WIG20 powrócił powyżej 2300 pkt. Nowe rekordy za oceanem. Co dalej?

Wczoraj wreszcie nastąpiło długo wyczekiwane odbicie na naszym parkiecie, a wieczorem poprawione zostały rekordy hossy w Nowym Jorku. Dzisiejszy poranek przynosi jednak schłodzenie nastrojów i zniżki notowań futures na Starym Kontynencie.

Publikacja: 25.09.2024 08:49

WIG20 powrócił powyżej 2300 pkt. Nowe rekordy za oceanem. Co dalej?

Foto: Bloomberg

Wczorajsze zwyżki w Azji i Europie to efekt decyzji chińskiego banku centralnego, który poluzował politykę pieniężną, by pobudzić krajową gospodarkę. Skutki tych działań zobaczyliśmy też na naszym parkiecie – silnie drożały m.in. akcje KGHM. WIG20 wreszcie wyrwał się z marazmu. Zyskał 2,2 proc., co było najlepszym wynikiem w Europie, i zakończył sesję na poziomie 2337 pkt. Znalazł się przy górnej granicy ostatniej konsolidacji i jeśli ją przebije, będzie szansa na powrót do lokalnych maksimów z początku miesiąca, czyli okolic 2460 pkt.

W Europie Zachodniej zwyżki okazały się skromniejsze. Znajdujący się w okolicach historycznych szczytów niemiecki DAX zyskał 0,8 proc. Nie poprawił jednak rekordu, zamknął się kilka oczek poniżej 19 tys. pkt. Francuski CAC40 zyskał 1,3 proc., a FTSE-100 w Londynie wzrósł o 0,3 proc.

Na parkietach nowojorskich bez zmian – wczoraj znów zobaczyliśmy rekordy hossy. Poprawiły je S&P 500 oraz Dow Jones Industrial Average. Pierwszy z nich zyskał 0,3 proc., a drugi 0,2 proc. Nasdaq Composite, który wciąż ma kawałek do szczytów, poszedł w górę o 0,6 proc. Zwyżki być może byłyby bardziej okazałe, gdyby inwestorzy nie musieli się mierzyć z kolejnymi słabymi danymi gospodarczymi. Wczoraj był to rozczarowujący odczyt indeksu nastrojów Conference Board.

Dziś z rana obserwowaliśmy dalsze zwyżki na giełdach w Chinach (1,1 proc.) i Hongkongu (0,7 proc.), jednak na większości parkietów w Azji popytowy impuls wygasł. Podobnie może być w Europie – indeksy futures wskazywały z rana, że sesja zacznie się kilka dziesiątych procent pod kreską. Dziś kalendarz makro nie zawiera żadnych istotnych dla inwestorów odczytów.

Jak sytuację na rynkach opisywali z rana eksperci?

Impuls z Chin kontra złe dane z Europy i USA

Kamil Cisowski, DI Xelion

Impuls, który chińskie luzowanie polityki pieniężnej dało rynkom, okazał się silniejszy, niż przypuszczaliśmy rano. Wzrosty na giełdach w Szanghaju i Hong Kongu przyspieszyły w ostatniej fazie sesji i finalnie w obu przypadkach przekroczyły 4%. Akcje europejskie otworzyły się wysoko, ale żaden z kluczowych indeksów nie zdołał znacząco powiększyć zwyżek z otwarcia, w Madrycie w trakcie dnia zobaczyliśmy nawet wymazanie ich w całości i powrót nad kreskę dopiero pod koniec handlu. Finalny bilans – wzrosty o skali od 0,28% (FTSE100) do 1,28% (CAC40) pozostawia nieco do życzenia. Nie zaskakuje, że najsilniej na wieści z Pekinu reagował Paryż, choć dyskusyjne pozostaje, czy przedstawione przez Pana Gongshenga recepty na choroby chińskiej gospodarki faktycznie będą miały istotny wpływ na popyt na dobra luksusowe. Koszmarem, niestety całkowicie realnym, dla LVMH, Keringa czy motoryzacyjnych marek premium, byłoby, gdyby okazało się, że preferencje zakupowe Chińczyków zaczynają się trwale zmieniać.

Wtorek przyniósł kolejną serię słabych danych z obu stron Atlantyku. Niemiecki indeks ifo spadł z 86,6 pkt. do 85,4 pkt., wskaźnik sentymentu Conference Board z USA ze 105,6 pkt. do 98,7 pkt. W tym drugim przypadku mówimy o największym spadku od trzech lat. Silnie reagował dług – rentowności amerykańskich 2-letnich obligacji skarbowych wyznaczyły nowe dołki i znajdują się już o włos od testu granicy 3,50%. Dolar gwałtownie się osłabił, kurs EURUSD wynosi dziś rano niemal 1,12. Mieszanka słabego dolara i pozytywnego nastawienia do Chin wywołała silne wzrosty cen metali. O 1,1% podrożało złoto, o 3,3% miedź, o 4,6% srebro.

