W ostatnich latach WIG20 rozczarowywał inwestorów, był często słabszy nie tylko od indeksów zagranicznych, do czego inwestorzy z Książęcej zdążyli się już niestety przyzwyczaić, ale także przegrywał z indeksami z GPW grupującymi mniejsze i średnie spółki. Jednym z powodów słabości indeksu polskich blue chips jest jego struktura (więcej w ramkach obok).
Prywatne firmy to połowa wagi w WIG20
Jednak ostatnio zaczęła się ona zmieniać na lepsze i to pod względem zarówno branżowym, jak i właścicielskim. Rośnie udział firm z nowoczesnych i atrakcyjnych branż, maleje zaś tych tradycyjnych, a na dodatek pierwszy raz od wielu lat większy udział mają w nim firmy prywatne. Na ile pomoże to notowaniom?
– Kierunek obecnych zmian struktury WIG20 jest oczekiwany i pożądany przez inwestorów. Jego zdominowanie w poprzednich latach przez sektor finansowy, który jest cykliczny, rodziło i nadal rodzi podwyższone ryzyko w przypadku osiągnięcia szczytu w cyklu koniunkturalnym i kolejnych okresach. Negatywne efekty takiej struktury WIG20 spotęgowało wprowadzenie podatku bankowego i repolonizacja sektora bankowego. Dowody tego zjawiska są widoczne w sprawozdaniach finansowych grupy PZU, która zmuszona była dokonać odpisów z tytułu utraty wartości nabytych pakietów akcji Pekao i Aliora. W strukturze WIG20 brakowało spółek wzrostowych, które w przypadku amerykańskich indeksów odpowiadały za odbicie po marcowym załamaniu i wymazanie całości spadków spowodowanych zamknięciem gospodarek w I kwartale – mówi Dariusz Świniarski, zarządzający funduszami w BPS TFI.
Dodaje, że dobrze obrazuje to zachowanie indeksu Nasdaq 100, który najszybciej wymazał spadki z marca i jako pierwszy osiągnął dodatnią stopę zwrotu od początku roku. – Symptomatyczny jest także fakt, że średnia bieżącego wskaźnika C/WK dla spółek z WIG20 z udziałem Skarbu Państwa w akcjonariacie wynosi 0,53x, natomiast dla spółek, bez właścicielskiego udziału państwa to 4,6x. Gorsze zachowanie WIG20 na tle indeksu MSCI Emerging Markets wynika z tego, że największy udział w nim mają akcje chińskich spółek, czyli gospodarki, która najszybciej wyszła z kryzysu po pandemii, co potwierdziły dane o PKB za III kwartał. Od 13 marca tego roku za wzrost MSCI Emerging Markets w ponad 80 proc. odpowiadają spółki z Azji – wylicza Świniarski.
– Zmiany w WIG20 idą w dobrym kierunku, szkoda tylko, że jest to częściej wynikiem spadku rentowności czy dynamiki wzrostu części podmiotów, które są zastępowane innymi, a nie po prostu wymianą w gronie dobrych i rozwijających się spółek. Słabo zarządzane spółki ustępują miejsca liderom z innych branż – ocenia Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. Dotyczy to m.in. banków czy firm energetycznych, których rentowność tąpnęła i nie wypłacają już dywidend. Szczególnie słabo wypadają spółki Skarbu Państwa.