Mimo iż nie był to znaczący ruch, to kluczowe było dalsze nawet niewielkie oddalenie się od bariery 4,60. Co szczególnie istotne to fakt, iż złoty radził sobie najlepiej z tria walut polskiej, czeskiej i węgierskiej. Sugeruje to pozytywny wpływ czynnika krajowego. Za taki można uznać narastające w ostatnich dniach (wczorajsze umocnienie złotego było trzecią sesją aprecjacyjną z rzędu) oczekiwania na tegoroczną podwyżkę stóp procentowych w Polsce. W poniedziałek poza rentownością obligacji – w szczególności krótkoterminowych, a więc najbardziej wrażliwych na potencjalne zmiany w polityce pieniężnej – zwyżkowały także notowania kontraktów IRS i FRA. Niewykluczone, iż jest to pozycjonowanie się rynku pod najważniejsze krajowe dane tego tygodnia, tj. piątkową publikację szacunku inflacji CPI za wrzesień.
Globalnie zaś ten tydzień to oczekiwanie na liczne wystąpienia przedstawicieli największych banków centralnych, dane o niemieckiej i amerykańskiej inflacji czy odczyty indeksów koniunktury ISM w USA. Nie bez znaczenia będą ponadto potencjalne doniesienia w sprawie nadmiernie zadłużonego chińskiego dewelopera Evergrande. Liczymy na utrzymanie jastrzębiego przekazu w przypadku szefów Fed i Banku Anglii, co wspierać będzie pośrednio też niewielką zwyżkę dochodowości obligacji polskich. Brak istotnych zmian w nastawieniu inwestycyjnym powinien pozwolić złotemu na dalszą, choć ograniczoną zniżkę w kierunku bariery 4,58 za EUR. ¶