Dwa miesiące temu zarząd informował m.in. o planowanym zwiększeniu inwestycji w tabor, dzięki czemu chciano coraz więcej kontenerów przewozić własnymi pociągami. Dużo pieniędzy planowano również przeznaczyć na budowę terminali przeładunkowych. Spółka miała przygotowany wstępny plan inwestycyjny na lata 2018–2023. O tym, czy i w jakim zakresie rozpocznie realizację poszczególnych projektów miało być uzależnianie od decyzji dotyczących ich dofinansowania ze środków Unii Europejskiej.
Teraz wydaje się, że te plany będą realizowane, ale bez udziału giełdowych inwestorów. Niemiecka firma PCC SE ogłosiła zamiar nabycia akcji PCC Intermodal w drodze przymusowego wykupu. Obecnie samodzielnie posiada ponad 59,4 mln walorów, które stanowią 76,6 proc. jej kapitału i uprawniają do 83,5 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Taki pakiet nie jest wystarczający do ogłoszenia przymusowego wykup.
Z tego zapewne powodu miesiąc temu doszło do zawarcia porozumienia pomiędzy PCC SE i trzema innymi udziałowcami, czyli szwajcarską firmą Hupac oraz Dariuszem Stefańskim, prezesem PCC Intermodal, i Adamem Adamkiem, wiceprezesem giełdowej spółki. Pakiet całej czwórki zapewnia już 92,2 proc. kapitału i 94,5 proc. głosów. W tej sytuacji PCC SE nabywa jednie papiery nieznajdujące się w posiadaniu porozumienia. To 6,1 mln akcji. Cena wykupu została ustalona na najniższym możliwym poziomie zgodnym z obowiązującymi regulacjami i wynosi 2,66 zł. To średnia z ostatnich trzech miesięcy. Średni kurs z ostatnich sześciu miesięcy to z kolei 2,4 zł, a ostatnia najwyższa cena jaką członkowie porozumienia płacili za akcje PCC Intermodal w ostatnich 12 miesiącach wynosiła 2,25 zł.
W związku z planowaną transakcją warszawska giełda zawiesiła obrót papierami transportowej grupy. W ostatni piątek handlowano nimi po 2,67 zł. Dzień rozpoczęcia przymusowego wykupu wyznaczono na 5 marca, a dzień wykupu na 7 marca.