Większość członków RPP stawia sprawę jasno: wyczekują tylko momentu, aby rozpocząć dyskusję o obniżkach stóp procentowych. Sygnałem ma być stabilizacja inflacji oraz jej jasno zarysowany trend spadkowy w projekcji NBP. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to pozostaje tylko pytanie, czy takie przekonanie RPP zyska już przy analizie projekcji w marcu 2025 r., czy później (kolejna ukaże się w lipcu). Prezes Adam Glapiński na początku października mówił, że „stopy procentowe będziemy ewentualnie obniżać po marcu, w drugim kwartale 2025 r.”.
Rośnie pewność
Ten jaśniejszy przekaz znalazł odzwierciedlenie w najnowszych prognozach kwartalnych ekonomistów dla „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”. O ile w poprzedniej, lipcowej edycji niższe stopy niż dziś (5,75 proc.) na koniec pierwszego półrocza 2025 r. widziała niespełna połowa prognozujących, o tyle teraz już blisko dwie trzecie. Co więcej, nawet jeśli ktoś oczekuje, że RPP nie obniży stóp do końca czerwca 2025 r., to zwykle przewiduje cięcie na trzeci kwartał. Tylko troje z 35 ekonomistów widzi stopę referencyjną NBP na dzisiejszym poziomie 5,75 proc. także na koniec września 2025 r. Padają ostatnie „bastiony” prognoz, że RPP nie obniży stóp w 2025 r. Po zeszłotygodniowej konferencji prezesa Glapińskiego wycofali się z tej pozycji m.in. analitycy Pekao.
– Ostatnie wypowiedzi członków Rady, szczególnie prezesa Glapińskiego, wskazują, że nastąpiła zmiana funkcji reakcji RPP. Widać, że Rada nie potrzebuje wiele, żeby zacząć obniżać stopy procentowe – mówi w rozmowie z „Parkietem” Kamil Łuczkowski, ekonomista Pekao. – Widzimy też rosnącą presję na RPP, związaną z długim okresem utrzymywania wysokich stóp, cały czas dodatnią realną stopą procentową oraz łagodzeniem polityki pieniężnej przez Fed, EBC i banki centralne w regionie – dodaje.
Jednocześnie obniżki w pierwszej połowie 2025 r. powinny być ostrożne, według większości ekonomistów maksymalnie jedna o 25 punktów bazowych na kwartał. Śmielej, według konsensusu prognoz, RPP powinna przystąpić do działania w trzecim kwartale. – Uważamy, że Rada będzie obniżać stopy w niesprzyjającym środowisku makro – wskazuje Łuczkowski z Pekao. – Widzimy na przyszły rok dość wysoką dynamikę wzrostu gospodarczego, średniorocznie powyżej 4 proc., i idącą za tym rosnącą lukę popytową, która pod koniec roku będzie już dodatnia. Według nas niedużo, ale rosnąć będzie też inflacja bazowa – wyjaśnia. Obecnie prognoza ekonomistów Pekao czy Banku Pocztowego zakłada obniżkę stóp do 4,75 proc. na koniec przyszłego roku.