Futbol dla wszystkich, czyli niemiecka rewolucja

Fortuna Düsseldorf – klub walczący o awans do Bundesligi, w którym grają Michał Karbownik i Dawid Kownacki – chce w przyszłym sezonie wpuszczać kibiców na stadion, nie pobierając za to nawet symbolicznej opłaty.

Publikacja: 06.05.2023 15:26

Na stadion w Düsseldorfie nawet na mecze w drugiej lidze przychodzi po 20–30 tys. widzów

Na stadion w Düsseldorfie nawet na mecze w drugiej lidze przychodzi po 20–30 tys. widzów

Foto: Shutterstock

– Idziemy zupełnie nową drogą. Otwieramy piłkę nożną dla wszystkich. Program będzie dotyczył posiadaczy karnetów sezonowych, ale także okazjonalnych gości i kibiców naszych rywali – tłumaczy prezes klubu Alexander Jobst.

Akcja pod nazwą „Fortuna for all”, czyli „Fortuna dla wszystkich”, została ogłoszona uroczyście w ubiegłym tygodniu. Dyrektor finansowy Arnd Hovemann opowiadał, że dokonano oceny ryzyka, omawiając program ze sponsorami i partnerami.

Przygotowywane są środki na jego wstępną realizację. Podpisano już pięcioletnie umowy z trzema firmami o wartości około 45 mln dolarów. Hovemann nie ukrywa, że ma nadzieję, iż więcej osób dostrzeże korzyści płynące ze zwiększonego dostępu do kibiców, którzy są dla klubu priorytetem.

Kibic na pierwszym miejscu

– Jesteśmy i pozostaniemy stowarzyszeniem. To nie podlega dyskusji. Fortuna jest tradycyjnym klubem, a ten klub należy do kibiców i członków – podkreśla prezes Jobst, przypominając, że w Niemczech wciąż obowiązuje unikalny model własności, w którym liczy się głos ludu.

Wprowadzona w 1998 roku zasada 50+1 zakazuje (z małymi wyjątkami) prywatnym inwestorom przejęcia ponad połowy udziałów w spółce. 51 proc. musi pozostać w rękach stowarzyszenia. Dzięki temu członkowie klubu mogą zachować kontrolę nad działaniami właścicieli i decydować o ważnych sprawach.

Ten przepis sprawia, że w Bundeslidze nie było i nie ma miliarderów z Ameryki, rosyjskich oligarchów i arabskich szejków, którzy często nie mają pojęcia o futbolu, a kluby traktują jak zabawki.

Z salonu na stadion

Akcja Fortuny to też odpowiedź na odpływ kibiców przed telewizory. Obecność na trybunach daje poczucie wspólnoty i pozwala doświadczyć niepowtarzalnej atmosfery, ale coraz większy i lepszy sprzęt oraz jakość transmisji dają szansę przeżywać emocje prawie jak na stadionie, bez konieczności ruszania się z własnego salonu. A futbolowy fan coraz bardziej lubi wygodę.

W Düsseldorfie może nie jest to tak widoczne, bo nawet na mecze w drugiej lidze przychodzi po 20–30 tys. widzów, a na niedawnym spotkaniu z Hamburgerem SV był komplet 50 tys. publiczności. Wysoką frekwencję klub zawdzięcza też jednak m.in. obniżce cen wejściówek.

Sprzedaż biletów, nawet po spadku z Bundesligi, przynosi klubowi rocznie 8 mln euro i stanowi około 20 proc. całkowitych wpływów. Fortuna spróbuje zastąpić ją przychodami komercyjnymi, a także większymi dochodami z towarów i koncesji.

Kibice Fortuny, którzy wyrażą zainteresowanie bezpłatnymi wejściówkami, będą mogli zarejestrować się za pośrednictwem platformy cyfrowej. Docelowo władze klubu chcą, by wszystkie mecze domowe były dla fanów darmowe (na razie plan zakłada trzy takie spotkania w przyszłym sezonie), ale to zależy już od tego, czy uda się pozyskać wystarczające źródła finansowania.

