Prairie Mining ma za sobą pierwszą pozytywną dla siebie decyzję sądu w procesie, jaki wytoczył niedawno Ministerstwu Środowiska. Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek australijskiego inwestora zabezpieczył roszczenie spółki o ustanowienie użytkowania górniczego na lubelskim złożu. Prairie chce tam zbudować kopalnię węgla Jan Karski. W praktyce oznacza to, że do czasu zakończenia postępowania sądowego resort środowiska nie będzie mógł udzielać innym podmiotom koncesji i zawierać umów o ustanowienie użytkowania górniczego na złoże Lublin. Plany eksploatacji fragmentu tego złoża (obszaru K 6–7) ma kontrolowany przez Skarb Państwa Lubelski Węgiel Bogdanka.
Sprzeczne stanowiska
Sprawa trafiła do sądu po tym, jak resort środowiska nie podpisał z australijskim inwestorem w terminie trzech miesięcy umowy użytkowania górniczego złoża Lublin. Prairie twierdzi, że w ten sposób resort złamał prawo. Ministerstwo twierdzi zaś, że inwestor nie spełnił wszystkich warunków, by zawrzeć umowę użytkowania górniczego z tzw. prawem pierwszeństwa, a więc termin trzech miesięcy w tej sprawie nie obowiązywał. Argumentuje, że złoże Lublin w części było już wcześniej udokumentowane przez państwo. Zdaniem Prairie ten fakt nie ma jednak żadnego znaczenia i spółka spełniła wszystkie wymogi, by uzyskać prawo pierwszeństwa.
Sam inwestor szacuje, że sprawa będzie się ciągnąć miesiącami. – Należy się spodziewać, że postępowanie sądowe może potrwać 12 miesięcy lub dłużej – informuje Prairie.
Do tego czasu jakakolwiek aktywność inwestorska na lubelskim złożu będzie więc zamrożona.