Rzeszowski tygrys w rękach lidera rynku AGD

Zelmer to zdecydowanie najpopularniejsza marka drobnego sprzętu domowego w Polsce. Choć poszukiwania inwetsora nie były tajemnicą to plan jej przejęcia przez niemiecki koncern BSH dla branży był dużym zaskoczeniem

Aktualizacja: 13.02.2017 06:33 Publikacja: 28.11.2012 10:21

Rzeszowski tygrys w rękach lidera rynku AGD

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Jak na ope­ra­cję tej ska­li wszyst­ko od­by­ło się w mia­rę szyb­ko. 13 li­sto­pa­da spół­ka BSH, w Pol­sce zna­na głów­nie z ma­rek Bosch oraz Sie­mens, pod­pi­sa­ła po­ro­zu­mie­nie trans­ak­cyj­ne, za­kła­da­ją­ce ogło­sze­nie we­zwa­nia na 100 proc. ak­cji Ze­lme­ra, li­de­ra ryn­ku drob­ne­go sprzę­tu AGD w Pol­sce. Ce­na to 40 zł za ak­cję, co ozna­cza 44-proc. pre­mię w sto­sun­ku do ce­ny z 27 sierp­nia, czy­li dnia przed ogło­sze­niem przez Ze­lmer roz­po­czę­cia pro­ce­su po­zy­ska­nia in­we­sto­ra. Pre­mia wy­no­si 30 proc. w sto­sun­ku do kur­su za­mknię­cia z 13 li­sto­pa­da oraz  38?proc. w sto­sun­ku do sześciomie­sięcz­nej śred­niej ważonej ceny akcji spółki.

Kon­ku­ren­cja jest moc­no za­sko­czo­na, po­nie­waż ta­kże, jak pi­sa­li­śmy już w „Par­kie­cie", we­dług nie­ofi­cjal­nych in­for­ma­cji spo­dzie­wa­no się, że no­wym in­we­sto­rem zo­sta­nie ra­czej in­sty­tu­cja fi­nan­so­wa. W ta­kim mo­de­lu Zel­mer funk­cjo­no­wał przez ostat­nie la­ta, 49 proc. ak­cji na­le­ża­ło do gru­py En­ter­pri­se In­ve­stors.

– Chcemy zainwestować w rozwój rzeszowskiego centrum badań i rozwoju oraz rozwijać produktywność zakładu – deklaruje Konrad Pokutycki, prezes BSH Polska

Jed­nak pro­ces po­szu­ki­wa­nia in­we­sto­ra pro­wa­dzi­ł Zel­mer – je­go do­rad­ca­mi by­ły So­ciété Généra­le Cor­po­ra­te & In­ve­st­ment Ban­king oraz Al­len & Ove­ry. Z ko­lei po stro­nie BSH w pro­ce­sie uczest­ni­czy­ły Crédit Agri­co­le CIB, Bank Za­chod­ni WBK oraz Gre­en­berg Trau­rig.

Cią­gle wie­le ta­jem­nic

– Dla oby­dwu firm to do­sko­na­ły mo­ment. Zel­mer po­zy­sku­je sta­bil­ne­go in­we­sto­ra i mo­że jesz­cze in­ten­syw­niej wzmac­niać swo­ją obec­ność na ryn­kach za­gra­nicz­nych. Z ko­lei BSH ku­pu­je swo­istą pol­ską per­łę – do­sko­na­le zna­ną mar­kę, z sil­ną po­zy­cją w ca­łym re­gio­nie – mó­wi Woj­ciech Ko­nec­ki, dy­rek­tor ge­ne­ral­ny CECED Pol­ska, związ­ku pro­cen­tów AGD.

