WIG20 przyspawany do 2400 pkt. Co dziś powie Jerome Powell?

Warszawskie byki pół godziny przed końcem sesji rzuciły ręcznik i zeszły z ringu. WIG20 dzień skończył stratą zaledwie 0,1 proc., ale rzutem na taśmę wyszedł ostatecznie nad poziom 2400 pkt.

Publikacja: 23.08.2024 08:59

WIG20 przyspawany do 2400 pkt. Co dziś powie Jerome Powell?

Foto: AdobeStock

Nerwowość przed piątkowym wystąpieniem szefa Fedu narasta. Sytuację dodatkowo nieco skomplikowały wczorajsze wnioski o zasiłki bezrobotnych i niejednoznaczne dane PMI z Ameryki. Początek sesji w USA nadał też ton innym rynkom. Skoro już jesteśmy przy USA, to S&P 500 spadł ostatecznie o 0,9 proc., a Nasdaq Composite o 1,7 proc. Z dużych rynków europejskich na plus wyszedł Frankfurt (0,3 proc.), ale spadały Paryż (kosmetycznie) i Londyn (minus 0,4 proc. w przypadku FTSE 250).

W Warszawie WIG20 nie potrafi odkleić się od 2400 pkt. Minimalnie też spadł mWIG40. Lepiej wypadły maluchy – dodały do środowego rezultatu 0,4 proc. Obroty na całym rynku wzrosły o 13 proc., do 1103 mln zł. „Z perspektywy technicznej rynek schował się w granym od początku tygodnia scenariuszu konsolidacyjnym po najlepszym tygodniu WIG20 od 2020 roku. Finalnie sesja skończyła dla WIG20 w rejonie 2400 pkt, który już w środę stał się punktem równowagi między popytem i podażą. W piątek warto liczyć się z korelacją z rynkami bazowymi i sesją zdominowaną przez czekanie na wystąpienie szefa Fedu” – twierdzi Adam Stańczak, analityk DM BOŚ.

Dzisiaj w Tokio Nikkei 225 zyskał 0,4 proc. Większość giełd tego regionu świeci na zielono.

Czwartek to bliźniacza sesja środowej

Paweł Śliwa, BM mBanku

Wyczekiwania dzień kolejny minął. W tabeli wyników indeksów dominuje czerwień, choć są to kosmetyczne zmiany. Najsłabiej wypadł sektor paliwowy, który stracił aż 2,84%. Swoją cegiełkę dołożył tutaj Orlen, kończąc dzień z wynikiem -2,9%. Zostało to zrównoważone przez dobre wyniki banków a konkretnie PKO BP (+1,18%). WIG-banki zakończył dzień wzrostami o ponad pół procenta.

Bilans notowań WIG-paliwa w tym roku wychodzi niemal na zero. Pierwsze miesiące to kontynuacja wzrostów w kierunku oporu 7477 punktów. Po jego naruszeniu obudziły się niedźwiedzie i to chyba wszystkie. Duża czerwona świeca z końca maja narzuciła perspektywę na kolejne tygodnie. Dotychczas przyniosło to wynik prawie -18%. Kształt świecy z tego tygodnia nie napawa optymizmem. Nadziei należy szukać we wsparciu 5900 punktów.

Na giełdach amerykańskich wczoraj panowały spadki. Podaż pojawiła się już na początku dnia i praktycznie nie zeszła z parkietu. Pośrednio przyczyny można upatrywać w danych dotyczących przemysłu, jakie wczoraj poznali inwestorzy. Najbardziej ucierpiały spółki technologiczne. Cała śmietanka największych jak: Nvidia, AMD, Intel czy Tesla ciążyły na wyniku. Ich „osiągnięcia” mieszczą się w przedziale -3% do nawet -6%. Nie dziwi więc, że Nasdaq 100 zakończył dzień 333 punkty niżej.

