Sytuacja na polskim rynku węgla stale się pogarsza. Z jednej strony to sięgające łącznie blisko 17 mln ton zapasy węgla, a z drugiej – spadające zapotrzebowanie na surowiec ze strony energetyki węglowej, ustępującej miejsca odnawialnym źródłom energii, których produkcja rośnie wraz z coraz większą mocą zielonych instalacji. W I kwartale 2024 r. z węgla kamiennego wyprodukowano 19 202 GWh energii elektrycznej (spadek o 7,9 proc. w porównaniu z I kw. 2023 r.).
Dość wspomnieć, że sprzedaż węgla kamiennego w I kw. 2024 r. jest niższa o blisko 2 mln ton niż przed rokiem, kiedy sprzedano blisko 12,2 mln ton surowca. Polskie kopalnie różnie radzą sobie z tym problemem. Bogdanka ma zapewniony zbyt węgla poprzez elektrownie Enei, do której ta kopalnia należy. Polska Grupa Górnicza, Południowy Koncern Węglowy Węglokoks Kraj mają w tym roku dostać rządową pomoc w ramach programu pomocowego rzędu 7 mld zł (tylko 5,5 mld zł dla PGG).
Trudna sytuacja na polskim rynku węgla
Bumech, zarządzający prywatną kopalnią PG Silesia, musi sobie radzić sam, szukając optymalizacji kosztowej, a koniunktura nie sprzyja. Popyt na węgiel energetyczny w dalszym ciągu utrzymuje się na obniżonym poziomie. W I kw. 2024 r. wielkość sprzedaży była o ok. 10 proc. niższa niż w IV kw. 2023 r. – Znaczna erozja cen węgla, jaka miała miejsce w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku, zakończyła się, a ceny ustabilizowały się na stosunkowo niskim poziomie, który w I kw. 2024 r. wyniósł ok. 450 zł za tonę – informuje spółka. Jej przychody ze sprzedaży w I kw. 2024 wyniosły 154 mln zł i były niższe o 30 proc. rok do roku. Wynika to ze znacznie słabszej sprzedaży. – W pierwszym kwartale Bumech odnotował stratę netto. Ceny sprzedaży mocno spadły, a zadłużenie wzrosło o ponad 30 mln zł. Sytuacja cenom nie sprzyja: w ub.r. cena sprzedaży wynosiła ponad 30 zł za GJ, a w I kw. 2024 r. jest to ok. 21,5 zł/GJ. To ok. 28 proc. poniżej naszych prognoz. Oznacza to, że wartość sprzedaży kształtuje się obecnie poniżej ponoszonych kosztów. Co gorsza, w II i III kw. nie ma co liczyć na odbicie cen i sprzedaży. Mamy bardzo duże zapasy węgla przy kopalniach i elektrowniach. Dodatkowo prywatne kopalnie, jak PG Silesia, zmagają się z konkurencją, np. PGG, która tylko w tym roku ma dostać rządową subwencję rzędu 5,5 mld zł. A PGG sprzedaje węgiel poniżej kosztów wydobycia – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities. – Szansą na obniżenie kosztów w spółce może być budowa własnych OZE i układów kogeneracji, z czego spółka chce produkować energię elektryczną. Jeśli jednak sytuacja będzie się pogarszać, a takiego ryzyka nie można wykluczyć, kopalnię może czekać optymalizacja i restrukturyzacja, o czym zarząd spółki mówi w swoich raportach giełdowych – dodaje analityk.
Bumech zapewnia, że prowadzone są działania mające poprawić marżę – zmierzające zarówno do zwiększenia udziału węgla o parametrach pozwalających na uzyskiwanie wyższej ceny sprzedaży, jak i obniżające koszty produkcji. W przypadku ponownego pogorszenia sytuacji rynkowej i utrzymywania się takiego stanu przez dłuższy czas w grupie mogą jednak pojawić się problemy z płynnością i regulowaniem bieżących zobowiązań. Bumech ocenia takie ryzyko jako umiarkowane.
Jednocześnie właściciel PG Silesia podkreśla, że PGG w celu uzyskania chwilowej poprawy płynności finansowej sprzedaje węgiel znacznie poniżej kosztów produkcji. W styczniu 2024 r. PG Silesia złożyła w związku z tym zawiadomienie do UOKiK (analizowane obecnie przez urząd).