We­zwa­nie na ak­cje bę­dzie obo­wią­zy­wa­ło przez 70 dni ka­len­da­rzo­wych, po­cząw­szy od  4?grud­nia 2012 r., a aby się po­wio­dło, mu­szą na nie od­po­wie­dzieć ak­cjo­na­riu­sze z co naj­mniej 75 proc. ka­pi­ta­łu spół­ki. Wy­ma­ga­ne są też pozwolenia urzę­dów an­ty­mo­no­po­lo­wych nie tyl­ko w Pol­sce, ale tak­że w Ro­sji i na Ukra­inie.

– Z na­sze­go punk­tu wi­dze­nia in­we­sty­cja w Zel­mer by­ła mo­de­lo­wa. Za­in­we­sto­wa­li­śmy w spół­kę z po­ten­cja­łem, prze­pro­wa­dzi­li­śmy pro­ces re­struk­tu­ry­za­cji i wspie­ra­li­śmy w dal­szym roz­wo­ju. Dziś przy­szedł czas na za­mknię­cie te­go eta­pu i wyj­ście z in­we­sty­cji przy bar­dzo atrak­cyj­nej sto­pie zwro­tu – mó­wi Ja­cek Si­wic­ki, pre­zes En­ter­pri­se In­ve­stors, któ­ry już za­po­wie­dział od­po­wiedź na we­zwa­nie ogło­szo­ne przez BSH.

Po­nie­waż trans­ak­cja cią­gle jest w to­ku, nie­zna­ne jest wie­le szcze­gó­łów przy­szłej współ­pra­cy firm. Za­rów­no Ze­lmer, jak i BSH na­bra­ły wo­dy w usta i nie chcą udzie­lać żad­nych in­for­ma­cji za­rów­no na te­mat prze­bie­gu pro­ce­su in­we­sty­cyj­ne­go, jak i dal­szych pla­nów współ­pra­cy.

Nie wia­do­mo więc, czy BSH by­ł je­dy­nym chęt­nym do zo­sta­nia no­wym in­we­sto­rem Ze­lme­ra, na jak dłu­go spół­ka mia­ła wy­łącz­ność ne­go­cja­cyj­ną i czy by­li ewen­tu­al­nie in­ni kan­dy­da­ci z bran­ży AGD.

Wia­do­mo za to, że no­wy wła­ści­ciel chce za­cho­wać mar­kę Ze­lmer, choć w je­go port­fe­lu jest ich już spo­ro. Obok zna­nych w Pol­sce Bosch i Sie­mens (to li­de­rzy sprze­da­ży du­że­go sprzę­tu AGD na na­szym ryn­ku), na­le­ży do niej w su­mie  13?bran­dów, w tym luk­su­so­wy Gag­ge­nau, Neff, Ufe­sa, Pro­fi­lo i inni.

W ubie­gło­rocz­nej edy­cji ran­kin­gu naj­droż­szych pol­skich ma­rek, przy­go­to­wy­wa­ne­go przez „Rz", Ze­lme­ra wy­ce­nio­no na 167,1 mln zł, więc trud­no się spo­dzie­wać li­kwi­da­cji tak zna­ne­go bran­du. Tym bar­dziej że fir­ma w ostat­nich la­tach na wy­dat­kach mar­ke­tin­go­wych ra­czej nie oszczę­dza­ła.

W 2007 r. otrzy­ma­ła tak­że pre­sti­żo­wą na­gro­dę Zło­te Ef­fie i na­gro­dę Grand Prix za prze­pro­wa­dzo­ną w 2006 r. kam­pa­nię „Ze­lmer nie­za­wod­nie – Te­sty". Po raz pierw­szy od trzech lat pol­ska fir­ma zo­sta­ła tak wy­so­ko oce­nio­na w jed­nym z naj­bar­dziej pre­sti­żo­wych mię­dzy­na­ro­do­wych kon­kur­sów Ef­fie Awards, gdzie na­gro­dy są przy­zna­wa­ne za efek­tyw­ność kam­pa­nii, tj. prze­ło­że­nie na wzrost sprze­da­ży mar­ki.

