Możliwość zwiększenia dywersyfikacji dostaw w regionie Europy Północnej skłoniła nas do przystąpienia do tego projektu na tym etapie – oświadczył prezes Gasunie Marcel Kramer.
Ostateczna decyzja w sprawie budowy Skanled ma zapaść na jesieni tego roku. W warunkach kryzysu finansowego, który mocno dotknął przemysł państw nordyckich nie jest jednak pewne, czy projekt będzie opłacalny ekonomicznie. Operator planowanego gazociągu, Gassco oświadczył, że aby przedsięwzięcie było rentowne potrzebna jest większa liczba odbiorców gazu.
Twórcy projektu założyli, że od 2012 roku drogą tą będzie transportowanych do 25 milionów metrów sześciennych surowca dziennie. Inwestycja ma kosztować 1,5 miliarda dolarów.
Gasunie ma wejść do konsorcjum w miejsce Swedegas i, częściowo Goteborg Energi. Poza Holendrami w przedsięwzięciu bierze udział siedem firm, w tym polski PGNiG z 15-procentowym udziałem.
Gasunie zaopatruje w gaz głównie odbiorców w północnych Niemczech i Holandii. Obecne jest jednak także na rynku duńskim, brytyjskim i belgijskim. Dostarczany surowiec pochodzi ze złóż norweskich i rosyjskich. Holenderska firma jest członkiem konsorcjum budującego gazociąg północy, mającego transportować gaz z Rosji do Europy Zachodniej po dnie Bałtyku.