WIG20 walczy o utrzymanie 2500 pkt

Początek wtorkowej sesji dawał jeszcze nadzieję na zwyżki. Ale pół godziny po otwarciu notowań WIG20 znalazł się poniżej kursu zamknięcia z poniedziałku i potem było już tylko gorzej.

Publikacja: 29.05.2024 08:32

Wskaźnik kilkakrotnie przebił od góry psychologiczną barierę 2500 pkt, ale ostatecznie resztką sił znalazł się nad tym poziomem. Zamknął się rezultatem 2505,97 pkt. Daje to dzienny spadek o 1 proc. Teraz analitycy doszukują się strefy wsparcia w rejonie 2500-2478 pkt. Potem już 2400 pkt. Średnie spółki straciły 0,8 proc., a maluchy znalazły się minimalnie pod kreską. Obroty zwiększyły się o 90 mln do 1,24 mld zł.

Czerwień dominowała również w Europie. Najwięcej straciły BUX i WIG20. FTSE 250 spadł o 0,3 proc., DAX o 0,5 proc., a CAC 40 o 0,9 proc.

S&P 500 w ostatniej chwili udało się wczoraj wyjść na mały plus. Nasdaq Composite utrzymywał się cały dzień nad kreską i w ciągu dnia notował rekord. Zyskał 0,6 proc. Ale dzisiaj cała Azja świeci na czerwono – Hang Seng spada o 2 proc., Nikkei 225 o 0,7 proc.

Dzisiaj poznamy wstępną inflację w Polsce za maj.

Nvidia warta więcej niż Apple?

Kamil Cisowski, DI Xelion

Handel w Europie rozpoczynał się we wtorek bardzo spokojnie, ale jeszcze w godzinach przedpołudniowych indeksy zaczęły dość powoli, natomiast systematycznie przesuwać się w dół, by jedynie w końcówce wygenerować niewielkie odbicie w górę. Finalny bilans dnia to spadki od -0,29% (FTSE MiB) do -0,92% (CAC40).

Warszawa wyglądała na tle reszty kontynentu raczej słabo – WIG20 spadł o 0,95%, mWIG40 o 0,82%, a sWIG80 o 0,02%. Na plusie zamknęły się zaledwie dwie spółki głównego indeksu – LPP (+0,12%) i JSW (+0,38%), w mWIG40 było ich 10, ale mocno ciążyły mu Benefit (-2,65%) i XTB (-2,83%).

S&P 500 i Nasdaq wzrosły odpowiednio o 0,02% oraz 0,59%. Oba indeksy rozpoczynały dzień pod presją płynącą z rynku długu, ale w końcowej fazie sesji odrobiły straty. Rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich ponownie zbliżają się do poziomu 5% po nieudanych aukcjach długu (2-latek i 5-latek) i wysokim odczycie indeksu Conference Board (102,0 pkt vs prognozy 96,0 pkt). Są to kolejne po PMI dane wyprzedzające sugerujące, że pasmo wcześniejszych złych publikacji z amerykańskiej sfery realnej zbliża się do końca. Trzeba jednak jasno powiedzieć – za pozytywne zamknięcie dnia odpowiada przede wszystkim Nvidia (+6,98%), warta już 2,85 bln USD. Całkowita wycena spółki może przekroczyć wycenę Apple już dzisiaj, a wtedy na drodze do tytułu najcenniejszego amerykańskiego przedsiębiorstwa będzie jej stał już tylko Microsoft (obecnie 3,2 bln USD kapitalizacji). Z perspektywy przychodów Apple jest trzy razy większe, ale oczywiście ich dynamika jest obecnie bliska zeru. Warto jednak pamiętać, że spodziewane jest, że za rok także przychody Nvidii nie będą rosły trzycyfrowo, a o około 30% r./r. (rozpoczęty kwartał będzie prawdopodobnie ostatnim, w którym się co najmniej podwoją w ujęciu rocznym). W teorii ich zrównanie powinno nastąpić zatem dopiero za 4-5 lat przy założeniu, że analogiczne lub niewiele niższe tempo wzrostu Nvidii jest do utrzymania.

