Dwa dni wcześniej doszedł do swojego dwuletniego dna, czyli poziomu 92,12 pkt. Jego odbicie było w dużej części reakcją inwestorów na dosyć pesymistyczny protokół z ostatniego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC). O ile jeszcze w środę za euro płacono nawet 1,195 USD, o tyle w czwartek po południu kurs spadał poniżej 1,185 USD. Wobec dolara osłabł również złoty. W środę za 1 USD płacono nawet 3,665 zł. W czwartek kurs dochodził do 3,724 zł. Po godzinie 17 zszedł już jednak poniżej 3,70 zł. Polska waluta lekko osłabła również wobec euro. W środę za 1 euro płacono nawet 4,375 zł, a w czwartek kurs dochodził do 4,409 zł, by zejść po 17.00 prawie do 4,38 zł.

Dlaczego protokół z posiedzenia FOMC stał się impulsem do osłabienia dolara? Bo zabrakło w nim konkretnych sygnałów, co do przyszłych działań stymulacyjnych Fedu, których oczekiwali inwestorzy. Na razie nie mają oni jasności co do sytuacji gospodarczej w USA i na świecie. Źródłem niepewności są nowe ogniska zakażeń koronawirusem, a coraz mocniej mogą dawać o sobie znać emocje związane z kampanią prezydencką w USA.

Wobec dolara lekko osłabła w czwartek lira turecka. O ile w środę wieczorem za 1 USD płacono 7,30 liry, o tyle w czwartek po południu 7,35 liry. Bank Centralny Republiki Turcji nie zaskoczył rynku i utrzymał swoją główną stopę procentową na poziomie 8,25 proc. Lira straciła w tym roku 19 proc. do dolara. ¶