WIG20 wreszcie będzie bardziej nowoczesny?

Spadek wycen banków i energetyki, wzrost kapitalizacji firm technologicznych i medycznych oraz debiuty mogą odmienić polskie blue chips.

Publikacja: 10.08.2020 11:59

WIG20 wreszcie będzie bardziej nowoczesny?

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Pandemia koronawirusa odciska piętno na niemal każdym aspekcie życia. Wywołuje wiele zmian w funkcjonowaniu społeczeństw i w życiu gospodarczym. Rewiduje modele biznesowe firm i zmienia ich rentowność. Przyczynia się do wzlotów i upadków całych branż. Pośrednio może wpłynąć także na strukturę głównych indeksów giełdowych.

Energetyka i banki robią miejsce innym

Do tej pory WIG20 zdominowany był przez firmy reprezentujące „starą gospodarkę", a w dodatku sporo z nich jest kontrolowanych przez Skarb Państwa (więcej o tym wątku w ramce poniżej). Był to, oprócz innych problemów polskiego rynku kapitałowego, takich jak afery związane ze spółkami, wycofywanie pieniędzy z TFI czy reforma OFE, jeden z głównych powodów słabości polskich blue chips na tle nie tylko innych rynków rozwijających się, ale przede wszystkim zachodnich indeksów, w których spółki technologiczne mają znacznie większy udział niż u nas (przez dekadę WIG20 stracił 28 proc., w tym samym czasie niemiecki DAX zyskał 100 proc., a amerykański S&P 500 blisko 200 proc.).

WIG20 od lat zdominowany jest przez spółki finansowe, czyli banki i PZU. Od połowy 2009 r. udział tej branży rósł do rekordowych 53,5 proc. na koniec 2013 r. Ostatnio jednak malał: jesienią 2019 r. zmniejszył się do 43 proc. ze względu na spory spadek wycen banków z powodu hipotek frankowych (wcześniej zaszkodził im też podatek od aktywów, uszczuplający ich zyski o jedną piątą). Teraz, po cięciu stóp procentowych i rosnących odpisach kredytowych bijących w zyski, łączny udział sektora finansowego w WIG20 to tylko 30,5 proc., najmniej od co najmniej 11 lat. Stało się tak, mimo że nadal w indeksie jest sześć spółek finansowych – przy ostatnich rewizjach skład WIG20 się nie zmienił. Przetasowania wywołane są na razie zmianami kapitalizacji, wartościami free floatu i obrotów akcjami, co decyduje o wadze w indeksie. Wprawdzie branża paliwowa, górnicza i energetyczna mają teraz łącznie wciąż całkiem sporo wagi w portfelu blue chips (blisko 33 proc.), ale jest to już mniej niż ponad 37 proc. sprzed dwóch lat. Jednocześnie, dzięki sukcesowi CD Projektu, urósł udział producentów gier do 14 proc. (dwa lata temu był zerowy). W tym czasie urosła też waga sektora handlowego z 8,4 proc. do 12,7 proc., a telekomów do 10,3 proc. z 4,6 proc. Wciąż jednak w mniejszości są wzrostowe, technologiczne, innowacyjne i prywatne spółki, dające inwestorom największe szanse na wysokie stopy zwrotu. Sporo jednak wskazuje na to, że struktura WIG20 nadal będzie się poprawiać.

– Prawdopodobnie kontynuowane będą trendy spadku udziałów rynkowych „starych branż", czyli energetyki, paliw czy banków. Nie dość, że nie są to raczej branże wzrostowe, to w zdecydowanej większości nie budują, zwłaszcza większość państwowych, praktycznie żadnej wartości dla akcjonariuszy w długim terminie. A co za tym idzie, ich kapitalizacja nie rośnie i nie spodziewam się, aby to zmieniło się w przyszłości – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM.

Foto: GG Parkiet

Na zmiany w WIG20 trzeba będzie jednak poczekać. – Szanse na powstanie „lepszej" struktury tego indeksu jak najbardziej są. Jednak przetasowań nie spodziewam się już podczas wrześniowej, kwartalnej rewizji. Beneficjenci pandemii, tacy jak Biomed-Lublin czy Mercator Medical, w ostatnim czasie podnieśli swoje miejsca w rankingu indeksów na tyle wysoko, że obie spółki należy brać pod uwagę jako poważnych kandydatów do awansu do blue chips już podczas rewizji rocznej w marcu przyszłego roku – ocenia Piotr Jusiński, analityk Ipopemy Securities. Dodaje, że jeśli w kolejnych miesiącach utrzyma się obecny poziom obrotów notowany przez obie firmy, wejście do WIG20 wydaje się bardzo prawdopodobne właśnie podczas marcowej rewizji w miejsce mBanku, Aliora czy Tauronu. To spowodowałoby kolejne osłabienie branży finansowej, będącej teraz w odwrocie, w WIG20. Weszłyby spółki mocno ostatnio rosnące, ale jak pokazuje historia, często awans firmy, której akcje mocno zdrożały, nie jest już kontynuowany w gronie blue chips.