W godzinach porannych spadają indeksy azjatyckie i notowania kontraktów futures na amerykańskie, więc także w Polsce i Europie trudno spodziewać się pozytywnego otwarcia – lista beneficjentów wzrostów Nvidii staje się coraz krótsza i na pewno nie ma na niej spółek notowanych w Warszawie. W centrum uwagi na GPW znajdzie się po wynikach CD Projekt, jego zysk netto za I kw. niespodziewanie przekroczył 100 mln zł. Najważniejszą daną dnia będzie odczyt niemieckiej inflacji, który może okazać się kluczowy dla przyszłotygodniowej decyzji EBC w sprawie stóp.

W Azji czerwono

Piotr Neidek, BM mBanku

Zieleń w Szanghaju kontrastuje z tym, co widać na pozostałych parkietach azjatyckich. Hang Seng Index kwadrans przed godziną 7.00, traci 1,5%. W Seulu oraz Sydney spadki są największe od miesiąca. W Tokio byki próbowały powrócić nad próg 39000 pkt, ale pierwsza kontra popytu zakończyła się porażką. Obecnie Nikkei 225 traci 0,4%, czyli tyle, ile wynosi przecena w Bombaju. Liderem spadków jest Jakarta Composite Index, który na kilka kwadransów przed otwarciem rynków w Europie, spadał o 1,6%.

Pod kreską są kontrakty na niemiecki indeks. Wczorajsza przecena na Deutsche Boerse nie zmieniła ogólnej sytuacji technicznej indeksów. mDAX ma za sobą udany test wyłamanej linii trendu spadkowego. sDAX trzyma się tegorocznych szczytów. Zaś DAX pozostaje w strefie szczytowej. Jednakże wskaźnik mierzący impet RSI wciąż nie potwierdził ostatnich rekordów zrobionych przez indeks największych spółek. To generuje ryzyko korekty ze zmianą trendu włącznie.

Kilka minut po godzinie 7:00 kontrakty na S&P 500 traciły na wartości około 0,3%. Presja na wzrosty wyhamowała kilka sesji temu i jak na razie brakuje nowego impulsu do wzrostów. Na dziennym wykresie indeksu obecna jest formacja objęcia bessy. Inwestorzy mają w pamięci wydarzenia z poprzedniego miesiąca oraz z lipca 2023 r. Wówczas korektom towarzyszyły podobne struktury. Tym razem może być inaczej, ale z wykresów pozostałych indeksów także płyną niepokojące sygnały.

DJIA rozpoczął tydzień od spadków. Baribale dołożyły kolejną cegiełkę do podwójnego szczytu. Formacja ta zaczęła się materializować wraz z nieudanym wybiciem 40000 punktów. Na historycznych szczytach pojawiła się pułapka bessy. Dodatkowo DJIA zamknął sekwencję białych świeczek. Na uwagę zasługuje kanał wzrostowy. Indeks odpadł od jego górnego ograniczenia. To stwarza ryzyko powrotu DJIA w okolice dolnej części formacji.

Nie pomaga także odczyt wskaźnika RSI. Ostatnie szczyty nie są potwierdzone a to oznacza, że negatywna dywergencja ponownie zagraża jankeskim bykom. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce pod koniec 2021 r. czyli na początku średnioterminowej przeceny na Wall Street.

Wtorkowa przecena nad Wisłą to kolejny punkt dla niedźwiedzi. Pod kreską znalazły się wszystkie podstawowe indeksy z GPW. mWIG40 odnotował najsilniejsze spadki w tym miesiącu. sWIG80 kolejny dzień z rzędu zamyka się ze stratą. WIG20 naruszył wsparcie 2500 punktów, ale finisz wypadł powyżej 2500 pkt, co może podbudować morale bykom. W grze jest także średnia dwustugodzinowa, na której wczoraj wybronił się WIG.

Jednakże za wcześnie jest na pozytywne wnioski, gdyż główna siła napędowa obecnej hossy, czyli banki, nadal nie mają sił do ucieczki na wyższe poziomy. WIG-banki jest bardzo blisko wsparcia, czyli podstawy dwumiesięcznej konsolidacji. Wystarczy jedno potknięcie byków i prostokąt stanie się ich ciężarem. Według geometrii celem mogą okazać się poziomy widziane ostatnio.

