Zarząd PKP Cargo chce w najbliższych kwartałach skoncentrować się na osiąganiu jak najlepszej rentowności przewozów kolejowych oraz szukaniu równowagi między ceną a wożoną masą towarów. – Nie spodziewamy się odchyleń „in plus” w zakresie masy i pracy przewozowej w perspektywie kolejnych miesięcy roku. Dostrzegamy natomiast symptomy wychładzania się gospodarki, co najprawdopodobniej powodować będzie w 2023 r. presję na wskazane wyżej parametry operacyjne – mówi Dariusz Seliga, prezes PKP Cargo.
Wzrosną inwestycje
W celu osiągnięcia jak najwyższej rentowności świadczonych usług kolejowa grupa m.in. rezygnuje z kontraktów, które nie zapewniają jej odpowiednich zysków, oraz szuka oszczędności tam, gdzie jest to możliwe. Priorytetem jest też kontrola i optymalizacja kosztów. Niezależnie od tego firma w tym roku prawdopodobnie nieco zwiększy wartość inwestycji względem 2022 r., kiedy to wyniosły 776,2 mln zł. Tak jak dotychczas największe kwoty zostaną przeznaczone na pozyskiwanie nowego taboru, zwłaszcza lokomotyw wielosystemowych, oraz na naprawy, remonty i modernizację użytkowanego taboru.
Pomimo spadku wolumenu przewożonych w tym roku ładunków grupa zanotowała duży wzrost wyników finansowych. Jej przychody w I kwartale zwyżkowały w ujęciu rok do roku o 34 proc. (do 1,56 mld zł). Z kolei zysk netto wyniósł 104,2 mln zł wobec 47,6 mln zł straty netto rok wcześniej. – W I kwartale 2023 r. osiągnęliśmy korzystne parametry masy towarów i pracy przewozowej, co przełożyło się na wypracowanie bardzo dobrych wyników finansowych. Należy jednak zaznaczyć, że rezultaty widoczne w pierwszych trzech miesiącach trwającego roku to w dużej mierze konsekwencja wysokiego zapotrzebowania na transport węgla z ubiegłego roku – zauważa Seliga.
Mniej węgla
Perspektywy na kolejne miesiące w kluczowym dla grupy PKP Cargo biznesie przewozów węgla (zapewnił w I kwartale 46 proc. całości tzw. pracy przewozowej) są już słabsze, co wynika z sezonowego spadku zapotrzebowania na ten surowiec. Mniej potrzebuje go m.in. energetyka. Co więcej, spadły ceny i wzrosły zapasy węgla, a to ogranicza zapotrzebowanie na usługi świadczone przez grupę.
Z kolei w drugim co do wielkości biznesie transportu kruszyw i materiałów budowlanych (19 proc. pracy przewozowej) grupa, działając w oparciu o stałe umowy, obserwuje stabilizację. W efekcie nie spodziewa się, aby ta działalność wypełniła lukę, która może powstać w związku ze spadkami transportu węgla. Od chwili wybuchu wojny w Ukrainie na niskim poziomie utrzymują się z kolei przewozy kontenerów. PKP Cargo w najbliższych kwartałach nie spodziewa się zasadniczej poprawy w tym biznesie.