Dlaczego zdecydował się pan dołączyć do rady nadzorczej GetBacku?
Nie była to łatwa decyzja. GetBack był i jest spółką, która rozgrzewa nie tylko inwestorów czy obligatariuszy, ale o jej istnieniu wie przecież prawie każdy. I – co mogę potwierdzić już po kilku dniach – fakt powołania mnie został zauważony. Czasami spotykam się z dość zaskakującymi reakcjami, co trochę potwierdza, jak trudna była to decyzja. Ale ostatecznie o moim „tak" zdecydowały dwa czynniki. Po pierwsze, widzę swoje miejsce przede wszystkim w pracach komitetu audytu. To ważny obszar funkcjonowania spółki publicznej, a ja niejako uzupełniam skład komitetu, który w wyniku rezygnacji poprzedniego jej członka był zdekompletowany. Tutaj ogromnie przyda się moje doświadczenie w sprawozdawczości i audycie. I drugi czynnik – też równie naturalny. Rada nadzorcza GetBacku to wielkie wyzwanie. Myślę, że każdy, kto jest lub chce być profesjonalnym członkiem rad nadzorczych, chciałby spróbować tutaj swoich sił. Nie chcę używać górnolotnych określeń typu misja, ale chyba tak trochę jest – to dla mnie próba sprawdzenia się w naprawdę trudnym temacie.
Jakie główne zadania stawia pan sobie jako członek rady nadzorczej spółki i czego będzie pan oczekiwał od zarządu spółki?
Zadania komitetu audytu, ale też i całej rady nadzorczej są ściśle określone przepisami prawa i statutem spółki. Po pierwsze zatem, będę się skupiał na jak najlepszym wypełnianiu tych zadań. Chcę także być aktywnym członkiem rady nadzorczej, angażując się w pracę komitetu audytu i całej rady nadzorczej. Co do moich oczekiwań w stosunku do zarządu, to są one niezmiennie takie same: spodziewam się pełnej, rzetelnej informacji, transparentnej komunikacji i zaangażowania w realizację wspólnie uzgodnionych celów. Jednym z głównych wyzwań spółki na tym etapie jest nieubłaganie tykający zegar procesu restrukturyzacji i wszyscy musimy działać pod dużą presją czasu.
Dziś tak naprawdę rynek nie wie, jaka jest kondycja GetBacku i czy będzie on w stanie zrealizować postanowienia układowe. Ma pan doświadczenie w zakresie sprawozdawczości, czy można więc zakładać, że ta sytuacja też się zmieni?