WIG20 wzrósł we wtorek o 2,22%, mWIG40 o 0,56%, a sWIG80 o 0,78%. O kolejnych 10,6% spadał 11Bit, ale tym razem bez większego wpływu na resztę sektora. CD Projekt zyskiwał 2,36%. W WIG20 na minusie znalazło się tylko Allegro (-0,10%), największym beneficjentem sesji w Azji był oczywiście KGHM (+4,87%). Jeszcze więcej drożało PGE (+4,99%), cały WIG_Energia zyskiwał 3,55%.

S&P500 wzrosło w piątek o 0,25%, a NASDAQ o 0,56%. nVIDIA zyskiwała 3,97%, ale w czele tabeli, którą otwierał surowcowy Freeport-McMoran (+7,93%) była dość osamotniona, kolejna spółka Mag7, Tesla, zyskiwała 1,71%. Po początkowych problemach dzień przebiegał bardzo spokojnie i na plusie zakończyło go 307 spółek głównego indeksu.

Ludowy Bank Chin obniżył dziś stopę rocznych pożyczek z 2,3% do 2%, ale entuzjazm w Azji zaczyna dziś opadać, Hang Seng i Shanghai Composite notują procentowe wzrosty, na minusie jest Nikkei i singapurskie STI. Pod presją znajdują się notowania futures na europejskie i amerykańskie indeksy, dzień rozpocznie się zapewne od niewielkich spadków. Rynek zaczyna coraz silniej wyceniać kolejne dwie obniżki stóp w USA po 50 pb (obecnie 34% prawdopodobieństwa), co wydaje się niezbyt spójne z nawoływaniami do kolejnej fali wzrostowej na giełdach.

Chirurgiczne cięcie niedźwiedzi

Piotr Neidek, BM mBanku

Środa to kolejna sesja w Azji, podczas której byki szturmują chińskie indeksy. Kwadrans przed godziną 7:00 Hang Seng Index zyskuje +2% i bliski jest przełamania majowego szczytu. Jego pokonanie oznaczałoby, że tegoroczny sufit został przełamany, a droga na północ ponownie stoi otworem.

Obecny tydzień jest jednym z najbardziej dynamicznych okresów w tym roku. I nie można wykluczyć, że wraz z wrześniowym zamknięciem wynik ten ulegnie dalszej poprawie. Silne wzrosty odnotowuje Shanghai Composite Index. Wynik za ten tydzień jest porównywalny do tego wykręconego w lipcu 2020 r., kiedy to w jeden tydzień benchmark zyskał +7%. Jednakże po euforii przyjdzie czas refleksji i nie można wykluczyć równie mocnej odpowiedzi podaży. Zarówno na rynku akcji jak i na rynku miedzi. Dzisiaj copper future wytracił już swój impet, a to generuje ryzyko korekty.

Czerwień widać już na rynku derywatów. Kontrakty na DAX tracą -0.4% i chociaż do otwarcia się rynku kasowego jest około 2h, to obecność niedźwiedzi jest zauważalna. Wczoraj indeks nie zdołał poprawić historycznych rekordów. Bykom nie udało się także zamknąć powyżej 19000 punktów. Nie jest to tożsame z porażką popytu, ale na Deutsche Boerse cały czas brakuje wiary w kontynuację hossy.

Małe i średnie spółki nie potwierdzają optymizmu obecnego wśród największych tuzów. Efekt jest taki, że od miesięcy DAX konsoliduje się, zamiast przebywać w zdrowej fali hossy o dynamicznym przebiegu. A tygodniowy odczyt wskaźnika nie napawa długoterminowym optymizmem.

Na uwagę zasługują wydarzenia w trzeciej linii Wall Street oraz na rynku długu. Russell2000 wciąż nie potwierdził tego, co robi DJIA. Natomiast ceny długoterminowych obligacji USA zatrzymały się na linii trendu wzrostowego. Od kwietnia trwa regularna hossa na bondach. Rentowności maleją, sprawiając, że ceny dłużnych papierów zyskują. Atrakcyjność obligacji rośnie, a wraz z nimi ryzyko transferu kapitału w stronę rynku długu. Jak na razie inwestorzy nie myślą o ucieczce w kierunku bezpiecznych aktywów. Jednakże trend na bondach pokazuje, że jest to kwestia czasu, aż większy kapitał wpłynie do tej przystani.

DJIA zaczął odrabiać straty i ponownie zbliżył się do oporu. Od grudnia niedźwiedzie skutecznie blokują strefę 16.2k – 16.4k, której wybicie pomogłoby jankeskim bykom w nabraniu pewności siebie. Nie oznacza to jednak, że bez pomocy transportowego indeksu DJIA nie zdoła oddalić się na północ. Wczoraj benchmark blue chips pierwszy raz w historii zamknął się powyżej 42.2k, a momentum wciąż sprzyja dalszej zwyżce. Na nowych rekordowych poziomach zameldował się S&P500 (+0.3%). Byki oddalają się od wsparcia 5604 punktów, do wysokości którego sytuacja techniczna pozostaje dla nich korzystna.