Spół­ka ma moc­ną po­zy­cję nie tyl­ko w Pol­sce, ale tak­że w ca­łym re­gio­nie. Z po­da­wa­nych przez nią da­nych wy­ni­ka, że pod wzglę­dem udzia­łów ryn­ko­wych zaj­mu­je na nim trze­cią po­zy­cję.

W pierw­szym pół­ro­czu 2012 r. spół­ka kon­tro­lo­wa­ła 2,7 proc. ryn­ku ro­syj­skie­go oraz 8,2 proc. ukra­iń­skie­go. W Pol­sce z ko­lei na­le­ży do niej 22 proc.

Ze­lmer na pew­no znik­nie też z gieł­dy w ra­zie po­wo­dze­nia we­zwa­nia.

Nie wia­do­mo, czy da­lej bę­dzie sprze­da­wał pod swo­ją mar­ką du­ży sprzęt AGD. Pro­jekt wy­star­to­wał pod ko­niec 2009 r., a spół­ka kuch­ni czy pie­kar­ni­ków nie pro­du­ko­wa­ła sa­ma, zle­ca­jąc to pod­wy­ko­naw­com w Azji. Nie wia­do­mo również, czy no­wy wła­ści­ciel zmie­ni za­rząd oraz czy przy­naj­mniej spró­bu­je sprze­da­wać pro­duk­ty Ze­lme­ra na in­nych ryn­kach, zwłasz­cza w Eu­ro­pie Zachodniej.

– Inwestycja w Zelmer była modelowa. Zainwestowaliśmy w spółkę z potencjałem, przeprowadziliśmy proces restrukturyzacji i wspieraliśmy ją w dalszym rozwoju – mówi Jacek Siwicki, prezes Enterprise Investors

– Za­sta­na­wia­my się nad wej­ściem z mar­ką na ry­nek tu­rec­ki. Współ­pra­ca z BSH mo­że dać też moż­li­wo­ści roz­sze­rze­nia na­szej dzia­łal­no­ści na in­ne – mó­wił enig­ma­tycz­nie na kon­fe­ren­cji pra­so­wej Ja­nusz Pło­ci­ca, pre­zes Ze­lme­ra.

– Chce­my za­in­we­sto­wać w roz­wój rze­szow­skie­go cen­trum R&D oraz pro­duk­tyw­ność za­kła­du – zapowiadał z ko­lei Kon­rad Po­ku­tyc­ki, pre­zes BSH Pol­ska. – Trud­no po­wie­dzieć, czy Zel­mer ma szan­se na ryn­kach np. za­chod­nio­eu­ro­pej­skich. W tym kon­tek­ście trze­ba wziąć pod uwa­gę, że swe­go cza­su mar­ka by­ła ko­ja­rzo­na ja­ko nie­miec­ka, co w tej sy­tu­acji jest atu­tem – do­da­ł Woj­ciech Ko­nec­ki.

Cel: umoc­nić się w Pol­sce

Nie­miec­ka spół­ka bę­dą­ca jo­int­ ven­tu­re kon­cer­nów Bosch oraz Sie­mens ewi­dent­nie sta­wia na pol­ski ry­nek. To pod wzglę­dem przy­cho­dów, któ­re w 2011 r. wy­nio­sły 9,7 mld eu­ro, trze­ci gracz na świa­to­wym ryn­ku AGD. Wy­prze­dza­ją go tyl­ko Whirl­po­ol oraz Elec­tro­lux.

W su­mie ma 42 za­kła­dy, z cze­go trzy w Pol­sce (nie li­cząc za­kła­du Ze­lme­ra). We wrze­śniu 2010 r. na­pi­sa­li­śmy, że spół­ka ne­go­cju­je du­ży kon­trakt na zle­ce­nie pro­duk­cji kuch­ni Ami­ce Wron­ki. Jed­nak w grę wcho­dzi­ły tak­że po­łą­cze­nia ka­pi­ta­ło­we, choć ni­gdy nie ujaw­nio­no, czy BSH chcia­ło ku­pić ca­łą spół­kę, czy je­dy­nie pa­kiet mniej­szo­ścio­wy.