– Pojawiają się nowe branże, które rosną w siłę. Jest CD Projekt, pewnie w najbliższych latach uda się wejść do indeksu kolejnej spółce z tej branży, kandydatów jest dwóch. Zwiększyć udziały mogą też spółki handlowe – zwraca uwagę Materna.

W czerwcu Ten Square Games był na 21. miejscu pod względem wartości obrotów, a 11 bit studios na 23. lokacie, czyli wyżej niż np. mBank (25. miejsce). Wysoko były też „pandemiczne" gwiazdy, czyli Biomed-Lublin i Mercator Medical (odpowiednio 20. i 28. miejsce).

Foto: GG Parkiet

– Nie spodziewam się wejścia żadnej spółki z sektora nowych technologii czy biotechnologii. Moim zdaniem struktura indeksu nie zmieni się znacząco w ciągu dwóch–trzech lat, to raczej kwestia dłuższego terminu – dodaje Materna.

Zmniejszyć liczbę i udział państwowych firm oraz „starych" branż mogą też planowane fuzje i przejęcia (Orlen z Lotosem czy w przyszłości także z PGNiG, być może konsolidacja firm energetycznych) ze względu na ograniczenie maksymalnego udziału jednej spółki do 15 proc. Sporo jednak w tym zakresie zależeć będzie od struktury transakcji i docelowego free floatu.

Pomóc strukturze indeksu mogą również debiuty. Szczególnie będzie wyczekiwana oferta Allegro, przedstawiciela uważanego za atrakcyjny biznesu e-commerce.

W czołówce największych polskich firm (Lista 500 „Rzeczpospolitej") jest sporo takich, których brakuje na GPW i które po ewentualnym wejściu na giełdę mogłyby znacznie zmienić branżowy układ sił na parkiecie. To m.in. Maspex (branża spożywcza), Polpharma, TZMO (medycyna), Techland (gry). Sporo jest też firm handlowych, np. Jeronimo Martins Polska (Biedronka), Żabka, Grupa Muszkieterów. Gdyby zdecydowały się na debiut giełdowy, to przy sprzedaży odpowiednio dużego pakietu mogłyby trafić do WIG20.

Eksperci są jednak sceptyczni co do dużych debiutów i raczej studzą oczekiwania w tym zakresie (chyba że chodziłoby o spieniężenie dużych pakietów przez głównych akcjonariuszy), bo GPW przestała być atrakcyjna dla podmiotów niepotrzebujących kapitału. Obecność na rynku publicznym generuje spore koszty, nie tylko pieniężne, ale też np. związane z obowiązkami informacyjnymi.

Są duże zyski, ale nie są dane na zawsze

Czy banki mogą podzielić los firm energetycznych i stać się drugorzędną branżą na GPW? Czy jednak ze względu na swój procykliczny charakter wciąż będą bardzo popularne wśród inwestorów? – Banki i PZU pozostaną ważne, ale nie ma co się oszukiwać: ich udział w indeksach już nie będzie taki jak kilka lat temu. Mimo wszystko branża stała się mniej wzrostowa, a do tego jej zyski zostały ograniczone przez regulatorów czy prawo. Warto zwrócić uwagę, że np. w USA to samo może się stać z gigantami typu Google czy Amazon i branżą medyczną. Wszyscy powinni pamiętać, co się stało z AT&T. Wysokie zyski tych spółek, nawet większe w pandemii, mogą być pokusą, aby po nie sięgnąć. Populizm i chęć uszczknięcia nieco z pokaźnych majątków czy zysków tych firm rośnie w siłę nie tylko w Polsce. Nawet u nas im większa branża, tym większa skłonność do jej opodatkowania – to właśnie stało się bankami, wprowadzono też podatek od surowców, mówi się o podatku handlowym – przypomina Materna.

Analizy rynkowe
2024 r. udany dla niemal wszystkich aktywów. 2025 r. może być jednak bardziej problematyczny
Analizy rynkowe
Indeks WIG20 ma fundamenty, żeby przebić pułap 2600 pkt
Analizy rynkowe
Złoto, bitcoin i obligacje
Analizy rynkowe
Rosnący optymizm giełdowych spółek. Rok 2025 będzie dobry
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Otoczenie makroekonomiczne sprzyja wynikom firm oraz ich wycenom
Analizy rynkowe
Kończy się rok byka na giełdach