Nowa kadencja rady rozpoczęła się w czerwcu, jednak walne zgromadzenie (karty rozdaje tam Skarb Państwa) nie powołało do tego organu osób wybranych przez załogę w maju. Minister Aleksander Grad tłumaczył, że nie powoła osób działających na szkodę spółki – pracownicy wybrali liderów związkowych, organizatorów burzliwej manifestacji przed biurem zarządu.
– Poinformowaliśmy związki zawodowe, że skoro WZA nie powołało osób wybranych w maju, rada nadzorcza zarządziła wybory uzupełniające, które odbędą się 19 i 20 września – mówi?Dariusz Wyborski, rzecznik koncernu.
– Czerwcowe WZA uznało ważność wyborów majowych, podejmując stosowną uchwałę, i nie widzimy podstaw do ich powtarzania. Czy wybory uzupełniające oznaczają, że załoga ma sobie wyłonić czwartego reprezentanta? A może głosowania mają być powtarzane do czasu, aż wygrają osoby odpowiadające nie pracownikom, ale ministrowi skarbu i prezesowi KGHM? – ironizuje Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego i poseł Lewicy.
Przewodniczący „Solidarności" Józef Czyczerski (zdobył najwięcej głosów w poprzednich wyborach) jest na urlopie.
Związkowcy walczą w sądzie rejestrowym o wpisanie wybranych w maju osób jako członków rady mimo ich niepowołania przez WZA. Analogiczny pozew wpłynął do legnickiego sądu okręgowego. Argumentem jest to, że zgodnie z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji wynik wyborów jest wiążący dla WZA. – Minęły dwa miesiące, a żaden z sądów nie zajął się merytorycznym rozpatrywaniem sprawy. To smutne, bo decyzje w sprawie osób upominających się przed biurem zarządu o podwyżki sądy wydawały w kilka dni – mówi Zbrzyzny.