O ocenę wyników pracowniczych planów kapitałowych, ale też otwartych funduszy emerytalnych w 2024 r. i prognozy na rok następny poprosiliśmy ekspertów i uczestników rynku.
Niezły rok PPK
– Systematycznie rosnąca liczba uczestników PPK, która przekłada się na coraz wyższy poziom partycypacji w programie, a tym samym coraz wyższe składki trafiające do funduszy zdefiniowanej daty, świadczą o niewątpliwym sukcesie tego programu – mówi Tomasz Stadnik, prezes zarządu TFI PZU. Jego źródeł upatruje on we wzroście świadomości, jak też opłacalności PPK wynikającej z trzech źródeł finansowania wpłat (poza składkami pracownika są także dopłaty od pracodawcy i państwa, które stanowią ok. 70 proc. wpłat pracownika), pomnażania składek na rynku kapitałowym, zwolnień podatkowych oraz niskich kosztów. – Całkowite stopy zwrotu z PPK niewątpliwie działają na wyobraźnię – ocenia prezes Stadnik.
Jego zdaniem ważną rolę w upowszechnianiu PPK odgrywa też autozapis, który zdejmuje z pracownika konieczność samodzielnego zajmowania się formalnościami i daje mu szansę przekonać się, że ta inwestycja się opłaca. – Istotniejszą rolę przypisywalibyśmy jednak edukacji, bo mimo że z oszczędzania w PPK można się w każdej chwili wycofać, to zdecydowana większość Polaków świadomie podejmuje decyzję o pozostaniu. Od momentu powstania PPK systematycznie edukujemy pracodawców i pracowników z całej Polski, zapewniając im wsparcie także w regionach i online. Najlepszym dowodem na to, że nasza praca przynosi owoce, jest powiększenie się w tym roku grona uczestników PPK w TFI PZU o ponad 110 tysięcy osób. Łącznie liczba uczestników w zarządzanych przez nas pracowniczych planach kapitałowych przekroczyła już 900 tys. – mówi szef TFI PZU.
Także Paweł Hotowy, menedżer ds. komunikacji inwestycyjnej i analiz PKO TFI zauważa, że wszystko wskazuje na to, że 2024 r. będzie kolejnym udanym dla uczestników PPK rokiem. – Mimo że zachowanie rynków akcji było bardziej zróżnicowane niż w roku ubiegłym, fundusze zdefiniowanej daty notują dodatnie i w naszej opinii satysfakcjonujące stopy zwrotu. A pracownicze plany kapitałowe kontynuują swój dynamiczny rozwój – mówi Paweł Hotowy.