Niebawem do tej grupy dołączy Millennium, który pod koniec czerwca uzyskał zgodę KNF na uruchomienie swojego banku hipotecznego. Jednak Santander Bank Polska na początku maja poinformował o zawieszeniu prac nad swoim bankiem tego typu (oczekiwał na zgodę od nadzoru). Wcześniej powołanie banku hipotecznego rozważali m.in. BNP Paribas Bank Polska czy Alior, pojawił się też pomysł utworzenia wspólnej instytucji tego typu, mającej emitować listy zastawne przez mniejsze banki, dla których tworzenie własnego podmiotu byłoby sporym wyzwaniem finansowym i organizacyjnym.
Polski rynek listów zastawnych jest niewielki i charakteryzuje się umiarkowaną płynnością. Wartość wyemitowanych przez banki hipoteczne i pozostających w obiegu listów zastawnych na koniec czerwca wyniosła łącznie 26,5 mld zł, tylko o 2,3 mld zł więcej niż rok wcześniej. Dominujący udział w rynku ma PKO BH (63 proc.), który jest najaktywniejszym emitentem tych instrumentów od swojego powstania parę lat temu. mBank Hipoteczny ma ok. 29 proc. udziałów, Pekao BH 6 proc., a ING BH 2 proc.
Na koniec czerwca tego roku listy zastawne wyemitowane przez polskie banki stanowiły około 5,8 proc. wartości udzielonych przez banki kredytów mieszkaniowych, czyli relatywnie niewiele, ale i tak więcej niż jeszcze na koniec 2017 r., gdy wskaźnik ten wynosił 4,2 proc. (wartość listów zastawnych w obrocie wynosiła 16,5 mld zł). Dla porównania w Czechach, Szwecji czy Hiszpanii współczynnik ten przekraczał 30 proc. W Polsce obowiązuje model bankowości hipotecznej, który działał w Niemczech do 2005 r., a można go jeszcze spotkać m.in. na Węgrzech czy w Luksemburgu. Banki specjalistyczne funkcjonują w Szwecji oraz Danii, ale tam możliwa jest także emisja papierów będących odpowiednikiem listów zastawnych przez banki uniwersalne. W porównaniu z krajami regionu Polska pod względem rozwoju rynku mierzonego wolumenem listów zastawnych w obrocie wykazuje niedorozwój – zaznacza UKNF. W pozostałych krajach stosowano wsparcie rządowe listu zastawnego (regulacje, subsydia, programy skupu aktywów). Dodatkowo na Słowacji i w Czechach zastosowano mniej konserwatywny w porównaniu z polskim model, a niskie wymagania z pewnością przełożyły się na ułatwienie działalności emitentów listów zastawnych.
UKNF zwraca uwagę, że wadą przyjętej w Polsce koncepcji banku specjalistycznego jest konieczność utrzymywania oddzielnej instytucji, której poziom rentowności kapitału nie dorównuje rentowności funduszy własnych banku uniwersalnego, oferującemu takie same kredyty hipoteczne. Co więcej bank uniwersalny może stosować cross-selling, czyli oferować obok kredytów hipotecznych inne produkty bankowe, o wyższej dochodowości.