Drogę od blisko 1,5-proc. spadkowej luki na otwarciu i zejścia do 2200 pkt, poprzez powrót w połowie sesji nawet powyżej kreski, a następnie znowu wyraźne spadki i wreszcie odrabianie strat tuż przed finiszem przebył wczoraj indeks największych krajowych spółek. W efekcie WIG20 zakończył sesję niespełna 0,1 proc. poniżej zamknięcia ze środy. Podobnie zachowywał się WIG (-0,1 proc.), a nieco lepiej mWIG40 (+0,2 proc.). Z kolei sWIG80 po neutralnym otwarciu ruszył na południe i zakończył dzień ze stratą 0,8 proc.
Tak duże wahania odróżniały nas od głównych rynków w Europie Zachodniej, gdzie po początkowych mocnych spadkach indeksy nie zdołały się pozbierać. We Frankfurcie, Paryżu i Londynie dzienne straty wyniosły ostatecznie od 1,1 proc. do 1,3 proc.
Inwestorzy reagowali wyprzedażą akcji na środowy komunikat amerykańskiego Fedu, który niespodziewanie stał się bardziej jastrzębi. Mocno popsuł przez to nastroje w Nowym Jorku, jak i na globalnym rynku finansowym. Wyższy od oczekiwanego koszt kapitału będzie problemem dla wielu spółek, inwestorów i całej gospodarki. Ponadto do Fedu mogą dostroić się inne banki centralne, m.in. EBC, także ograniczając skalę planowanego luzowania monetarnego.
Dlaczego jednak WIG20 spisał się wczoraj znacznie lepiej niż zachodnie indeksy? Przypomnijmy, że nasz rynek kierował się na południe już od półtora tygodnia i mocno tąpnął we wtorek, podczas gdy wskaźniki na Zachodzie rosły, a niektóre nawet biły rekordy. Pod względem spadków znacznie wyprzedziliśmy więc inne rynki, dyskontując sporo negatywnych scenariuszy. A po wczorajszym dojściu WIG20 do 2200 pkt (to częsty punkt zwrotny dla indeksu w przeszłości) inwestorzy mogli już uznać, że akcje są na tyle atrakcyjnie wycenione, że warto na nie postawić.
Na Wall Street zgodnie z oczekiwaniami na starcie wygenerowane zostało odbicie niwelujące część środowych strat, które sięgało nawet powyżej 1 proc. Zyski zostały jednak roztrwonione i S&P 500 oraz Nasdaq kończyły ze spadkami po 0,1 proc. Tylko Dow Jones Industrial zdołał się zamknąć minimalnie nad kreską, przerywając serię 10 spadków z rzędu. Inwestorzy nie reagowali już tym razem na przekaz Fedu na gorąco tak jak dzień wcześniej. I skoro nie przystąpili do odkupowania akcji, może to sugerować, że zmiana w polityce banku centralnego USA wywrze jednak trwalszy wpływ na rynki. O utrzymujących się obawach inwestorów świadczy też przewaga spadków w dzisiejszych notowaniach w Azji.