Od lipcowego szczytu trendu do czwartkowego otwarcia NCIndex stracił 12,7 proc., mając za sobą serię pięciu spadkowych sesji z rzędu. Na małym parkiecie trwa realizacja zysków na dotychczasowych liderach minihossy, a skala strat jest równie imponująca jak skala wcześniejszych zwyżek. Patrząc na ten rynek szeroko, wciąż należy mówić o korekcie. Ponadto nie brakuje spółek, które tej tendencji się nie poddają i przy relatywnie wysokiej płynności zachowały szanse na podciągnięcie wycen.
Liderzy pod presją
4MASS, Biomaxima, Medcamp i Columbus Energy to cztery spółki, które w ostatnim czasie napędzały rynek NewConnect. W lipcu odnotowano na nich najwyższe obroty, które wyniosły odpowiednio: 231,7 mln zł, 133,5 mln zł, 122,2 mln zł oraz 117,6 mln zł. Lipcowe stopy zwrotu z ich akcji wyniosły natomiast: 1642 proc., 96,4 proc., 223,7 proc. i 86,1 proc. Sierpień upływa jednak pod znakiem realizacji zysków. W niecałe dwa tygodnie 4MASS stracił blisko 70 proc., Biomaxima 12,7 proc., Medcamp 9,8 proc., a Columbus 6,6 proc. Licząc od szczytów trendu w ujęciu intraday, skala spadków wygląda jeszcze gorzej i jest to odpowiednio: 78,4 proc., 37 proc., 46,7 proc. i 30,4 proc. Jeśli ktoś, zachęcony pęczniejącymi wycenami, wszedł na rynek na szczycie, to na własnej skórze odczuwa teraz, co znaczy „wyjście niedźwiedzia przez okno".
Rozczarowanych NewConnect może być jednak więcej. Wprawdzie wiele z tych spółek wciąż nie grzeszy płynnością, ale biorąc pod uwagę te, na których w środę zawarto chociaż jedną transakcję (było takich 259), 47 proc. z nich jest w sierpniu pod kreską, a średnia strata sięga 13,8 proc. Z tych 47 proc. jedna trzecia to spółki, które na zamknięciu wtorkowej sesji miały groszową wycenę, a średnia 14-sesyjna zmienność mierzona wskaźnikiem ATR sięgała w ich przypadku aż 19,5 proc. Warto zapamiętać te liczby, bo one dosadnie pokazują, jak dużym ryzykiem obarczona jest spekulacja na małym parkiecie.
Z relatywną siłą
Blisko 50 proc. rynku NewConnect jest jednak w sierpniu na plusie, a średnia stopa zwrotu z akcji zyskujących podmiotów wynosi 26,8 proc. Rekordziści mają już ponad 100-proc. stopę zwrotu. Mowa o takich firmach, jak: Grupa HRC, Devoran, Termoexpert i CTE. Szkopuł w tym, że za tą siłą relatywną nie idą obroty, co z kolei sprzyja i tak już podwyższonej zmienności. Ponadto na wykresach widać duże luki między dziennymi świecami – niektóre z owych świec mają postać poziomej kreski (cały handel przy jednej cenie) i nie brakuje sesji bez żadnej transakcji.
Przy poszukiwaniu odpornych na ostatnie spadki spółek należy więc w pierwszej kolejności spoglądać na wartość wolumenu, a dopiero później na układ świec i wskaźników AT. Idąc tym tropem, można w ostatnim czasie wyróżnić na plus kilka spółek. Mowa o takich firmach, jak: Movie Games, Mennica Skarbowa, Geotrans, Bloober Team, Polman czy Brand24. Wszystkie łączy to, że główny średnioterminowy trend jest wzrostowy, a ostatnie korekty – mniej lub bardziej łagodne – zostały, przynajmniej na razie, zatrzymane na ważnych wsparciach i widać pierwsze symptomy powrotu do wcześniejszych tendencji. Ponadto cała szóstka ma wycenę nominalną akcji wyższą niż 1 zł, co w pewnym stopniu ogranicza ryzyko zmienności. Oczywiście ich relatywna siła względem szerokiego rynku NC nie stanowi gwarancji kontynuacji trendu, niemniej jest alternatywą lub przeciwwagą dla mocno spekulacyjnych i rozgrzanych podmiotów opisywanych wyżej.