30 li­sto­pa­da 2010 r. Ami­ca w ko­mu­ni­ka­cie po­twier­dzi­ła na­sze usta­le­nia oraz fia­sko ne­go­cja­cji z BSH. Naj­wi­docz­niej jed­nak Niem­cy wciąż szu­ka­li u nas oka­zji do prze­jęć, a ko­lej­na nada­rzy­ła się sa­ma.

– Akwi­zy­cja wzmoc­ni obec­ność BSH w kra­jach Eu­ro­py Środ­ko­wej i Wschod­niej. Mar­ka Zel­mer cie­szy się du­żą roz­po­zna­wal­no­ścią i uzna­niem w seg­men­cie ma­łe­go AGD i są­dzi­my, że przy­spie­szy roz­wój na­sze­go ob­sza­ru con­su­mer pro­ducts – po­wie­dział Ralf Fuchs z BSH Gro­up.

Zel­mer i BSH mo­gły już współ­pra­co­wać wcze­śniej. Ja­nusz Pło­ci­ca w wy­wia­dzie dla „Par­kie­tu" mó­wił o du­żym kontr­ak­cie na pro­duk­cję sprzę­tu dla jed­ne­go z eu­ro­pej­skich li­de­rów bra­nży. Oczy­wi­ście nie chciał po­dać je­go na­zwy, ale mo­gło cho­dzić wła­śnie o BSH.

Jak bra­nża oce­nia po­łą­cze­nie? BSH jest już nie­kwe­stio­no­wa­nym li­de­rem ryn­ku du­że­go AGD, w uję­ciu war­to­ścio­wym jej udział wy­no­si w oko­li­cach 20 proc. Ma też w ofer­cie drob­ny sprzęt, ale po­łą­cze­nie z Zel­me­rem aku­rat w tej ka­te­go­rii mo­że spo­ro na­mie­szać.

– Za­ist­nia­ła sy­tu­acja nie wpły­wa zna­czą­co na na­szą po­zy­cję na ryn­ku drob­ne­go sprzę­tu AGD. Na­sza fir­ma spe­cja­li­zu­je się i jest zna­na z pro­duk­cji sprzę­tu ty­po­wo ku­chen­ne­go (m.in. szyb­ko­wa­ry, garn­ki i pa­tel­nie), któ­ry to sprzęt jest po­wią­za­ny ze zdo­mi­no­wa­nym przez nas seg­men­tem płyt grzej­nych i pie­kar­ni­ków, a to ozna­cza, że w tym seg­men­cie Ze­lmer nam nie za­gra­ża – mó­wi Mag­da­le­na Ślą­zak­-Mał­ko, czło­nek za­rzą­du oraz dy­rek­tor mar­ke­tin­gu FagorMastercook.

W po­dob­nym to­nie wy­po­wia­da­ją się, ale już nie­ofi­cjal­nie, tak­że in­ne fir­my. Na na­sze py­ta­nia z ko­lei wca­le nie od­po­wie­dział Phi­lips, któ­re­go ofer­ta drob­ne­go sprzę­tu do­mo­we­go jest wy­jąt­ko­wo du­ża. Czyż­by naj­bar­dziej oba­wiał się po­łą­cze­nia sił dwóch do­tych­czas już bar­dzo sil­nych ry­wa­li?

Ze­lmer z so­lid­nym wspar­ciem fi­nan­so­wym BSH – choć na ra­zie nie wia­do­mo, ja­kie kwo­ty wcho­dzą w grę – mo­że so­lid­nie na­mie­szać nie tyl­ko na pol­skim ryn­ku, ale tak­że in­nych, gdzie już dzia­ła.

