krótkim i średnim okresie, wzmocnienie konkurencyjności oferty handlowej, przywrócenie rentowności oraz restrukturyzacja długu.

Zmiany wprowadzane przez GPW dotyczą nie tylko listy alertów, ale również strefy niższej płynności. Obecnie zakwalifikowanych jest do niej 63 emitentów. Ta grupa znacząco się skurczy.

– Wizerunkowo od strony marketingowej dla całego rynku zmiana może być pozytywna, bo po prostu mniej podmiotów będzie postrzeganych jako te „gorsze". Nie zapominajmy jednak, że techniczna zmiana nie znosi ryzyka inwestycji w te spółki i raczej też nie przełoży się z automatu na istotny wzrost płynności ich akcji – podsumowuje Bartosz Krzesiak, dyrektor w Navigator Capital Group.

Analizy rynkowe
Spółki biotechnologiczne cztery lata po pandemii
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?