Obecnie kluczowym narzędziem analizy technicznej, pomagającym ocenić sytuację na wykresach warszawskich indeksów, jest średnia dwusetka. Mowa zarówno o godzinowej, jak i dziennej średniej kroczącej. sWIG80 kolejny raz zawiesił się na MA200_d. W piątek ją przebił, w poniedziałek nie zdołał nad nią powrócić, ale już wczoraj udało się finiszować nad ruchomą granicą. We wrześniu indeks małych spółek aż 8 razy ją przekraczał. Podobna sytuacja miała miejsce rok temu. Wówczas po październikowo-listopadowych zawirowaniach, sWIG80 wreszcie odskoczył od dwusetki. Późniejsza zwyżka wyniosła około +20%, co obecnie także działa na wyobraźnię inwestorów.

Nad średnią dwustusesyjną wciąż nie ma sił powrócić mWIG40. Wczoraj zabrakło mniej niż 25 oczek do tego, aby pokonać ruchomy opór. Problemu nie miał za to WIG, który już na otwarcie sesji przeskoczył MA200_d. Luka hossy nieco popsuła lokalne nastroje, ale nie przeszkadza w dalszej zwyżce. Wszystko to jednak zostało przykryte przez nieudolny atak WIG20 na średnią dwustugodzinową.

Niedźwiedzie z chirurgiczną precyzją odcięły linię, po której wspinały się akcyjne byki. Na wysokości 2351 pkt zwyżka się zatrzymała. Był to poziom kilka oczek powyżej sufitu obecnej konsolidacji. A także 0.6pkt pod średnią dwustugodzinową MA200_h. Wyhamowanie zwyżki w takim momencie może okazać się jedynie fortelem ze strony popytu. Czas pokaże, miejsca do wzrostów jest sporo…

Początek sesji może być spadkowy

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Za nami mocna sesja na warszawskim parkiecie zakończona przeszło 2,2% wzrostem głównego indeksu WIG20. Pozytywny sentyment był obecny już od rana, kiedy to europejscy inwestorzy dowiedzieli się o poważniejszym planie chińskich władz na wsparcie tamtejszej gospodarki i rynków finansowych (z tego też powodu główne indeksy giełd w Hong Kongu i Szanghaju zyskały wczoraj ponad 4%). Takie otoczenie szczególnie sprzyjało walorom KGHM (+4,9%), które drożały na fali oczekiwań wzrostu popytu na miedź ze strony chińskiego przemysłu. Poza tym bardzo dobre sesje mają za sobą także sektor bankowy (WIG-Banki +2,1%) i energetyczny (WIG-Energia +3,6%). Wtorek był też kolejnym dniem mocnej przeceny akcji 11 bit studios, wywołanej nieudaną premierą najnowszej produkcji.

Kalendarium publikacji makroekonomicznych jest dziś ubogie – spłyną jedynie mniej istotne dla rynków dane nt. sprzedaży nowych domów i zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. Ponadto decyzje w sprawie stóp procentowych podejmą szwedzki Riksbank i Czeski Bank Narodowy (w obu przypadkach spodziewane jest luzowanie polityki monetarnej). Amerykańscy inwestorzy zwrócą zapewne uwagę także na kolejne wystąpienie przedstawiciela Rezerwy Federalnej (Adriana Kugler), wyczekując jutrzejszej konferencji jej prezesa J. Powella.

Uwagę krajowych inwestorów przykują natomiast publikacje kwartalnych raportów finansowych spółek z GPW. Wczoraj wieczorem swoimi wynikami podzieliło się CCC, a na dziś zaplanowana jest jeszcze publikacja od LPP.

Perspektywy na otwarcie dzisiejszej sesji na warszawskim parkiecie są mieszane. Z pozytywnych aspektów obserwujemy dalsze wzrosty na chińskich rynkach, a amerykański S&P500 po raz kolejny wyznaczył wczoraj nowe historyczne szczyty. Niemniej jednak notowania kontraktów terminowych na główne europejskie indeksy sugerują spadkowy początek notowań, do którego dołączyć może także warszawska GPW.

Poranek maklerów
WIG20 „zatarł się” w pobliżu 2200 pkt
Poranek maklerów
WIG20 walczy o utrzymanie 2200 pkt
Poranek maklerów
Namieszał Fed, czy dziś namieszają trzy wiedźmy?
Poranek maklerów
Fed przerwał hossę w Nowym Jorku. Dziś dalsze spadki na GPW?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. wyróżniony Złotym Godłem Quality International 2024
Poranek maklerów
Rózga zamiast prezentów na GPW. Czym dziś zaskoczy Fed?
Poranek maklerów
Szalony rajd Tesli. Nasdaq bije kolejny rekord