Zagranica też atrakcyjna

– Ze­lmer jest na pew­no ła­ko­mym ką­skiem, choć wy­ce­niał się do­syć wy­so­ko. Chęt­nych mo­gło nie bra­ko­wać, choć wy­bór BSH jest za­sko­cze­niem. Fir­my pro­du­ku­ją­ce du­ży sprzęt AGD ma­ją w ofer­cie tak­że ma­ły, jed­nak nie jest to zbyt wiel­ki ry­nek. Jed­nak na pew­no da­je szan­se na ge­ne­ro­wa­nie wyż­szych mar­ży – mó­wi przed­sta­wi­ciel jed­nej z kon­ku­ren­cyj­nych firm.

Fir­ma do­sko­na­le się roz­wi­ja i co wię­cej ma szan­se na dal­szy roz­wój. Po trzech kwar­ta­łach jej skon­so­li­do­wa­ne przy­cho­dy wzro­sły 5,5 proc., do 452,8 mln zł, zysk net­to zaś zwięk­szył się o 21 proc., do 19,6 mln zł. W paź­dzier­ni­ku przy­cho­dy wzro­sły 14,8 proc., do 87,3 mln zł, a zysk net­to 46 proc., do 6,5 mln zł.

Spół­ka na ten rok pro­gno­zu­je osią­gnie­cie 748,8 mln zł przy­cho­dów, w przy­szłym ro­ku ma­ją wzro­snąć nie­mal 11 proc., do 829,5 mln zł, a w ko­lej­nym o 8,6 proc. W 2015 r. ma­ją być już bli­sko po­zio­mu 1 mld zł.

To efekt nie tyl­ko ro­sną­cej sprze­da­ży na głów­nych ryn­kach zby­tu, ale tak­że ko­rzy­ści wy­ni­ka­ją­cych z prze­nie­sie­nia pro­duk­cji do no­we­go za­kła­du pod Rze­szo­wem. Za­kład miesz­czą­cy się w Ro­goź­ni­cy zo­stał uro­czy­ście otwo­rzo­ny 15 wrze­śnia 2011 r. Te­ren wraz ze sta­rym za­kła­dem zo­stał sprze­da­ny spół­ce Res­-Gaj, któ­ra mia­ła za nie­go zapłacić w ra­tach 34,5 mln zł. Jed­nak osta­tecz­nie wy­co­fa­ła się z trans­ak­cji, trwa po­szu­ki­wa­nie ko­lej­ne­go chęt­ne­go na nie­mal 10 hek­ta­rów grun­tu.

Dla Ze­lme­ra co­raz waż­niej­sza jest sprze­daż eks­por­to­wa, któ­ra od sto­sun­ko­wo nie­daw­na ma więk­szy udział w przy­cho­dach niż ry­nek pol­ski. W kra­ju sprze­daż AGD – za­rów­no ma­łe­go, jak i du­że­go – nie­znacz­nie, ale jed­nak ro­śnie. Jed­nak za wschod­nią gra­ni­cą bran­ża osią­ga spek­ta­ku­lar­ne zwyżki sprze­da­ży. W kra­ju wy­glą­da to znacz­nie skrom­niej, a okre­so­wo ob­ro­ty Ze­lme­ra na­wet tu spa­da­ją.

– Ob­ser­wu­jąc ry­nek ma­łe­go AGD moż­na stwier­dzić, i na to też wska­zu­ją da­ne sprze­da­żo­we, że po­pyt na ma­łe AGD, dzię­ki ogrom­nej róż­no­rod­no­ści pro­duk­tów oraz ich in­no­wa­cyj­no­ści, jest sto­sun­ko­wo od­por­ny na wa­ha­nia ko­niunk­tu­ry – do­da­je Mag­da­le­na Ślą­zak­-Mał­ko z FagorMastercook. – Od­no­to­wu­je­my cią­gły wzrost sprze­da­ży ma­łe­go sprzę­tu AGD na­szej mar­ki, dy­na­mi­ka do ze­szłe­go ro­ku wy­nio­sła 109 proc. Szcze­gól­nie wy­so­ką dy­na­mi­kę uda­ło nam się uzy­skać w seg­men­cie pa­tel­ni, bo aż 250 proc. – wy­ja­śnia.

