Tym razem bierzemy na celownik spółki, których kwartalne wyniki mocno rozminęły się z oczekiwaniami rynku, co z reguły skutkowało większą lub mniejszą przeceną ich akcji. Czy obawy inwestorów są uzasadnione, biorąc pod uwagę perspektywę kolejnych kwartałów?
Fatalny początek roku
Biorąc pod uwagę gwałtowną reakcję rynku, sporym rozczarowaniem okazały się wyniki Cognoru. Wprawdzie analitycy liczyli się z ich wyraźnym pogorszeniem, ale skala spadku była większa, niż zakładał rynek. Zysk netto hutniczej spółki skurczył się rok do roku aż o 96 proc., do 6,1 mln zł, a EBITDA o 74 proc., do 26,7 mln zł. – Jeśli chodzi o zyskowność, to niestety odczuliśmy bolesny spadek spreadów. Zarówno w przypadku kęsów, jak i wyrobów gotowych skurczyły się one o około 45–50 proc. rok do roku – wyjaśnia Krzysztof Zoła, dyrektor finansowy i członek zarządu Cognora. – W przeciwieństwie do I kwartału 2023 r. nie mogliśmy się tym razem wesprzeć sprzedażą energii elektrycznej, z której uzyskaliśmy jedynie 4,2 mln zł wobec ponad 151,1 mln zł w zeszłym roku. W I kwartale mieliśmy jeszcze kosztowne przestoje produkcyjne mimo uruchomienia już naszej nowo zmodernizowanej walcowni w Krakowie – wyjaśnia. Zarząd Cognora liczy jednak na poprawę otoczenia rynkowego w przyszłych okresach oraz oczekuje efektów z osiągnięcia pełnej sprawności produkcyjnej krakowskiej walcowni. – Niezależnie od sytuacji rynkowej nasze wyniki się poprawią, jeśli będziemy zwiększać zdolności produkcyjne w walcowni w Krakowie – zapewnia Zoła.
Mocno rozminęły się z prognozami wyniki Śnieżki, choć w tym przypadku obawy rynku nie do końca są uzasadnione. Głównym powodem niższych przychodów i zysków było wdrożenie przez zarząd firmy zmian w modelu dystrybucji w kanale handlu tradycyjnego. Spółka liczy jednak na długoterminowe korzyści z tego posunięcia. – Część sklepów detalicznych może obecnie realizować zamówienia bezpośrednio w spółce z pominięciem hurtowni. Przełożyło się to w pierwszych miesiącach po wdrożeniu zmiany na wypchnięcie towaru przez kanał hurtowy do sklepów bez jednoczesnego zamówienia nowego towaru w spółce. Aspekt ten został niedoszacowany w prognozach rynku (w tym w naszych) na I kwartał. Na konferencji wynikowej zarząd zasygnalizował, że w I połowie II kwartału sytuacja z zamówieniami wróciła do normy. Obniżone zamówienia z kanału hurtowego rekompensowane są już przez zamówienia bezpośrednio ze sklepów – wskazuje Krzysztof Pado, analityk DM BDM. – Jeśli spółka wróci w II kwartale do przynajmniej neutralnych dynamik przychodów na rynku polskim, to wyniki powinny wrócić na wzrostową trajektorię ze względu pozytywne otoczenie dla rentowności brutto ze sprzedaży. W I kwartale była ona rekordowa (stabilizacja cen podstawowych surowców, sprzyjający kurs EUR/PLN) i powinna rekompensować wyższe koszty wynagrodzeń na poziomie kosztów sprzedaży/zarządu – uważa ekspert.
Czytaj więcej
Większość firm z warszawskiej giełdy pochwaliła się już osiągnięciami. Dla części z nich początek roku okazał się bardzo dobry, co znalazło potwierdzenie w opublikowanych raportach.