– W miarę zdobywania większej liczby partnerów będziemy mieli możliwość stopniowego zastępowania sprzedaży biletów. Nie jestem w stanie przewidzieć w 100 proc., ile czasu nam to zajmie – zaznacza Jobst, który stanowisko prezesa klubu z Düsseldorfu objął w lutym zeszłego roku.

Zainspirować innych

Pomysł Fortuny jest precedensowy. Jobst zgadza się, że jest łatwiejszy do przyjęcia i realizacji w takim mieście jak Düsseldorf, gdzie siedzibę mają największe niemieckie korporacje. Wierzy jednak, że zainspiruje on również inne kluby i zmusi je do działania.

Bezpłatne wejściówki to tylko część szeroko zakrojonego planu. Zakłada on inwestowanie 20 proc. dochodów w piłkę młodzieżową, dziewczęcą i kobiecą, kolejnych 20 proc. w infrastrukturę cyfrową i rozbudowę stadionu oraz przeznaczania 10 proc. na projekty społeczne i rozwój sportu w mieście.

Szefowie Fortuny mają bardzo ambitne cele. Chcą, by zespół grał regularnie w Bundeslidze. Dziś zajmuje on szóste miejsce na jej zapleczu. Do końca sezonu pozostały cztery kolejki. Do trzeciej pozycji, gwarantującej grę w barażach, traci 6 punktów. Szanse na awans wciąż są, choć nieduże.

Polacy ważnymi postaciami

90 lat temu Fortuna zdobyła swoje jedyne mistrzostwo, w 1979 roku dotarła nawet do finału nieistniejącego już Pucharu Zdobywców Pucharów (porażka 3:4 z Barceloną po dogrywce), ale najnowsza historia to tułaczka po niższych ligach i zmagania z problemami finansowymi.

Na niemieckich salonach Fortuna rywalizowała ostatnio w latach 2018–2020. Bez większych sukcesów i w rezultacie zanotowała szybki spadek.

W Düsseldorfie występuje obecnie dwóch polskich piłkarzy, ale w przyszłym sezonie może już nie być żadnego z nich.

Dla Dawida Kownackiego Fortuna robi się za ciasna. Polski napastnik rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w karierze. Strzelił 12 goli i miał dziewięć asyst. W czerwcu kończy mu się kontrakt, już wcześniej zdecydował, że go nie przedłuży. Może trafić do Bundesligi. Według magazynu „Kicker” interesują się nim m.in. Union Berlin, Borussia Mönchengladbach, Hoffenheim i Werder Brema.

Michał Karbownik, uważany jeszcze niedawno za największy polski talent, po wyjeździe do Anglii przepadł. Do Düsseldorfu trafił w ramach wypożyczenia z Brighton. W Premier League nie ma szans na grę, a w Fortunie wychodzi na boisko regularnie. Zdobył bramkę i zanotował pięć asyst. Postawę obrońcy docenił nowy selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos, powołując go na marcowe mecze eliminacji Euro 2024 z Czechami i Albanią.

Umowę z Fortuną Karbownik ma ważną do czerwca. Niemieckie media twierdzą, że – podobnie jak Kownacki – może dołączyć do jakiegoś klubu z Bundesligi. Obaj przez branżowy portal Transfermarkt wyceniani są na 3 mln euro.

Kownacki uznania w oczach Santosa jeszcze nie znalazł, ale jeśli dalej będzie spisywał się tak dobrze, wydaje się kwestią czasu, kiedy i on doczeka się powołania. Zwłaszcza jeśli spełni marzenie o występach w Bundeslidze.

Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni
Parkiet PLUS
Nasz portfel edukacyjny w ubiegłym roku ponownie się sprawdził
Parkiet PLUS
Praca maklera to moja pasja, chociaż momenty zwątpienia też się zdarzają
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Parkiet PLUS
Ranking „Parkietu” – Borciuch i Santander BM znów na czele
Parkiet PLUS
Dywidendowe tuzy amerykańskiej giełdy