Jak wygląda aktualna sytuacja środków z Krajowego Programu Odbudowy? W środę w Brukseli Donald Tusk ma rozmawiać z Komisją Europejską o odblokowaniu tych programów. Rozmowy będą nieformalne, bo prezydent nadal nie powołał rządu, ale jednak bardzo ważne. Co możemy nimi osiągnąć?
Warto zacząć rozmowy o tym, jak szybko Komisja jest w stanie zatwierdzić zmiany w KPO. Jesteśmy teraz w trakcie procesu rewizji KPO. Dokument z propozycjami zmian w planie został wysłany pod koniec sierpnia, co daje nam szansę na pieniądze nawet przed uchwaleniem ustaw dotyczących niezależności sędziów. Jeśli KE oraz Rada UE do końca grudnia zatwierdzą nasze pomysły na zmiany w KPO, w tym nowy rozdział RePowerEU, to będziemy mieli szansę na 20-proc. zaliczki powiązanej z nowym rozdziałem, czyli Polska może otrzymać ok 5 mld euro. To nie są jeszcze środki związane z wnioskami o płatność, to nie jest odblokowanie KPO, ale te zaliczki to pierwsze realne pieniądze, które możemy zobaczyć w Polsce z tego programu. Jeśli więc będziemy w trakcie procesu negocjacji, także nieformalnych, będziemy wiedzieli, jak wygląda sytuacja także po stronie Brukseli, to szanse na pieniądze do końca roku rosną.
Z kalendarza unijnego wynika jednak, że musimy się bardzo spieszyć, bo do 21 listopada KE ma przedstawić rekomendację dotyczącą modyfikacji polskiego KPO.
Propozycje zmiany KPO zostały złożone pod koniec sierpnia, Po stronie unijnej trwa proces akceptacji dla tych zmian. Jeśli nie zostaną zaakceptowane do końca 2023 r., stracimy szansę na zaliczkę. A już raz ją mieliśmy, gdy KPO po raz pierwszy przedstawione było KE kilka lat temu, ale wówczas nie udało się wynegocjować KPO. Ponieważ teraz pojawiła się nowa pula pieniędzy z RePower EU, mamy nową szansę na zaliczkę. A dla płynności finansowej KPO ta zaliczka jest niezwykle ważna, bo tempo realizacji reform zależy od tego, ile pieniędzy możemy na nie wydać. Dziś te reformy prefinansujemy z państwowego budżetu.