Dla wielu pracowników zaawansowane algorytmy stanowić będą jednak spore wyzwanie. Jakub Borowiec przyznaje – pracownicy będą musieli zdobyć nowe umiejętności, a firmy i instytucje zainwestować w strategie AI i ludzi. – O ile chcą przyspieszyć swój rozwój i zagwarantować, że będą gotowe na epokę AI – zaznacza ekspert.
Prezesi oczekują nowych kompetencji od pracowników
Dziś nie da się jednoznacznie powiedzieć, że AI będzie oddziaływać negatywnie lub pozytywnie na rynek pracy. Fakt jest taki, że jedni zyskają, a inni stracą. Analizy pokazują, iż umiejętności poszukiwane przez pracodawców zmieniają się znacznie szybciej w zawodach wrażliwszych na działanie sztucznej inteligencji (w tempie o 25 proc. wyższym niż w branżach mniej podatnych na działanie AI), przy czym stare umiejętności znikają, a nowe się pojawiają. Eksperci PwC przyznają, iż – aby utrzymać się w tych zawodach, a chodzi m.in. o branże technologii informacyjnych czy usług finansowych – pracownicy będą musieli wykazać się nowymi umiejętnościami. Te są pożądane również na stanowiskach księgowych, analityków finansowych, menedżerów sprzedaży i marketingu czy wśród prawników, inżynierów i administratorów baz danych. – Zapewnienie podejścia do rekrutacji opartego na umiejętnościach oraz ciągłe inwestowanie w podnoszenie kwalifikacji pracowników są niezbędne, ponieważ żadna branża ani rynek nie pozostaną odporne na wpływ transformacji technologicznej – zastrzega Katarzyna Komorowska, partnerka PwC Polska.
Badania pokazują, że sektory pracy oparte na wiedzy odnotowują najszybszy wzrost udziału ról wymagających umiejętności z zakresu AI. Obejmuje to usługi finansowe (2,8-krotnie wyższy udział stanowisk wymagających umiejętności AI w porównaniu z innymi sektorami), tzw. usługi profesjonalne (3-krotnie wyższy) oraz informacji i komunikacji (5-krotnie wyższy). Tej zmiany w kompetencjach pracowników oczekują zresztą prezesi firm (69 proc. ankietowanych).
Polacy wyszkolą pracowników na całym świecie
W podnoszeniu kompetencji w zakresie sztucznej inteligencji pomóc ma CampusAI. To polski projekt, który pozyskał właśnie 40 mln zł na globalną ekspansję. Jego prezes i współwłaściciel Aureliusz Górski zapowiada, że CampusAI w dwa lata przeszkoli i podniesie umiejętności aż 2 mln osób. – Jeśli firmy chcą dbać o swoich pracowników i tym samym o swoją pozycję konkurencyjną, wysoko wśród priorytetów powinny ustawić szkolenia z zakresu generatywnej AI. Uważamy, że sztuczna inteligencja jest dla ludzi, a to znaczy, że jest ich narzędziem, a nie odwrotnie. AI jest dla wszystkich – powinna być przystępna i zdemokratyzowana – tłumaczy Górski.
Według niego dziś jeszcze wykorzystanie AI w przedsiębiorstwach często ogranicza się do pojedynczych tzw. use-case’ów. – Nie jest to jeszcze technologia wprowadzana w skali całej organizacji. Polski biznes zaczyna dostrzegać potencjał AI i coraz więcej firm inwestuje w jej rozwój. Widać to w danych, ale wiadomo także, że wiele zastosowań AI ma charakter nieoficjalny – jest efektem indywidualnych prób pracowników – wyjaśnia prezes CampusAI. I zastrzega, że nad Wisłą kluczowe wyzwanie stanowi obecnie nie tyle brak wystarczającej liczby specjalistów AI co potrzeba lepszego rozumienia technologii przez kadry zarządzające oraz konieczność inwestycji w odpowiednią infrastrukturę.
Bot odbierze nam pracę lub szansę na awans?
Strach, że boty odbiorą miejsca pracy, nie dziwi. – Rozumiemy te obawy, ponieważ sztuczna inteligencja i automatyzacja mogą zastąpić niektóre zadania, zwłaszcza te powtarzalne lub rutynowe – podkreślał niedawno David Llorente, prezes firmy Narrativa.