W tym zestawieniu najlepiej wypada DJIA, bo jego wynik to strata tylko 177 punktów, czyli -0,43%. Niestety ta spadkowa sesja pojawia się w dość specyficznym miejscu. Po pierwsze, blisko dwóch poprzednich szczytów z lipca. Po drugie, niemal w tym samym miejscu co trzydniowy rajd niedźwiedzi z początku miesiąca. Czyżby podaż broniła po raz kolejny dostępu do nowych terytoriów w okolicach 41000 punktów? Trend nie uległ jeszcze zmianie. Byki mają szanse na powiedzenia ostatniego słowa. Lepiej jednak, aby się pośpieszyły w tym dialogu.

Ogólnie nasza waluta trzyma się dzielnie, a w relacji do USD wykazuje wiodącą rolę. Jest jednak jedne wyjątek. To CHF/PLN. Od blisko dwóch lat porusza się w kanale spadkowym, co jest zgodne z ogólną tendencją naszej jednostki monetarnej. Jednak trzy ostatnie miesiące to duża aktywność popytu. Majowy dołek nie powstał w powtarzalnej przestrzeni, ale między dwoma ciekawymi poziomami: 4,23 i 4,35. W trzy tygodnie zielone świece pokonały podobną przestrzeń co podaż w czternaście. Po krótkim odpoczynku kolejny rajd umocnienia franka zbliżył tę parę do linii trendu spadkowego, tworząc szczyt 4,66. Suma strat PLN to prawie 40 groszy. W tym czasie pozostałe pary pozostawały stabilne w konsolidacjach w przedziale 12-20 groszy. Pytanie, czy to trójka USD/PLN, EUR/PLN i GBP/PLN się ociąga, czy też CHF/PLN zmierza po omacku.

Trochę niepokoju przed Jackson Hole

Kamil Cisowski, DI Xelion

Europejskie indeksy otworzyły się w czwartek w okolicy poziomów neutralnych, ewentualnie na niewielkich plusach, w pierwszej połowie dnia zazwyczaj powiększając nieco wzrosty pomimo mieszanych wskaźników PMI. Odczyt dla całej strefy euro był zgodny z prognozami dla przemysłu (spadek z 45,8 pkt do 45,6 pkt) i lepszy dla usług (wzrost z 51,9 pkt do 53,3 pkt), ale wciąż bardzo słabo prezentowały się uważnie obserwowane dane dla Niemiec, gdzie oba wskaźniki zanotowały spadki. Równoważyła to nieco prezentująca się coraz lepiej Wielka Brytania. Kurs EUR/USD korygował się z 1,1150 do 1,11, ale dzisiaj rano ponownie zbliża się do 1,1130. Stopy zwrotu na głównych giełdach kontynentu wahały się od -0,01% (CAC 40) do 0,37% (IBEX).

WIG20 spadł o 0,06%, mWIG40 o 0,04%, a sWIG80 wzrósł o 0,37%. Pomimo braku dużego ruchu odnotowano całkiem solidne obroty (1,08 mld zł). Pod presją po wynikach znajdował się Orlen (-2,90%), ale sesja miała też swojego bohatera w postaci Cyfrowego Polsatu (+10,63%). Spółka Zygmunta Solorza od połowy lipca coraz bardziej wyróżnia się na tle szerokiego rynku. Drożeć nie przestaje CD Projekt (+3,01%).

