Złoty walczy o skuteczne złamanie poziomu 4,70 i trwałe zejście niżej. W świetle narastających nierównowag w polskiej gospodarce – które w tym tygodniu poprzez odczyt rachunku obrotów bieżących (wtorek) i szczegółów inflacji (czwartek) zostaną uwypuklone – trudno o mocne argumenty prozłotowe. Wyznacznikiem kierunku zmian EUR/PLN pozostanie sytuacja eurodolara, gdzie zwyżka pary EUR/USD umacniać będzie polską walutę. Pierwsza połowa tygodnia przyniesie próbę wyniesienia eurodolara do nawet 1,0280 – tym bardziej gdyby dane inflacyjne z USA potwierdziły oczekiwany spadek wskaźnika. Potencjał do zniżki pary EUR/PLN oceniamy jako niewielki. Hamulcem w umocnieniu złotego jest m.in. bliski koniec cyklu podwyżek stóp procentowych w Polsce – mówi o tym coraz liczniejsze grono przedstawicieli RPP. Na krajowym rynku długu poniedziałek przyniósł spadki dochodowości wzdłuż całej krzywej. Rentowność polskiej dziesięciolatki obniżyła się poniżej 6 proc. i to pomimo rosnących dość istotnie w ostatnich dniach dochodowości na bazowych rynkach. Częściowym wytłumaczeniem tego jest topniejące oczekiwanie co do kontynuacji cyklu zacieśniania monetarnego przez RPP. Nie uważamy, by silne zmniejszanie się spreadu między dziesięciolatką krajową a sterowanym przez politykę EBC bundem miało dalsze uzasadnienie. Liczymy na powrót rentowności krajowych obligacji na wyższy poziom.