Wysokie koszty zakupu gazu ziemnego były główną przyczyną prawie 400 mln zł strat, jakie w I kwartale poniosła grupa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Dla porównania: rok wcześniej miała 779 mln zł zysku netto. – Jednostkowy koszt zakupu gazu z importu wzrósł w porównaniu z I kwartałem 2008 r. aż o 108 proc.
Nie znalazło to jednak odzwierciedlenia w obowiązującej taryfie na sprzedaż gazu w Polsce – tłumaczy Sławomir Hinc, wiceprezes PGNiG. Dodaje, że w efekcie marża na sprzedaży wyniosła minus 23 proc. Rok wcześniej kształtowała się na poziomie plus 7 proc. W ocenie Hinca negatywny wpływ na wyniki PGNiG miało też umocnienie się dolara, waluty, w której firma płaci za gaz z importu (głównie z Rosji).
[srodtytul]Problemy z surowcem[/srodtytul]
Mimo że podstawowym obszarem działalności PGNiG jest sprzedaż błękitnego paliwa, to zarząd może być zadowolony z jej spadku, w stosunku do zapotrzebowania. Dzięki temu, że w styczniu firma musiała czasowo ograniczyć pobór gazu przez odbiorców przemysłowych (ze względu na mniejsze dostawy z Rosji) zmniejszyła też potencjalne straty. – Problemy z importem gazu spowodowały, że I kwartał był dla nas wyjątkowo trudny. Z drugiej strony wzrostowi sprzedaży nie sprzyjała ciepła zima – uważa Michał Szubski, prezes PGNiG.
Dodaje, że obecne ataki odbiorców gazu, w tym zwłaszcza firm chemicznych skarżących się na wysokie ceny, są nieuzasadnione, gdyż PGNiG dopłaca do sprzedawanego surowca. Od 1 czerwca obniży jednak taryfy, średnio o ponad 3 proc.