Na rynkach wciąż mamy dużą zmienność. Po kilku dniach ostrych spadków popyt powoli dochodzi do głosu, ale wciąż trudno mówić o poprawie nastrojów. Niewiele się też zmienia w zakresie ceł. Na taryfy nałożone przez USA odpowiedziały już Chiny. Plan nowych ceł na amerykańskie towary przygotowuje z kolei Unia Europejska.
Azjatyckie rynki kończyły wtorkową sesję wzrostami, a najmocniejszy był indeks akcji japońskich. Inwestorzy liczą, że Japonia jako jeden z pierwszych krajów mógłby rozpocząć rozmowy z USA w kwestii ceł. Nikkei 225 zyskał ponad 6 proc. Pozostałe indeksy azjatyckie również na ogół zyskiwały, choć sporo mniej.
Czytaj więcej
Chiny poluzowały kontrolę nad juanem, osłabiając dzienną stopę referencyjną powyżej kluczowego progu, a regulatorzy podjęli działania mające na celu wsparcie spadających rynków akcji w kraju w obliczu eskalacji wojny handlowej z USA.
Sesja w Europie zaczyna się od przewagi popytu. WIG20 na otwarciu zyskiwał nawet 2 proc., następnie jednak wrócił niemal do punktu wyjścia, a po blisko godzinie handlu jest nieco ponad 1 proc. nad kreską. Na czele dużych spółek są z początku sesji PGE, Budimex i Kruk. Tabelę zamykają Pepco Group i Dino Polska. Podobną zwyżkę do WIG20 notują z rana niemiecki DAX oraz francuski CAC40.
Na rynku walut zmienność także daje się inwestorom we znaki. Kurs EUR/USD rósł dziś nawet do blisko 1,10, ale wraca w okolice poziomu zamknięcia z poniedziałku. Złoty lekko zyskuje - dolar kosztuje 3,92 zł, a euro 4,29 zł.