Wczoraj przez chwilę złoty był najsilniejszy od miesięcy. USD/PLN dotarł do poziomów widzianych ostatnio w grudniu 2023 r. Jednakże zamiast mocniejszego uderzenia zagranicy, popyt na złotego załamał się. Finisz dolara wypadł w okolicy dotychczasowego, majowego denka. Na wykresie pojawił się młotek, który symbolizuje zmęczenie i presję na lokalną zmianę trendu.

Zachowanie polskiej waluty wraz ze słabością największych spółek, przekłada się na WIG20USD. Indeks pozostaje wewnątrz klina. Formacja ta w obecnej postaci ma negatywny wydźwięk. Jej podstawa przebiega 100 punktów poniżej bieżącej wyceny. Z akademickiego punktu widzenia, w przypadku aktywacji ww. trójkąta, celem ma prawo okazać się tegoroczne denko. To daje niedźwiedziom pretekst do zwiększonej aktywności nad Wisłą, co wczoraj było szczególnie odczuwalne.

Brakuje optymizmu

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Po poniedziałkowej przerwie w handlu za oceanem oraz nad Tamizą, powrót inwestorów nadal nie nadał wyraźnego kierunku głównym indeksom. Powyższe potwierdza kontynuowany od kilku sesji trend boczny w przypadku S&P 500 czy DAX. Puste kalendarium makroekonomiczne nie pomagało w większej zmienności, chociaż publikacja indeksu zaufania konsumentów Conference Board za maj (102 vs prognoza 96 pkt oraz 97,5 pkt poprzednio) została odebrana pozytywnie. Finalnie S&P 500 kończył dzień symbolicznym zyskiem na poziomie 0,02%. Jeśli w kolejnych dniach nie dojdzie do przełamania impasu oraz wyraźniejszego wyjścia ponad poziom 5300 pkt, ryzyko korekty wyraźnie wzrośnie. Nieco inaczej sytuacja wygląda sytuacja w przypadku technologicznego Nasdaqa 100, który kontynuuje trend wzrostowy a podczas wczorajszej sesji zyskał ponad 0,30%. Wsparciem pozostawały ponownie notowania Nvidii – kurs spółki wzrósł ponad 7% do ponad 1140 USD po doniesieniach o wykorzystaniu chipów H100 przy budowie superkomputera konstruowanego przez start-up Elona Muska.

Brak optymizmu na rynkach globalnych przełożył się również na kontynuację negatywnego odreagowania na krajowym rynku. Powyższe w szczególności było widoczne w przypadku największych spółek – WIG20 stracił blisko 1,0% i tym samym zbliżył się do wsparcia w okolicy 2 500 pkt (wspominaliśmy o takim scenariuszu w komentarzu z 22 maja). Zakładamy, że obecny ruch w przypadku WIG20 to tylko korekta w trendzie wzrostowym. Zwracamy jednak uwagę, że czerwiec sezonowo wypada nieco słabiej na tle statystyk dla kwietnia czy maja.

Kalendarium makroekonomiczne globalnie dziś również pozostaje puste, natomiast krajowi inwestorzy uwagę skupią na publikacji GUS, a dokładnie na szybkim szacunku tempa wzrostu cen konsumpcyjnych w maju. Ekonomiści BNP Paribas BP prognozują, że indeks CPI wzrósł w kończącym się miesiącu o około 0,3% m./m., a jego roczna dynamika przyspieszyła do ok. 2,8% r./r. z 2,4% r./r. w kwietniu (podobnie zakłada rynek). W ich ocenie w maju wyższe były przede wszystkim ceny żywności (wzrost o około 0,6-1% m./m.). Ceny paliw i nośników energii najprawdopodobniej pozostały natomiast relatywnie stabilne.

Poranek maklerów
WIG20 rośnie nieprzerwanie od pięciu sesji. Trump wzywa do obniżenia stóp przez Fed
Poranek maklerów
WIG20 – pora na korektę, czy dalej w górę?
Poranek maklerów
Dolar spada, WIG20 w górę. Rządzą Netflix i AI
Poranek maklerów
GPW ciągle w górę. Wyczekiwanie na decyzje Trumpa
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Poranek maklerów
WIG20 pokonał 2300 pkt. CD Projekt i Żabka szaleją
Poranek maklerów
Porażka popytu w Warszawie i Nowym Jorku. Apple traci rynek