Jest to górna granica obowiązującego od grudnia kanału spadkowego. Poniedziałkowej niewielkiej aktywności sprzyjało ubogie kalendarium danych makroekonomicznych oraz brak inwestorów amerykańskich (z powodu Dnia Martina Luthera Kinga). Spokojny przebieg miały także notowania krajowego długu, który w przypadku dziesięciolatki utrzymywał się na najwyższym od czerwca poziomie (2,36 proc.). W tym tygodniu zbiorą się EBC, Bank Chin, Bank Japonii oraz Bank Kanady. Nie przewiduje się zmian w polityce monetarnej, ale istotna będzie retoryka wypowiedzi przedstawicieli np. EBC na temat ożywienia w europejskiej gospodarce. Na emocje związane z możliwymi zmianami stóp procentowych przyjdzie nam poczekać do przyszłego tygodnia, gdy Bank Anglii prawdopodobnie obniży koszt pieniądza pod wpływem rozczarowujących danych. Źródłem zmienności funta będą doniesienia dotyczące postępu prac nad brexitem ze względu na zaplanowane głosowania nad opuszczeniem UE przez Wielką Brytanię. Inwestorzy śledzić będą też doniesienia ze Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, a także dane makroekonomiczne z globalnej gospodarki. Z tego powodu – z uwagi na publikacje wstępnych indeksów PMI – najciekawiej zapowiada się piątkowa sesja. W mojej ocenie kurs EUR/PLN powinien stopniowo zawracać z poziomu 4,24, by w kolejnych dniach – w ślad za wskazaniami technicznymi – zniżkować w kierunku 4,20. ¶