Zarząd Grupy Tauron spotkał się na zamkniętym spotkaniu z samorządowcami czterech lokalizacji, w których spółka dysponuje elektrowniami węglowymi. Elektrownie Jaworzno III, Siersza, Łagisza i Łaziska będą wyłączone z eksploatacji najdalej w 2028 r. Spółka szykuje warianty dalszej produkcji energii po tej dacie. Potrzebna jest jednak deklaracja dotycząca dalszego wsparcia w postaci rynku mocy oraz zgody samorządów.
Zamiast węgla gaz
Elektrownie węglowe Tauronu, które pochodzą z lat 70. i 80. ubiegłego wieku, będą w ciągu najbliższych trzech lat odchodzić do przeszłości. Bloki węglowe będą jeszcze uczestniczyć w corocznych aukcjach rynku mocy do 2028 r. Jeśli jednak w tych corocznych aukcjach dany blok nie wygra i nie zyska kontraktów mocy, to będą one trwale odłączone wcześniej. To, czy będą nadal potrzebne, będzie wynikać z potrzeb operatora sieci przesyłowych – Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Po tej dacie Tauron zakończy produkcję prądu w tych jednostkach. Spółka będzie dysponować jedynie blokiem węglowym 910 MW w Jaworznie. Jednostki są wiekowe, poza blokiem fluidalnym w Sierszy z 2000 r.
Plan transformacji Tauronu dotyczy przyszłości wspomnianych czterech lokalizacji. Firma nadal chce utrzymać te miejsca jako lokalizacje produkcji energii elektrycznej oraz miejsca pracy, co jest największą troską samorządów, z którymi rozmawia zarząd.
Tauron na początku roku złożył w PSE kolejne wnioski ujęte w wykazie obiektów planowanych przyłączeń dla nowych projektów. Obecnie ich łączna moc wynosi – wedle planów – 1,4 GW. Chodzi o elastyczne bloki gazowe, tzw. peakery, które będą pracować tylko 3–5 proc. godzin w ciągu roku. Te nowe jednostki, o których spółka informowała PSE, dotyczą elektrowni Jaworzno, Łaziska oraz Łagisza (o mocy 140 MWt/120 MWe). Docelowo spółka chce, aby moce w gazie wyniosły w tych lokalizacjach 2 GW. Nierozstrzygnięte są jeszcze losy Sierszy co do wyboru paliwa. PSE będzie potrzebować po 2030 r. nowych mocy gazowych w tzw. pekerach – łącznie 9–12 GW.
Propozycje Tauronu
Patrząc na koszt produkowanej energii, to być może elektrownia Siersza nie wygra wszystkich aukcji rynku mocy. Cena produkowanej energii jest bowiem najwyższa spośród tych czterech lokalizacji. Dlatego też może być ona wyłączona przed 2028 r. Tu takie ryzyko jest największe. Tauron już teraz komunikuje najwięcej o tej lokalizacji. W podstawowym wariancie Tauron w elektrowni Siersza będzie spalać biomasę i odpady RDF. Obok będą działać elektrownia fotowoltaiczna oraz magazyny energii. W czerwcu firma podejmie decyzje dotyczące konwersji. Przeprowadzi wówczas analizy dotyczące ekonomicznej i technologicznej opłacalności tego rozwiązania. Firma musi jeszcze zadbać o możliwości pozyskania paliwa RDF i uzyskać akceptacje samorządu dla takiego rozwiązania. Spółka chce w pełni wykorzystać możliwości przyłączeniowe tej lokalizacji. Jeśli jednak okaże się, że tych możliwości dotyczących RDF i biomasy nie uda się wykorzystać, to wówczas będzie planowała elastyczne bloki gazowe.