#WykresDnia: Prognozy dla S&P 500

Amerykański indeks urośnie w tym roku szybciej niż w przyszłym. Ale prognozy są różne.

Publikacja: 10.09.2021 09:32

#WykresDnia: Prognozy dla S&P 500

Foto: Bloomberg

Foto: twitter.com

Kiedy Savita Subramanian z Bank of America Corp. podniosła w tym tygodniu swoje prognozy dla indeksu S&P 500, niektóre byki giełdowe mogły przewidywać kapitulacji niedźwiedzia. Ale jak wyjaśniła w czwartek, rynek pozostaje wrażliwy, szczególnie na jakikolwiek wzrost kosztu kapitału firm.

- S&P 500 zasadniczo zamienił się w 36-letnią obligację zerokuponową - powiedziała szefowa amerykańskiej strategii kapitałowej i ilościowej BofA w wywiadzie dla Bloomberg TV's Surveillance. - Jeśli spojrzysz na czas trwania dzisiejszego rynku, to w zasadzie jest to dłuższy czas trwania niż kiedykolwiek. To mnie przeraża.

Zagrożenie według niej polega na tym, że „każdy ruch wyższy kosztu kapitału poprzez stopy procentowe, spready kredytowe, premie za ryzyko kapitałowe, będzie w zasadzie ogromnym uderzeniem w rynek w stosunku do wrażliwości, którą widzieliśmy w przeszłości".

W notatce dla klientów Subramanian podniosła swoją prognozę dla S&P 500 do 4250 na koniec roku z 3800 i podała cel na przyszły rok – 4600 – co stanowi tylko 2 proc. zysku. W czwartkowym wywiadzie zwróciła uwagę na „znacznie lepsze niż oczekiwano" zyski, które pomagają w osiągnięciu rekordowych wartości akcji, przy obecnie wskaźniku S&P powyżej 4500.

Jednak tempo wzrostu zysków jest zagrożone przez inflację i zakłócenia łańcucha dostaw. Subramanian powiedziała, że spada tzw. wskaźnik orientacyjny, będący miarą tego, czy firmy kierują się powyżej czy poniżej konsensusowych szacunków zysków.

- W ciągu ostatnich czterech tygodni zaobserwowaliśmy, jak wskaźnik orientacji zaczął kierować się z rekordowego poziomu do dużego ruchu na południe – powiedziała. - Zaczynamy widzieć, jak firmy ostrzegają przed zyskami i pojawia się to w szerszym zakresie w indeksie S&P 500.

Wcześniej bank UBS podkreślał w notatce, że akcje amerykańskie mają większe pole manewru nawet po rekordowych wzrostach z ostatnich tygodni.

Bank podniósł cenę docelową indeksu S&P 500 na koniec roku do jednej z najwyższych na Wall Street na poziomie 4650, co stanowi potencjalny wzrost o 3 proc. w stosunku do obecnych poziomów. Spodziewa się, że indeks S&P 500 podskoczy o 7 proc. do 4850 do końca 2022 r. - Akcje prawdopodobnie będą wyprzedawane w pewnym momencie w nadchodzących tygodniach, ponieważ inwestorzy przygotowują się na wyższe zyski, podatki, spowolnienie danych itp. Ale szczytowy wzrost nie oznacza, że ??głębokie spowolnienie jest nieuchronne - uważają analitycy UBS dodając, że jego profil ryzyka w stosunku do zysku w najbliższym czasie jest typowe na tym etapie. Co ciekawe, w sierpniu specjaliści z UBS Wealth Management podnieśli cel S&P 500 na koniec 2021 r. do 4600 pkt z wcześniejszych 4500, , a według nich indeks osiągnie 5000 pkt. do końca przyszłego roku.

W zeszłym miesiącu analitycy Goldman Sachs przewidywali, że indeks S&P 500 prawdopodobnie wzrośnie w tym roku o 7 proc. do 4700 pkt na koniec 2021 r., ponieważ firmy odnotowują silny wzrost zysków, a Rezerwa Federalna utrzymuje bodziec monetarny z czasów pandemii. Podnieśli swoją cenę docelową na 2021 r. dla referencyjnego indeksu giełdowego w USA do 4700 z 4300, co oznacza 25-proc. wzrost w tym roku. Indeks wzrósł w zeszłym roku o ponad 16 proc., ponieważ bardzo niskie stopy procentowe, mające wydźwignąć gospodarkę ze spowolnienia wywołanego pandemią, doprowadziły do ??gwałtownego ożywienia akcji.

Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel
Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać