Rosnące ceny to problem niemal całego świata

Spośród dużych gospodarek deflacja występuje tylko w Japonii, a wyższą inflację niż Polska mają dwa kraje strefy euro. W statystykach wzrostu cen pierwsze miejsca zajmują jednak państwa, które długo się z tym borykają.

Publikacja: 22.10.2021 05:00

Rosnące ceny to problem niemal całego świata

Foto: Bloomberg

Inflacja wyraźnie już przyćmiła pandemię jako główny czynnik ryzyka dla globalnych rynków. Świadczy o tym choćby wynik niedawnego sondażu przeprowadzonego wśród inwestorów przez Deutsche Bank. 42 proc. ankietowanych stwierdziło, że amerykański Fed może utrzymywać zbyt długo ultraluźną politykę pieniężną, a 46 proc. przyznało, że podobny błąd może popełnić Europejski Bank Centralny.

– Moim zdaniem największym problemem, z którym będą mierzyć się inwestorzy, jest inflacja, której wzrost nie jest „tymczasowy". To prawdopodobnie największe pojedyncze zagrożenie dla rynków finansowych i ogólnie dla społeczeństwa – stwierdził w wywiadzie dla CNBC miliarder Paul Tudor Jones, założyciel funduszu Tudor Investment Corp.

W USA inflacja konsumencka doszła we wrześniu do 5,4 proc. r./r., najwyższego poziomu od 2008 r. W Polsce sięgnęła w zeszłym miesiącu 5,9 proc. i była najwyższa od 2001 r. (inflacja HICP według Eurostatu wyniosła we wrześniu w Polsce 5,6 proc.). Jak te odczyty wyglądają na tle sytuacji na świecie?

Czas zwyżek

Danych o inflacji za wrzesień dla całej grupy G20 jeszcze nie ma, ale w sierpniu wyniosła ona według wyliczeń OECD 4,5 proc. r./r. Ekonomiści tej organizacji przewidują, że na takim poziomie utrzyma się do końca roku. Inflacja konsumencka za cały rok będzie więc prawdopodobnie najwyższa od 2008 r., gdy wyniosła 5 proc. W ciągu ostatnich 24 lat największa była ona w 1998 r. Sięgnęła wówczas dla grupy G20 aż 6,6 proc.

Foto: GG Parkiet

W ostatnich miesiącach, pierwszych kilkanaście miejsc w statystykach globalnej inflacji zajmowały głównie kraje, w których szybki wzrost cen był problemem jeszcze na długo przed kryzysem. We wrześniu 2021 r. krajem o najwyższej inflacji konsumenckiej na świecie była Wenezuela, gdzie sięgała ona 1946 proc. r./r. (Ale i tak była ona o ponad 700 pkt proc. niższa niż w styczniu!). Drugie miejsce zajął Sudan z inflacją wynoszącą 366 proc., a trzecie pogrążony w totalnym kryzysie Liban, w którym inflacja wyniosła w sierpniu 138 proc. Spośród krajów G20, największa inflacja była we wrześniu w Argentynie – wyniosła 52,5 proc. W tym tygodniu argentyński rząd zamroził ceny ponad 1,4 tys. towarów, by powstrzymać drożyznę.

W pierwszej dwudziestce państw o najwyższej inflacji są jednak tylko dwa kraje, w których ten wskaźnik był w styczniu niższy niż 10 proc.: Gruzja oraz Ukraina. W Gruzji wzrost cen przyspieszył ze stosunkowo „bezpiecznych" 2,8 proc. w styczniu do 12,3 proc. we wrześniu, a na Ukrainie z 6,1 proc. do 11 proc. Ukraiński bank centralny podniósł w tym roku stopy procentowe czterokrotnie, do 8,5 proc., a gruziński trzykrotnie, do 10 proc.

Foto: GG Parkiet

Polska zajmowała we wrześniu trzecie miejsce w UE pod względem inflacji HICP. Wyższa niż u nas była ona w Estonii i na Litwie, gdzie wynosiła wówczas po 6,4 proc. W obu krajach wzrost cen bardzo mocno przyspieszył w tym roku. W styczniu estońska inflacja wynosiła przecież 0,3 proc., a łotewska 0,2 proc. Na Łotwie przyspieszyła z minus 0,5 proc. do plus 4,7 proc. Kraje bałtyckie należą do strefy euro i w związku z tym obowiązuje u nich główna stopa procentowa wynosząca 0 proc. Na jej podwyżkę się nie zapowiada, ale EBC ma coraz więcej argumentów za zmniejszeniem skupu aktywów. Inflacja w strefie euro przyspieszyła bowiem z 0,9 proc. w styczniu do 3,6 proc. we wrześniu, a w Niemczech sięgnęła w zeszłym miesiącu 4 proc. i była najwyższa od 1993 r. Rośnie nawet w krajach południa Eurolandu. W Grecji wyniosła we wrześniu 1,9 proc., choć na początku roku kraj ten był pogrążony w głębokiej deflacji. Problemu ze wzrostem cen nie ma jedynie Malta, gdzie inflacja HICP wyniosła w zeszłym miesiącu tylko 0,7 proc.

Mimo odczuwalnych na całym świecie zatorów w łańcuchach dostaw, dwa kraje były w ostatnich dwóch miesiącach pogrążone w deflacji: Rwanda, gdzie ceny spadły we wrześniu o 3,2 proc. r./r. i Japonia, gdzie ich spadek wyniósł w sierpniu 0,4 proc. Z sondażu Banku Japonii wynika jednak, że nawet w Kraju Kwitnącej Wiśni gospodarstwa domowe obawiają się wzrostu cen.

Efekt bazy

Na spowolnienie globalnej inflacji trudno liczyć w nadchodzących miesiącach. Zaburzenia w łańcuchach dostaw wywołane pandemią wciąż mocno dają o sobie znać, a rosnące koszty paliw (na przykład ropa WTI droższa o 70 proc. niż rok temu) podsycają inflację niemal na całym świecie. Indeks cen żywności FAO jest w ujęciu realnym najwyżej od ponad 40 lat, a wprowadzone przez Chiny restrykcje w eksporcie nawozów mogą go jeszcze pchnąć w górę.

Z czasem jednak efekty bazowe powinny słabnąć. OECD spodziewa się, że inflacja w krajach G20 wyniesie w przyszłym roku 3,5 proc. O ile Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że średnia inflacja na świecie wyniesie w tym roku 4,3 proc., to w przyszłym ma zwolnić do 3,8 proc., a w 2023 r. wyhamować do 3,3 proc.

Analizy rynkowe
2024 r. udany dla niemal wszystkich aktywów. 2025 r. może być jednak bardziej problematyczny
Analizy rynkowe
Indeks WIG20 ma fundamenty, żeby przebić pułap 2600 pkt
Analizy rynkowe
Złoto, bitcoin i obligacje
Analizy rynkowe
Rosnący optymizm giełdowych spółek. Rok 2025 będzie dobry
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Otoczenie makroekonomiczne sprzyja wynikom firm oraz ich wycenom
Analizy rynkowe
Kończy się rok byka na giełdach