Dzi­siaj oczy ca­łej bran­ży są jed­nak zwró­co­ne na Wschód, a za stra­te­gicz­ny ry­nek uwa­ża­na jest zwłasz­cza Ro­sja. Jed­nak z pow­odu ba­rier cel­nych oraz pro­ble­mów np. z nad­mier­ną biu­ro­kra­cją ten kraj ra­czej nie sta­nie się za­ple­czem pro­duk­cyj­nym AGD dla Eu­ro­py.

Dla­te­go z Pol­ski za­kła­dy nie bę­dą zni­kać, co wię­cej, moż­na się spo­dzie­wać bu­do­wy ko­lej­nych czy przy­naj­mniej roz­bu­do­wy mo­cy pro­duk­cyj­nych tych już istnie­ją­cych. Glo­bal­ne kon­cer­ny co­raz czę­ściej wła­śnie do Pol­ski prze­no­szą pro­duk­cję z in­nych kra­jów. Przy ta­kim tren­dzie Zel­mer tak­że mo­że jedynie na tym zy­skać.

[email protected]

Nawet w czasach, gdy wszelkie produkty natychmiast znikały z półek, Zelmer inwestował w marketing. Mimo upływu lat to się nie zmieniło

Domowy sprzęt na lekkim plusie Polacy w zakresie zakupów elektroniki, i to nie tylko jeśli chodzi o AGD, mają do nadrobienia spory dystans w stosunku do państw Europy Zachodniej. Zmywarka to w polskich domach wciąż rzadkość, nie mówiąc już o suszarkach do ubrań, które do świadomości klientów zupełnie nie mogą się przebić. Mimo tego że w naszym kraju produkowane wciąż nie znajdują, zwłaszcza suszarki, zbyt wielu nabywców. Standardowo cykl życia pralki czy lodówki przekracza nawet dziesięć lat. Na Zachodzie wymieniane są znacznie częściej, w miarę wchodzenia na rynek modeli z wyższymi klasami energetycznymi, co przekłada się na coraz mniejsze zużycie energii elektrycznej. Jednak po latach szybkiego wzrostu wydatków na tego typu asortyment w ostatnich trzech branża radzi sobie dużo gorzej. W ubiegłym roku wzrosła jedynie o nieco poniżej 2 proc., co biorąc pod uwagę wzrost cen w wielu kategoriach, oznacza, że de facto rynek się kurczy. W tym roku sytuacja wygląda nieco lepiej – ogółem sprzedaż elektroniki jest ponad 6 proc. wyższa niż rok temu. Od początku roku do końca lipca w przypadku dużego AGD wynik jest 7,4 proc. lepszy niż rok temu. Z kolei w przypadku drobnego AGD dynamika wynosi jedynie 3,2 proc. Powodów takiej sytuacji jest sporo. Sprzęt AGD jest kategorią, z której zakupu w sytuacji niepewności oraz spadku nastrojów konsumenckich najłatwiej zrezygnować. Dodatkowo firmy w związku z chociażby wzrostem cen surowców są zmuszone podnosić ceny produktów. Jednak mimo nie najlepszej sytuacji w sprzedaży, jeśli chodzi o produkcję sprzętu, Polska jest jej zdecydowanym liderem w Europie. Zależnie od zakładu 70 czy nawet 90 proc. produkcji trafia na eksport. Do końca maja 2012 r. z taśm zjechało 5,1 mln sztuk sprzętu, 4 proc. więcej niż w tym okresie 2011 r. Jednak dane o eksporcie wyglądają znacznie lepiej. W pierwszym kwartale jego wartość wzrosła bowiem 17 proc. do niemal 3 mld zł. Kolejne miesiące zapowiadają się jeszcze lepiej, ponieważ w tym roku ruszą nie tylko nowe linie produkcyjne, ale także kolejne fabryki.

