Duży podobno może więcej, ale ta zasada nie musi się sprawdzać na rynku kapitałowym. Na podium naszego rankingu na najlepsze towarzystwo funduszy inwestycyjnych uplasowali się powiernicy ze szczytu, środka i dołu pod względem wielkości.
Niebankowe walczą wynikami
Na krajowy rynek funduszy płyną miliardy złotych. Najczęściej pieniądze przenoszone są z bankowych depozytów, oferujących coraz niższe odsetki. Pierwszym wyborem klientów są zaś fundusze dłużne, do których w tym roku wpłacono aż 84 proc. nowych środków. Oferują dziś całkiem atrakcyjne stopy zwrotu przy dość niskim ryzyku. Fundusze dłużne stały się także największą częścią rynku TFI – znajduje się w nich około 56 proc. aktywów funduszy rynku kapitałowego. Te fundusze to też najliczniejsza grupa produktów, dlatego w głównej mierze decydują też o klasyfikacji w rankingu na najlepsze TFI według „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”. Pod uwagę bierzemy stopy zwrotu z czterech okresów – sześciu miesięcy, roku, trzech i pięciu lat, osiągnięte na koniec października. Uwzględniamy wyniki funduszy akcji, mieszanych i obligacji. Wynik funduszy, a dokładniej miejsce w grupowej tabeli, jest zatem kluczowy, ale ważna jest także szerokość oferty.
Czołowe towarzystwa plasowały się wysoko także w poprzednich edycjach. W tym roku walka rozstrzygnęła się między Pekao TFI (66 pkt z łącznych 480 pkt) i Rockbridge TFI (3 pkt mniej). Oba mogą się pochwalić wysokimi lokatami w poszczególnych grupach funduszy obligacji. Dodatkowo fundusze Rokcbridge przewijają się na punktowanych pozycjach także wśród funduszy akcji polskich, ale Pekao TFI ma w ofercie paletę mocnych funduszy dłużnych i to dało mu zwycięstwo.
Druga lokata Rockbridge TFI pokazuje, że mniejsze, niezależne towarzystwa, które w ostatnich latach powypadały z bankowej dystrybucji, są w stanie przynieść klientom dodatkową wartość i są ważnym elementem rynku. Zdominowanego przez bankową dystrybucję funduszy. Na trzecim miejscu uplasowało się TFI Allianz Polska, również specjalizujące się w funduszach obligacji, będące największym TFI spoza grup bankowych. Wygląda jednak na to, że banki pomału otwierają się na fundusze spoza własnych grup kapitałowych. Wspomina o tym zarówno Krzysztof Mazurek, prezes Rockbridge TFI, jak i Robert Hoerberg, prezes TFI Allianz Polska. – Mając dobrą ofertę dla klientów, ciągle staramy się też utrzymywać jak najlepsze relacje z dystrybutorami. Wiemy, że ciągle jeszcze fundusze inwestycyjne są dość wymagającym rozwiązaniem i klienci często oczekują wsparcia merytorycznego – mówi Hoerberg. – Dystrybucja funduszy w Polsce jest zdominowana przez banki, w drugiej kolejności są niezależne podmioty finansowe. Bankowa dystrybucja często skupia się na oferowaniu rozwiązań tylko z własnej grupy, ale są też banki, które zdecydowały się na zaoferowanie klientom otwartej architektury produktowej – przyznaje. Hoerberg tłumaczy, że wówczas klient ma możliwość wyboru z szerszej gamy rozwiązań i dywersyfikacji swoich inwestycji. – Liczymy na to, że w przyszłości banki, działając na korzyść swoich klientów, będą oferować więcej rozwiązań, także dostarczanych przez TFI spoza ich grupy. Już dzisiaj niektóre duże banki takie rozwiązania oferują. Postrzegamy to jako szansę dla rozwoju naszego rynku produktów inwestycyjnych. Z kolei niezależne instytucje oferują szerokie rozwiązania inwestycyjne i jest to bardzo ważne, aby ta część rynku rozwijała się równolegle do dystrybucji bankowej. Konkurencja ze strony niezależnych pośredników powoduje, że jakość obsługi klientów w innych kanałach dystrybucji jest na znacznie wyższym poziomie – zauważa.