Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 19.02.2020 05:06 Publikacja: 19.02.2020 05:06
Jeffrey Auld, prezes Serinus Energy.
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Ponadto w Tunezji ponownie rozpoczęto eksploatację złóż ropy i gazu, po tym jak w wyniku niepokojów społecznych musiała zostać czasowo zatrzymana. – Nasze wydobycie w 2019 r. wzrosło o 700 proc., co pociągnęło za sobą wzrost przepływów pieniężnych z działalności operacyjnej, a spółka spłaciła znaczącą część zadłużenia. Wszystkie te osiągnięcia są bardzo ważne, ale prawdopodobnie najistotniejszy jest znaczny wzrost przepływów pieniężnych z działalności operacyjnej – mówi Jeffrey Auld, prezes Serinus Energy. Zauważa, że zwiększone przepływy pieniężne pozwalają firmie na kolejne odwierty i odkrywanie nowych złóż. Sukcesem zakończyły się m.in. prace przy odwiercie o nazwie Moftinu-1004 w Rumunii. Dzięki temu uzyskano dzienny przepływ gazu w ilości 6 mln stóp sześc., co oznacza wzrost wydobycia błękitnego paliwa w Rumunii o ok. 50 proc. W efekcie Serinus osiąga jeszcze większe przepływy pieniężne, które może wykorzystać do dalszych inwestycji.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na razie duże koszty i konkurencja oraz słaby popyt nie pozwalają na osiąganie satysfakcjonującej rentowności. Mimo to koncern nie rezygnuje z rozwoju, poszukując dla siebie nowych możliwości wzrostu osiąganych wyników.
Grupa chce, aby tempo i skala inwestycji w projekty związane z transformacją energetyczną były zbieżne z aktualnymi uwarunkowaniami rynkowymi i zapewniały satysfakcjonującą stopę zwrotu.
Zarząd spółki stawia sobie za cel uzyskanie dostępu do złóż węglowodorów w kraju i za granicą. W tym celu grupa może wchodzić w joint venture z innymi podmiotami, jak i przejmować udziały w istniejących projektach.
Grupa planuje uzyskać dostęp do własnych złóż błękitnego paliwa zarówno w kraju, jak i za granicą. Cel ten może realizować zarówno poprzez wejście w joint venture z innymi podmiotami, jak i poprzez akwizycję udziałów w już istniejących projektach.
Elastyczne elektrownie gazowe, kotły na biomasę, zagospodarowanie odpadów, magazyny energii i ciepła oraz fotowoltaika – to scenariusze dla węglowych elektrowni Grupy Tauron.
JSW szuka sposobów, jak zredukować duże koszty działalności. W pierwszej kolejności firma zajęła się planami inwestycyjnymi, jednak koszt wydobycia węgla to największy problem firmy. Co gorsza, analitycy wieszczą złe informacje dla rynkowych perspektyw firmy.
Z roboczych ustaleń z Komisją Europejską wynika, że zgodzi się ona na pomoc publiczną i umowę społeczną dla górnictwa – mówi minister przemysłu Marzena Czarnecka.
Wysokie ceny błękitnego paliwa pozytywnie wpływają na kondycję Orlenu i MOL. Każdy z nich notuje sukcesy i chce się rozwijać, m.in. poprzez partnerstwa z innymi koncernami. Zdecydowanie w najgorszej sytuacji jest Serinus Energy.
Lato nie było dla grupy zbyt udane. W tym czasie istotnie spadła ilość pozyskiwanych węglowodorów w Tunezji, czyli na kluczowym dla firmy rynku. W Rumunii wprawdzie wzrosła, ale ich udział w całym wydobyciu grupy był mały.
Serinus Energy odnotował 2,62 mln USD skonsolidowanej straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej w I-III kw. 2024 r. wobec 4,56 mln USD straty rok wcześniej, podała spółka.
Dwa lata temu wygasła koncesja Ech Chouech. Grupa zabiega o jej odzyskanie, ale na razie bezskutecznie. Jeśli jej się to nie uda, będzie musiała przeszacować wartość tego składnika aktywów, co negatywnie wpłynie na przyszłe wyniki.
O coraz mniejszej ilości pozyskiwanych węglowodorów decyduje działalność prowadzona w Rumunii. W Tunezji grupa zwiększa wydobycie. Co więcej z tamtejszych złóż pozyskano dotychczas małe ilości surowca w stosunku do stwierdzonych w nich zasobów.
To konsekwencja zmian cen obu surowców na globalnych i lokalnych rynkach. Istotne znaczenie ma też poziom produkcji. O ile Orlen pozyskuje coraz więcej węglowodorów, o tyle MOL i Serinus odnotowały ostatnio spadki.
Do szefa wydobywczej firmy należy już 3,5 proc. wszystkich walorów. Ich wycena w Londynie jest jednak diametralnie inna niż w Warszawie.
Sytuacja geopolityczna budzi obawy, czy skala dostaw surowca i paliw będzie odpowiadała zapotrzebowaniu. Sprawdzamy, jak obecna sytuacja na rynku przekłada się na perspektywy Orlenu i innych spółek z GPW.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas