Wall Street nie przestaje zadziwiać swoją siłą. Do czwartku Nasdaq Composite zwyżkował o 2,2 proc., ustanawiając oczywiście kolejny historyczny rekord.
Są rekordy, ale są też wahania
W kategorii intraday rekord pobił także S&P 500, choć okrągłych 3400 punktów nie udało mu się zaliczyć, a zdobytych osiągnięć utrzymać. Z wyścigu po rekordy odpadł Dow Jones, który zniżkował do czwartku o 0,7 proc., schodząc ponownie poniżej 28 000 punktów. Dane dotyczące amerykańskiej gospodarki były niejednoznaczne, ale też nie miały pierwszorzędnego znaczenia, podobnie jak publikacja protokołu z poprzedniego posiedzenia Fedu. Rewelacji nie było także na głównych parkietach europejskich. Do czwartku indeks giełdy we Frankfurcie nie zmienił wartości, a paryski CAC40 zniżkował o 0,5 proc. O ponad 1 proc. w dół szedł londyński FTSE250. Nieźle radziły sobie natomiast indeksy giełd naszego regionu. Masakrowany w pierwszej połowie sierpnia indeks turecki zwyżkował o ponad 5 proc. Mimo napięcia wokół Białorusi o niemal 2 proc. w górę szedł wskaźnik giełdy ukraińskiej. Zwyżki notowano także na parkietach w Słowacji i Bułgarii. Przekraczającą 3 proc. spadkową korektę można było natomiast obserwować w Moskwie. Słabo zachowywał się w ostatnich dniach indeks rynków wschodzących. MSCI Emerging Markets ETF zniżkował do czwartku o 0,4 proc. Jedynym pozytywnym akcentem jest to, że byki zdołały utrzymać go minimalnie powyżej 44 punktów. Od połowy lipca obowiązuje tu trend boczny, zamykający się w przedziale 42–44 punktów. Istotny wpływ na ten segment ma zachowanie indeksów w Chinach. Shanghai Composite do czwartku niemal nie zmienił wartości, a od początku lipca oscyluje między 3300 a 3450 punktów.
Niedźwiedzie wracają do Warszawy
Najwyraźniej dobiega końca wakacyjna próba wykreowania hossy na warszawskim parkiecie. Zasadnicze pytanie brzmi, czy to tylko korekta, czy zmiana trendu. Odpowiedź będzie można odczytać z zachowania rynku, być może już w najbliższych dniach. Po dwóch tygodniach solidnych zwyżek indeks największych spółek tracił do czwartku 2,2 proc. Wygląda na to, że niedawna nieudana próba ataku na 1900 punktów obnażyła kondycję rynku naszych blue chips. Nie stać go na nic więcej niż ruch w bok, a sądząc po obrotach, kapitał patrzy zdecydowanie gdzie indziej. Ten zagraniczny poszukuje i znajduje bardziej atrakcyjne obszary, a krajowy znów zdaje się powracać do bardziej bezpiecznych przystani, nawet jeśli nie dają one szans na przyzwoite zyski. Wzmożone zakupy obligacji skarbowych oraz duże napływy do funduszy papierów dłużnych są tego zjawiska najlepszym przykładem. Spekulanci działający na rynku akcji są skłonni raczej realizować zyski, niż powiększać pozycje, ale nie musi to oznaczać odwrotu od rynku. Dopóki WIG20 będzie się w stanie utrzymać powyżej 1800 punktów, byki nie muszą mieć większych powodów do obaw. Patrząc jednak z perspektywy średnioterminowej, niebawem musi nastąpić jakieś rozstrzygnięcie, bowiem trend boczny trwa już ponad trzy miesiące. Bardziej prawdopodobny wydaje się ruch w dół niż w górę, ale kierunek wyznaczy rozwój sytuacji w otoczeniu.
Kto zyskał, a kto stracił?
Zróżnicowana była sytuacja w segmencie małych i średnich firm. Do czwartku mWIG40 zwyżkował o symboliczne 0,3 proc. Choć można mówić o kontynuacji trwającej od trzech tygodni tendencji wzrostowej, to jej dynamika wyraźnie osłabła. Wskaźnik średniaków nie pokusił się o atak na lokalny szczyt z trzeciego tygodnia lipca, co zmniejsza szanse na kontynuację tendencji wzrostowej. Zdecydowanie słabnie też aktywność inwestorów w tym segmencie rynku. Wydaje się, że malejące drastycznie obroty to tylko przejściowa wakacyjna słabość, która wkrótce zostanie przełamana. Wznoszenie się indeksu ponad 3600 punktów postępuje dość mozolnie i z coraz większymi oporami. Łagodną spadkową korektę już drugi tydzień z rzędu kontynuuje sWIG80, najlepiej w tym roku spisujący się indeks naszego rynku. Do czwartku zniżkował on o zaledwie 0,5 proc. Techniczny opór znajdujący się w okolicy 15 000 punktów działa, ale choć byki wspinały się w jego kierunku po schodach mozolnie przez wiele miesięcy, przyspieszając wyraźnie od czasu marcowego tąpnięcia, nie widać, by niedźwiedzie miały zamiar wyskakiwać oknem. To, co odnosi się do całego indeksu, niekoniecznie ma jednak zastosowanie w przypadku części spółek wchodzących w jego skład. Kolejny tydzień z rzędu zmiennością notowań imponowały akcje PZ Cormay, zniżkujące o ponad 11 proc., ale już przy znacznie niższych niż poprzednio obrotach. O ponad 8 proc. w dół szły papiery Trakcji, kontynuując spadkową tendencję, w wyniku której potaniały one od końca lipca o niemal 29 proc. Czerwcowo-lipcowy rajd konsekwentnie korygują papiery CI Games, które do czwartku zniżkowały o niemal 5 proc., szukając po raz kolejny wsparcia w okolicach 1,4 zł. Poszkodowane przez pandemię walory Rainbow taniały o prawie 7 proc., ale nadal nie chcą spadać poniżej 15 zł. Po stronie małych spółek zyskujących na wartości wielkich fajerwerków nie było. O 11,5 proc. w górę szły akcje PGS Software, a o 6 proc. drożały papiery Ferro, notując historyczny rekord. Formę powoli starają się odzyskiwać akcje Forte, zwyżkujące o ponad 8 proc. i odbijające się po raz kolejny od wsparcia na poziomie 15 zł. Pod względem zmienności nie zawodziły gwiazdy ostatnich tygodni. Akcje Biomedu-Lublin taniały o ponad 8,5 proc., ale wahania mieściły się w przedziale między 20 a 27,8 zł, a więc sięgały niemal 40 proc. To „trochę" mniej niż poprzednio, ale wciąż nieźle jak na oczekiwania spekulantów. O niemal 10 proc. w górę szły walory Harper Hygienics. Pod względem zmienności zawód sprawiły papiery Mercatora, zniżkujące o prawie 3 proc. Wśród średniaków negatywnie wyróżniały się w ostatnich dniach akcje Intercars, zniżkujące o ponad 6 proc., oraz Amiki, które po kilkutygodniowym imponującym rajdzie korygowały się o ponad 7 proc. Sięgająca niemal 6 proc. korekta dopadła także akcji AmRestu, które w poprzednim tygodniu rosły o prawie 20 proc. O ponad 12 proc. w górę szły akcje Celon Pharmy, a o ponad 9 proc. drożały papiery Asseco, bijąc po drodze historyczny rekord notowań. Budzić zaczynają się wreszcie walory Eurocash, zwyżkując o ponad 6,5 proc.