Długa historia zdobywania przez Zelmer pozycji na rynku

Lata międzywojenne

Na terenach obecnie należących do Zelmera działa Wytwórnia Kuchni Polowych i Sprzętu Wojskowego „Mars". W 1937 r. ruszyła tam również budowa Fabryki Obrabiarek H. Cegielski, Oddział w Rzeszowie. Była to inicjatywa prywatna, ale Skarb Państwa pośrednio uczestniczył w projekcie, udzielając kredytów.

Zakłady rozpoczęły produkcję jesienią 1937 r. Z taśm oprócz obrabiarek zjeżdżały także tokarki, automaty tokarskie, wiertarki promieniowe oraz sprzęt wojskowy jak działka przeciwpancerne i przeciwlotnicze oraz pomocniczy sprzęt artyleryjski.

II wojna światowa

Zakłady zostały zniszczone. Trzy hale produkcyjne wraz z wyposażeniem i surowcami zostały zdemontowane i wywiezione do Niemiec.

11 maja 1951r.

Zarządzeniem prezesa Centralnego Urzędu Drobnej Wytwórczości powstaje przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Rzeszowska Fabryka Rowerów i Wózków Dziecinnych. Szybko zatrudnienie rośnie do ponad 200 pracowników. W 1953 r. profil produkcyjny zostaje rozszerzony o odkurzacze (powstaje ich 11 tys.) oraz froterek. Przy zakładzie powstaje także Biuro Konstrukcyjno-Technologiczne.

1969 r.

Do produkcji wchodzą kolejne modele odkurzaczy, a zatrudnienie rośnie z 450 osób na początku lat 60. do ponad 1 tys.

1975 r.

Zwiększa się powierzchnia zakładu. Po raz pierwszy produkcja silników przekracza milion sztuk.

1983 r.

Odkurzacz 500 zdobywa złoty medal na Międzynarodowych Targach Poznańskich. W zakładzie pracuje już ponad 4 tys. osób.

2001 r.

Minister Skarbu Państwa złożył oświadczenie o komercjalizacji przedsiębiorstwa państwowego Zelmer. Zostaje przekształcone w spółkę akcyjną, której jedynym akcjonariuszem został Skarb Państwa.

30 listopada 2004r.

Komisja Papierów Wartościowych i Giełd dopuściła akcje Zelmera  do publicznego obrotu. 27 stycznia 2005 r. akcje Zelmer SA zadebiutowały na GPW w Warszawie. Pierwszego dnia notowań cena akcji wzrosła o 36,4 proc., do 18 zł. Inwestorzy instytucjonalni zapłacili za akcję Zelmera w ofercie publicznej 13,20 zł, a indywidualni, którzy otrzymali 2-proc. dyskonto, 12,90 zł.

Spółka sprzedała wszystkie oferowane akcje, a redukcja w transzy inwestorów indywidualnych wyniosła 98,7 proc.

2005 r.

Głównym akcjonariuszem spółki zostaje grupa Enterprise Investors, która zainwestowała w spółkę łącznie 28,7 mln euro w ramach oferty publicznej przeprowadzonej

 

 

 

 

Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni
Parkiet PLUS
Nasz portfel edukacyjny w ubiegłym roku ponownie się sprawdził
Parkiet PLUS
Praca maklera to moja pasja, chociaż momenty zwątpienia też się zdarzają
Parkiet PLUS
Ranking „Parkietu” – Borciuch i Santander BM znów na czele
Parkiet PLUS
Dywidendowe tuzy amerykańskiej giełdy