Dane PMI dla USA były niejednoznaczne (w przemyśle spadek z 49,6 pkt do 48 pkt, usługach wzrost z 55 pkt do 55,2 pkt), ale tak jak podejrzewaliśmy, po wzrostowym początku sesji robiło się coraz bardziej nerwowo i finalnie S&P 500 spadł o 0,89%, a Nasdaq o 1,67%. Silnie (z 3,93% w pierwszej fazie sesji do 4,03% w końcówce) odbijały rentowności obligacji 2-letnich, co wydaje się zgodne ze zdrowym rozsądkiem – prawdopodobieństwo obniżki we wrześniu o 50 pb. wyceniane jest już tylko na 26,5%. Wyceny 100 pb. przed końcem roku mają się w naszej ocenie nijak do nastrojów na giełdach, wymagałyby scenariusza słabości gospodarki w II połowie roku. Wczoraj silnie spadały Tesla (-5,65%) i półprzewodniki, w przypadku których pojawia się już zapewne nerwowość przed raportem Nvidii (-3,70%), który musi być perfekcyjny, by uzasadniać dalsze wzrosty wycen w sektorze. Powyżej 2% traciły też Amazon i Microsoft.

Kontrakty futures na amerykańskie indeksy dziś odbijają w górę, dość dobrze zachowuje się Azja. Spokój panuje w Tokio pomimo dość jastrzębich wypowiedzi K. Uedy, po których nieco umacnia się jen. Nawet pomimo wczorajszej wyprzedaży w USA otwarcie w Polsce i Europie nie musi być negatywne. Pierwszych siedem godzin handlu będzie dziś jednak mało istotne, o 16.00 swoje wystąpienie na sympozjum w Jackson Hole rozpocznie Jerome Powell. Spodziewamy się słów o ochłodzeniu na rynku pracy, ale wciąż ograniczonym ryzyku recesji, scementowania oczekiwań na obniżkę o 25 pb. we wrześniu i sygnałów, że rynek może przeceniać skalę dalszych cięć w tym roku.

Cyfrowy Polsat górą

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Miniona sesja na GPW była podyktowana reakcjami inwestorów na liczne kwartalne raporty finansowe spółek, w tym takich gigantów krajowego parkietu jak Orlen czy PKO BP. Niemniej jednak to Cyfrowy Polsat zdobył najwięcej uwagi inwestorów, rosnąc o 10,6% w reakcji na lepsze od oczekiwań wyniki. Niepokoić może fakt nagłego spadku głównych warszawskich indeksów pod koniec sesji (po godzinie 16:00), co było efektem słabego początku notowań na Wall Street.

Za nami także szereg istotnych publikacji danych makroekonomicznych. Poznaliśmy wczoraj wstępne lipcowe odczyty wskaźników PMI dla największych gospodarek. Ich obraz w większości przypadków był taki sam, tzn. wskaźniki zapowiadają dalszy silny rozwój sektora usługowego i kontynuację spowolnienia w sektorze przemysłowym.

Ponadto krajowi inwestorzy mogli być nieco zawiedzeni odczytem sprzedaży detalicznej, który okazał się wyraźnie niższy od oczekiwań (5% vs oczekiwane 6,3%).

Pod względem publikacji makroekonomicznych dzisiejszy dzień będzie dużo uboższy, choć to na dziś zaplanowane jest najbardziej wyczekiwane wydarzenie tego tygodnia, czyli wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej J. Powella na sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole. Wrześniowa obniżka stóp procentowych przez Fed jest już niemal pewna, zatem w słowach Powella inwestorzy będą doszukiwać się wskazówek co do dalszego kształtowania się ścieżki stóp procentowych w USA.

Uwadze krajowych inwestorów polecamy dodatkowo kolejne raporty finansowe krajowych spółek. Między zakończeniem wczorajszej, a rozpoczęciem dzisiejszej sesji swoimi wynikami pochwalili się m.in. Dino, VRG, Budimex czy GPW.

Poranek maklerów
WIG20 tańczy wokół 2400 pkt
Poranek maklerów
Zwyżki w Warszawie przerwane. To tylko realizacja zysków?
Poranek maklerów
Byki na giełdach się nie poddają
Poranek maklerów
Recesja w USA odwołana! Hossa wraca?
Poranek maklerów
Wall Street już dużo bliżej szczytów niż ostatniego dołka. Co na to GPW?
Poranek maklerów
Warszawa w przeciwnym kierunku niż Zachód