Przychody Pragmy Faktoring po trzech kwartałach sięgają 18,1 mln zł. W tym samym okresie przed rokiem spółka miała 23,6 mln zł przychodów. Zysk netto po dziewięciu miesiącach zbliżył się do 8 mln zł. W tym okresie rok temu zysk netto wyniósł 3,75 mln zł. W samym III kwartale było 6,3 mln zł przychodów, około 1,7 mln zł EBIT i 0,3 mln zł zysku netto. „W III kwartale Pragma zgodnie z planem istotnie zwiększyła swoje przychody (o 16 proc. kwartał do kwartału), a także obroty faktoringowe i portfel ogółem (odpowiednio o 9 proc. i 15 proc. kwartał do kwartału" – podsumowuje zarząd. Jak podano, wynik netto został obciążony jednorazowym kosztem 390 tys. zł (dopłata do składki ubezpieczeniowej dotycząca rozliczenia polisy ubezpieczenia należności za 2018 r.) oraz wciąż jeszcze wyższymi niż w „normalnym" roku działalności kosztami finansowymi (malejąca nadpłynność po transakcji LeaseLink na rzecz mBanku). Bez tego zysk wynosiłby około 1 mln zł, czyli więcej niż rok wcześniej.

Firma stawia przede wszystkim na rozwój usług mikrofinansowania online w ramach PragmaGO. Jak szacuje Boduszek, w ostatnim kwartale przychody z PragmaGO stanowiły 73 proc. łącznych przychodów. W planach jest wyjście z tym produktem za granicę. – Jeśli chodzi o zagranicę to mamy tutaj szereg koncepcji, jednak na razie koncentrujemy się na Polsce, bo uważamy, że tutaj mamy bardzo duże perspektywy rozwoju – przyznaje Boduszek. – Zakładamy dalszy dynamiczny rozwój PragmaGO – dodaje.

Od początku roku kurs Pragmy Faktoring spadł o 23 proc. paan